Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Ostatni mecz i pogrom!

W znakomitych nastrojach rok 2018 kończą szczypiorniści drugiej drużyny Azotów Puławy. Po środowym zwycięstwie w Pucharze Polski podopieczni Zbigniewa Markuszewskiego w meczu 14. kolejki II ligi grupy III A pokonali zespół MKS-u Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 51:23. Okazałe zwycięstwo puławian nie było zagrożone choćby przez moment. Gospodarze szybko zbudowali przewagę, w 12. minucie prowadząc 8:2. Po celnym rzucie Mateusza Flonta w 16. minucie meczu było już 13:4 dla ekipy z Puław. Po pierwszej połowie różnica bramkowa wynosiła trzynaście trafień na korzyść Azotów (28:15). Po zmianie stron puławianie nie zwalniali tempa. W drugiej połowie zaaplikowali rywalom dwadzieścia trzy bramki, tracąc przy tym jedynie osiem i zwyciężyli ostatecznie różnicą dwudziestu ośmiu trafień (51:23). Najskuteczniejszym graczem drużyny z Puław był Kacper Adamczuk, który pokonał bramkarzy Piotrkowianina jedenastokrotnie. – To było spokojne i łatwe spotkanie na zakończenie roku w naszym klubie. Duża ilość kontrataków i ogromna skuteczność. Graliśmy z najsłabszym zespołem naszej ligi i odnieśliśmy wysokie oraz imponujące zwycięstwo. Podsumowując pierwszy etap rozgrywek drugoligowych, jestem bardzo zadowolony z moich podopiecznych. Naprawdę czapki z głów przed tymi chłopakami. W tak wąskim składzie, jakim dysponowaliśmy, to jest wręcz oszałamiający sukces. Zagraliśmy wiele spotkań w II lidze i w Pucharze Polski, w którym odnieśliśmy ogromny sukces. Spodziewałem się jednak, że w rozgrywkach ligowych wygramy wszystkie spotkania. Kilka meczów niestety przegraliśmy. Szczególnie bolesne są dla nas porażki w Pabianicach, gdzie zagraliśmy w niepełnym składzie oraz dwie przegrane z drużyną z Łodzi, która była od nas lepsza. Gdybyśmy mieli możliwość gry w pełnym składzie, bo niestety Kamil Śliwiński wypadł z gry na cały sezon i graliśmy tylko trzema rozgrywającymi, to może potoczyłoby się to inaczej. Chłopcy grali bardzo fajnie i zrobili ogromne postępy. Sprawili sensację w Pucharze Polski, w lidze pozostaje trochę niedosyt, ale spowodowany tylko wąską kadrą. Czekamy na nowy rok, na kolejne mecze w II lidze i w Pucharze Polski – podsumowuje trener Markuszewski.

WIĘCEJ SZCZEGÓŁÓW W NASZYM PARTNERSKIM SERWISIE SPORTOWYM – KLIKNIJ W GRAFIKĘ PONIŻEJ

Ostatni mecz i pogrom!

Dodaj komentarz

Z kraju