Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Śmiertelne potrącenie w Lublinie. Starsza kobieta zginęła pod kołami BMW

Wieczorem na ulicy Kalinowszczyzna doszło do śmiertelnego wypadku. BMW potrąciło przechodzącą przez jezdnię kobietę.

Do wypadku doszło około godziny 19, na ulicy Kalinowszczyzna w rejonie skrzyżowania z ulicą Kleeberga. Jadące w stronę alei Andersa terenowe BMW potraciło przechodzącą poza przejściem dla pieszych starszą kobietę. Siłą uderzenia była tak duża, że piesza zmarła na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń.

Jak ustalili funkcjonariusze policji, 47-letni mężczyzna kierujący autem był trzeźwy. Kobieta miała 81 lat.

Ulica w miejscu wypadku jest całkowicie nieprzejezdna. Objazdami kursuje również komunikacja miejska. Utrudnienia potrwają minimum do godziny 22:30.

(fot. lublin112)
2014-01-14 20:21:05

8 komentarzy

  1. Szkoda kobiety ale szczerze mówiąc często łażą przez ulicę jak te święte krowy bo nie chce się podejść paru metrów do przejścia dla pieszych.

  2. Do roboty urzędasy, ulica od dawna do remontu – nawierzchnia i oświetlenie.

  3. W kwestii tego odcinka na ulicy Kalinowszczyzna to: po pierwsze jest ona bardzo kiepsko oświetlona (tylko po jednej stronie ulicy są latarnie), a dodatkowo rosną tam drzewa, które powodują, że jeszcze gorzej widać, po drugie, od skrzyżowania przy kościele niemal do Al. Andersa przy ulicy parkują samochody ograniczając znacznie widoczność zarówno samochodom, jak i pieszym, a po trzecie stan nawierzchni jest fatalny. Na marginesie, przed chwilą „miszczu” prostej z civica na Al. Andersa miał więcej szczęścia niż rozumu, odbijając się od krawężników wykręcił bączka na prostym odcinku drogi.

  4. Subaru, ma rację, co do oświetlenia i nawierzchni, i samochodów parkujących przy Kalinowszczyźnie w tym miejscu (na podwójnej ciągłej). Jak wyjeżdża się z Kleeberga, skręcając w lewo, robi się to na oślep, bo nie widać czy coś jedzie, a co niedzielę do 13 (jak jest targ), to już w ogóle… Nieraz wzywaliśmy straż miejską, bez skutku. A co do kobiety, szkoda… Nie wiem, czy to ta, ale od lat z mojego okna widziałem starszą kobietę, która chyba codziennie rano, ok.7 i wieczorem w okolicy Mszy o 18, przechodziła właśnie w tym miejscu przez ulicę, baaardzo wolno (widać, że z trudem się poruszała) i zawsze myślałem „Kobieto, co Ty robisz…”. Myślę, że nawet gdyby samochód jechał w miarę wolno (a za szybko po tej ulicy jechać się nie da), to ona nie miała by szans uciec, bo ledwo szła i to na skos przeważnie. Choć, podkreślam, nie wiem, czy to ta kobieta, ale wiek pasuje.

    • „za szybko jechać sie nie da”, ale po uszkodzeniach auta widać, że było to blisko 120km/godź.

  5. Niezależnie od stanu tej ulicy, to wnosząc z uszkodzeń samochodu, albo ofiara ważyła 300kg, albo kierowca jechał 150km/h…

  6. Pamietam to bmw i tego kierowcę, to tylko kwestia czasu byla kiedy sie doigra. Jeździł jak głupi. Szkoda tylko tej bogu ducha winnej kobiety.

  7. Kierowca stwierdził,że ofiara „wybiegła” mu przed maskę.W kontekście tego co napisano powyżej oraz tego ,że poruszała się o lasce brzmi to dość dziwnie.Chyba ,ze gość jest opiekunem żółwi:) Choć sądząc po koneksjach z policją , raczej inny zawód wykonuje

Z kraju