Do tej pory przepuszczali dwie ciężarówki na godzinę, po południu postanowili jednak umożliwić ukraińskim kierowcom swobodniejszy przejazd. Jednak dotyczy to jedynie kierunku wyjazdowego z Polski.
W rejonie przejścia granicznego w Dorohusku po raz kolejny z wagonów z Ukrainy wysypany został ładunek. Tym razem jest to soja. Sprawą zajmuje się policja.
W niedzielę na przejście graniczne w Dorohusku przybyli rolnicy z całego kraju. Wzięli następnie udział w manifestacji, podczas której domagali się całkowitego zamknięcia granicy z Ukrainą. Na miejscu pojawił się wicewojewoda lubelski Andrzej Maj. W trakcie przemawiania do zgromadzonych został wygwizdany.
Przed przejściem granicznym w Dorohusku z godziny na godzinę przybywa rolników. Jutro rano ma ich być kilka tysięcy. Mają całkowicie zablokować ruch z Ukrainy do Polski.
Kilkadziesiąt wagonów wypełnionych gnijącą kukurydzą stoi na bocznicy w Dorohusku. Jak nam przekazano, szacunki wskazują, iż jest to ok. 9 tysięcy ton ziarna.
Po wczorajszej zapowiedzi wznowienia protestu przewoźników, dziś przejścia graniczne odwiedzili wiceministrowie infrastruktury Polski i Ukrainy. Poruszona została sprawa zatrzymania polskiego przewoźnika na Ukrainie.
We wtorek rano poseł Michał Kołodziejczak udał się do Dorohuska, aby przeprowadzić kontrolę poselską w terminalu przeładunkowym. Jak wskazał wiceminister rolnictwa, chce sprawdzić jaki towar w ostatnich dniach wjeżdżał do Polski.
O trudnej sytuacji ekonomicznej protestujących rolników i ich desperacji wspominał dziś szef resortu rolnictwa. Siekierski zwrócił też uwagę na ostre wypowiedzi władz Ukrainy.
Niebawem zaostrzony może zostać protest na granicy. Przewoźnicy grożą zerwaniem porozumienia i dołączeniem do rolników. Twierdzą, że kolejny już raz umowa została naruszona.
Policja oraz służby graniczne odniosły się dziś do zdarzenia, jakie miało miejsce w niedzielę w rejonie przejścia granicznego w Dorohusku. Jak wskazano, czynności w tej sprawie są prowadzone.
Coraz bardziej gorąco robi się na granicy w Dorohusku. Protestujący rolnicy wysypali zboże z ukraińskich ciężarówek. Z kolei kierowcy pojazdów zza naszej wschodniej granicy ruszyli na rolników. W porę interweniowali policjanci.
Zapowiedziano podjęcie kolejnych kroków zmierzających do uszczelnienia granicy polsko-ukraińskiej w kontekście transportu produktów rolnych i rolno-spożywczych. Najbliższe działania mają dotyczyć cukru, jaki w dużych ilościach zaczął być zwożony do Polski z Ukrainy.
Wczoraj na terenie jednej z miejscowości w powiecie chełmskim doszło do pożaru pojazdu zaparkowanego na posesji. Na pomoc ruszyli policjanci, potem na miejsce dojechali strażacy, którzy ugasili płomienie. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.