Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Sprawa pijanego wójta nie może ruszyć z miejsca. Kolejny raz nie pojawił się w sądzie

Po raz kolejny sędzia zmuszony był przełożyć termin rozprawy w sprawie wójta gminy Obsza. Oskarżony znów nie pojawił się na sali rozpraw.

Po raz trzeci nie ruszyła rozprawa Andrzeja P., wójta gminy Obsza, oskarżonego o kierowanie samochodem po pijanemu. Oskarżony po raz kolejny nie stawił się na sali rozpraw. Tym razem przysłał zaświadczenie, że jest chory i nie może uczestniczyć w rozprawie. Ta zaś bez jego obecności nie może się rozpocząć. Sędzia już po raz trzeci zmuszony był przełożyć termin rozprawy. Pierwszym razem, w połowie września Andrzej P. przysłał wniosek o zmianę jej terminu. Wyjaśnił, że został zaproszony na Sesję Rady Gminy a także na posiedzenie jednej z komisji gminnych. Spotkanie w Urzędzie Gminy okazało się ważniejsze od posiedzenia sądu.

Druga rozprawa, mająca się odbyć w połowie października także nie ruszyła z miejsca. Tym razem obrońca oskarżonego dostarczył zaświadczenie o chorobie. Ponieważ bez obrońcy nie można było przeprowadzić rozprawy, sędzia wyznaczył kolejny termin, na listopad.

Jadącego swoim samochodem wójta, patrol policji zatrzymał do rutynowej kontroli w czwartek 12 czerwca b.r. Badanie alkomatem wykazało u niego 0,58 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Na przesłuchaniu złożył w tej sprawie wyjaśnienia, jednak nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, czyli kierowania pojazdu mechanicznego pod wpływem alkoholu. Tłumaczył, że pozytywny wynik badania alkomatem nie jest spowodowany wyskokowymi trunkami a lekami, które wcześniej zażywał.

Prokurator nie dał jednak wiary jego zapewnieniom, zwłaszcza że oskarżony nie przedstawił wiarygodnych dowodów na potwierdzenie swojej linii obrony. Pytany przez dziennikarzy o wyjaśnienia w tej sprawie, wydał po czterech dniach oświadczenie, w którym poinformował o swoim zaskoczeniu wynikiem badania. Tłumaczył, że tego dnia nie spożywał alkoholu, a niski wynik jest najprawdopodobniej efektem okoliczności zupełnie nie związanych ze spożywaniem alkoholu. Jakich? To miał dopiero wyjaśnić później. Jednak jak widać, nie wyjaśnił do tej pory.

(fot. lublin112)
2014-11-18 21:57:02

6 komentarzy

  1. Jak nie proźbą to groźbą bo inaczej nie będzie końca.

  2. Ciekawe czy wygrał wybory? W dyby chama i na śmietnik z gnojówką! Tam jego miejsce.

  3. Pan Sołtys z Lublina

    Po raz kolejny skarżony nie pojawił się na sali rozpraw, a ja po raz kolejny przypominam swoją sprawę w sądzie na dowód tego, że jak Wysoki Sąd chce widzieć oskarżonego to znajdzie sposób żeby go zobaczyć.
    Powtarzam: JAK CHCE.
    Przed kilku laty jedne z moich MPK-owskich „koleżanek” o ksywie „Cycolina”, pod pretekstem, ze nazwałem ją qurwą, pozwała mnie przed Wysoki Sąd. Uznając owo oskarżenie za zupełnie absurdalno-abstrakcyjne nie pojawiłem się na pierwszej rozprawie w sądzie co prawda lubelskim, ale będącym na wygnaniu do Świdnika.
    W dwa tygodnie później 2 godziny przed rozprawą pod bramę mojej hacjendy zajechali panowie w nieoznakowanym wozie, po cywilu i po wylegitymowaniu się skuli mnie kajdankami i dowieźli przed oblicze Wysokiego Sądu (metr pięćdziesiąt w szpileczkach).
    Tymczasem tego łachmyty, w znacznie poważniejszej sprawie sąd nie może dowlec w podobny sposób przed swój majestat?
    Coś mi tu śmierdzi, chociaż nie wiem z którego kibla.
    (to przekształcenie przysłowia o dzwonach, które nie wiadomo w którym kościele dzwonią, chociaż je słychać)

    • Wójt ma papuge, który wie jak odwlekać sprawy. Prosty człowiek nie zdziała w sądzie nic, jeśli nie ma adwokata.

  4. Ja pod rygorem doprowoadzenia na rozprawy z fotoradarem wzywany jestem a tutaj krętacz unika ?

  5. Zadziwiające jest to, że nasz wymiar sprawiedliwości świetnie sobie radzi ze skazywaniem prostych obywateli za byle co i prawie natychmiast, ale wystarczy byś, adwokatem (jak ten od kota), wójtem, albo nie daj Boże policjantem (jak ten z Wólki) i zaczynają się schody.
    Procesy nie mogą się odbyć bo pan wójt olewa Wysoki Sąd, bo stado biegłych, biegle się kłóci o to czy był, czy nie był świadomy w chwili kiedy mając 3 promile w żyłach popełniał czyn.
    Co to qurwa, jest?!

Z kraju