Policjanci z III komisariatu w Lublinie poszukują kobiety, która świadomie włączyła alarm przeciwpożarowy w jednym z obiektów sportowych na terenie miasta i w ten sposób wywołała przekonanie u wielu osób o istniejącym zagrożeniu. Zdarzenie wywołało szereg niepotrzebnych czynności ze strony służb.
Przed kilkoma dniami palił się sklep Stokrotka na Czechowie. Dzisiaj strażacy i policjanci otrzymali zgłoszenie o pożarze sklepu tej sieci na Felinie. Tym razem okazało się, że był to fałszywy alarm.
W Milejowie w budynku w którym znajdują się lokale handlowe i usługowe doszło do włączenia alarmu przeciwpożarowego. Koszty przywrócenia systemu do stanu poprzedniego to około 15 000 zł.
Chcieli w pokoju zapalić papierosa, postanowili więc uszkodzić czujnik wykrywający dym. Niewiele to pomogło, gdyż chwilę później w całym hotelu uruchomił się alarm przeciwpożarowy.
Krążący nad lubelskim lotniskiem samolot i trzy zastępy strażaków jadących w stronę Portu Lotniczego. Ten niecodzienny widok zaniepokoił dzisiaj po południu naszych czytelników.