Straż Miejska Lublin: Tu stanie fotoradar w dniach 30 stycznia – 5 lutego

Wczoraj wieczorem jakiś de.il zaparkował pod moim blokiem na wyjeździe z garażu podziemnego. Widziałem kilka pojazdów próbujących wjechać do garażu, ale po kilku minutach kręcenia w prawo i lewo ich kierowcy odpuszczali i odjeżdżali poszukać innego miejsca na okolicznych parkingach. Nie wytrzymałem i zadzwoniłem do tego „bydła” zwanego Strażą Miejską z prośbą o interwencję, bo zaparkowany pojazd skutecznie uniemożliwia wjazd i wyjazd z garażu pod blokiem. Jakież było moje zdziwienie, kiedy dzisiaj rano wyjeżdżam z garażu do pracy, a tu du.a. Nie mogę wyjechać, bo ten burak nadal tam stoi. Dzwonię znów do tego „bydła” z pytaniem o co kaman, a oni mi mówią, że patrol był i stwierdził iż pojazd jest zaparkowany prawidłowo… Zaprosiłem ten patrol, aby przyjechał i spróbował wjechać swoim pojazdem skoro tak twierdzą, ale z powodu braku czasu się nie doczekałem i musiałem użyć innego środka transportu, aby dotrzeć do pracy. Użyłem jeszcze paru słów na temat ich pracy i kompetencji, ale tu ich nie przytoczę :-). Tak więc to „bydło” umie tylko fotoradar ustawiać, blokady na koła zakładać i mandaty za parkowanie na trawnikach. Jeśli chodzi o prawdziwą interwencję, to lepiej od razu policję wzywać, bo to „bydło” nic nie potrafi.