Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Spłoszony koń na pikniku. Było groźnie, na szczęście nikt nie ucierpiał

Groźnie wyglądający incydent miał miejsce wczoraj na pikniku koło lubelskiego zamku. Spłoszony koń biegł pomiędzy ludźmi, uderzył w samochód.

Zdarzenie miało miejsce w piątek na terenie zorganizowanego przez lubelskich strażaków pikniku z okazji Wojewódzkich Obchodów Dnia Strażaka. Na błoniach pod zamkiem przygotowano szereg atrakcji dla mieszkańców, wśród których miał być przejazd bryczką. Tuż przed godziną 10, kiedy miał się rozpocząć piknik, jeden z koni został spłoszony i zaczął biec w kierunku gromadzącej się już publiczności.

Jak wyjaśniała nam nasza czytelniczka, spłoszony koń biegł razem z bryczką w kierunku idących chodnikiem osób. Usiłowali go zatrzymać strażacy, jeden z nich znajdował się na bryczce, kolejny ślizgając się po mokrej trawie, trzymał się konia. Po chwili doszło do zderzenia z zaparkowanym na terenie pikniku pojazdem. Zdarzenie wyglądało bardzo poważnie, a zwierzęta nie były posłuszne – tłumaczy Agnieszka.

Jak ustaliliśmy, na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Strażacy widząc, że opiekun konia nie może sobie z nim poradzić, ruszyli na pomoc. Po kilkudziesięciu metrach zwierzę udało się uspokoić i zatrzymać. Nieznacznie uszkodzony został tylko pojazd jednego z wystawców. Niewielkich obrażeń doznało także zwierzę. Konie zostały zabrane z terenu imprezy.

60

62

63

(fot. lublin112)
2018-05-19 15:19:19

11 komentarzy

  1. Brawo strażaki z Kąkolewnicy!Zawsze tam gdzie pomoc potrzebna!

  2. co za poroniony pomysl aby na takie zbiegowisko brac konie – przeciez tam sa dzieci , a gdyby sploszony kon zranil takie dziecko – kto za to by odpowiadal ?

    • Organizator,skoro zezwolił na wprowadzanie zwierząt to bierze za to odpowiedzialność

  3. Szczfany liseł

    Czy koń miał oc ?

  4. Nie koń tylko dwa konie i nie z bryczką tylko masywnym, zabytkowym wozem strażackim.

  5. straszaki nie strażaki z kąkolewnicy

  6. alkomat było im dać

  7. Widać ta cała Agnieszka ucierpiała znacznie wcześniej,bo straszne brednie wypisuje,a posłuszna to ona może być swojemu facetowi,albo niech się zapozna z ustawą o ochronie praw zwierząt.

Z kraju