Właśnie rozpoczyna się okres, kiedy to bocianom zaczyna zagrażać... człowiek. Chodzi o osoby, które na siłę starają się im pomóc. Obecnie są to sytuacje dotyczące rzekomo porzuconych przez rodziców młodych, jesienią ruszą te, związane z ptakami co "zdechną z głodu" lub "zamarzną".
Wiosną, kiedy bociany wrócą do kraju, niektóre z nich zamieszkają w odnowionych "domach". Miłośnicy tych ptaków wykorzystują bowiem okres jesienny na zabezpieczenie gniazd przed zniszczeniem.
Nie udało się przeżyć bocianowi, który trzy tygodnie temu wyleciał z okolic Lublina na zimowisko. Wyposażono go w nadajnik GPS. Ptaka znaleziono na polu w Arabii Saudyjskiej.
Przez całą zimę na Lubelszczyźnie odnawiane były bocianie gniazda. Wszystko po to, aby ptaki te miały gdzie wracać i odbyć lęgi.
Znajdujące się przez lata na jednej z posesji bocianie gniazdo, runęło wraz z uschniętym drzewem. Od razu postanowiono je odbudować. W tym celu ustawiono słup ze specjalną platformą.
Wiosną, kiedy bociany wrócą do kraju, niektóre z nich zamieszkają w odnowionych gniazdach. Miłośnicy tych ptaków wykorzystują bowiem okres jesienno -zimowy na zabezpieczenie bocianich gniazd przed zniszczeniem.
W pobliżu Lublina jest miejsce, gdzie trafiają kontuzjowane w różnego rodzaju zdarzeniach bociany. Otrzymują specjalistyczną opiekę, są leczone, a gdy odzyskają sprawność, wypuszczane na wolność.
Strażnicy graniczni podczas patrolu wypatrzyli pierwsze bociany. Jak wyjaśniają, to oznaka wiosny. Tymczasem nie ma szans, aby pierwsze ptaki dotarły już do naszego kraju.