Świdnik: Uderzyła w latarnię, zatrzymała się w śniegu
11:17 17-02-2014
Dwie osoby trafiły do szpitala po tym jak samochód osobowy uderzył w latarnię a następnie wjechał na pryzmę śniegu. Zdarzenie miało miejsce dzisiaj rano w Świdniku.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 8 rano. Kierująca samochodem osobowym peugeotem jadąc ulicą Wyszyńskiego w Świdniku, w kierunku Kazimierzówki na łuku jezdni straciła panowanie nad kierownicą, w wyniku czego samochód wpadł w poślizg, zjechał na przeciwny pas jezdni, następnie uderzył w stojącą na poboczu metalową latarnię i zatrzymał się na około dwumetrowej pryzmie śniegu.
Na miejsce przyjechały służby ratunkowe: dwa zastępy straży pożarnej, pogotowie ratunkowe i policja. Peugeotem podróżowały dwie kobiety, obie zostały przewiezione do szpitala w Świdniku. Jak ustaliliśmy, poszkodowane były przytomne i nie doznały poważnych obrażeń ciała. Na miejsce wezwano także pogotowie energetyczne. Do jego przyjazdu strażacy zabezpieczyli wystające z ziemi przewody elektryczne.
Jak wstępnie ustalono, przyczyną zdarzenia była zbyt duża prędkość.
2014-02-17 11:11:57
(fot. lublin112)
same baby ostatnio i tak już będzie bo coraz więcej takich „kierowców”
Dobrze się stało, że stała tam ta latarnia i był śnieg. Strach pomyśleć w co by uderzył ten samochód
i gdzie by się zatrzymał po tym jak stracił panowanie nad kobitą.
No tak, najlepiej pisać, że to kobiety wina,bo baba jeździć nie umie! A pochwalcie się Wy „wspaniali kierowcy” meżczyźni, ile Wy wypadków powodujecie! Całe mnóstwo! No ale przecież to nie wasza wina! Tylko latarni stojącej przy drodze, drzewa w poboczu, nierównej drogi… Eh szkoda pisać…
a czyja to wina jak nie jej, auta???
Beata- popatrz zdarzenie niżej – bez komentarza .
To b. niebezpieczny zakręt. Gdy jest ślisko łatwo tam wpaść w poślizg. Też mną tam kiedyś rzuciło mimo niedużej prędkości. Jedyna rada to dostosować się do znaku ograniczenia do 40 km/h. Powodzenia i uważajcie.
Ja nie mówię, że w tym przypadku nie była jej wina! Była i tu nie ma co gadać. Ale nie znoszę gadania typu „samochód stracił panowanie nad kobietą” lub „same baby ostatnio i tak już będzie bo coraz więcej takich „kierowców” „!
🙂 🙂 🙂
Beato, za to: „samochód stracił panowanie nad kobietą”, wypyszczyłaś się na mnie przynajmniej tak jakbym to ja postawił tam, tę latarnię, a w dodatku „napadał” pryzmę śniegu.
I nie chodzi mi o to, ze wszystkie kobitki gówniano jeżdż, znam takie talenty, że niejeden posiadacz BMW musiałby kokitki z szacunkiem uchylić.