W środę przed Sądem Okręgowym w Lublinie zapadł wyrok w sprawie mężczyzn oskarżonych o doprowadzenie małoletnich poniżej 15 lat do obcowania płciowego. Z uwagi na charakter czynów, jak też dobro pokrzywdzonych, proces toczył się za zamkniętymi drzwiami.
W jedno popołudnie odbył się proces i zapadł wyrok wobec 37-letniego Marcina M. Mężczyzna tydzień temu wyszedł na wolność, gdyż sąd nie zdążył wydać wyroku, a tym samym upłynął maksymalny okres tymczasowego aresztowania.
Odsiedział w więzieniu 15 lat za zabójstwo, po wyjściu na wolność zabił swojego brata. Sąd wypuścił go jednak na wolność. Mieszkańcy obawiają się, że Marcin M. zabije po raz kolejny.
Poszli do baru, gdzie pokłócili się o dziewczynę. Mężczyzna podejrzewał, że jego brat może romansować z jego partnerką. W pewnym momencie zadał mu ciosy nożem w głowę i klatkę piersiową. 32-latka nie udało się uratować. To kolejne zabójstwo, za jakie odpowiada Marcin M.
Lubelska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie układu, jaki mieli zawrzeć jeden z przedsiębiorców z ówczesnym wiceministrem środowiska. W zamian za pomoc w sprawach biznesowych, polityk miał zostać zatrudniony na dwóch intratnych stanowiskach.
Nawet 10 lat pozbawienia wolności grozi byłemu funkcjonariuszowi Służby Więziennej, który został oskarżony o znęcanie się nad swoją partnerką oraz zmuszanie jej do prostytucji. W wyniku pobicia kobieta poroniła.
Dzisiaj oficjalnie podana została tożsamość pilota, który zginął w wypadku lotniczym w Dęblinie. Rozbił się tam dromader, który brał udział w gaszeniu lasu.