Wtorek, 16 kwietnia 202416/04/2024
690 680 960
690 680 960

Śmieciowe jedzenie w szpitalach. Rzecznik Praw Pacjenta prosi o kontrole

To jaki jest standard szpitalnych posiłków wiadome jest od dawna. Problem ten zaczyna być coraz bardziej zauważany, stąd wniosek o kontrole. Mają je przeprowadzić inspektorzy sanepidu.

Czerstwy chleb, margaryna i kilka plasterków czegoś wędlinopodobnego, do tego rozwodniona herbata, to najczęstszy standard posiłków, jaki otrzymują pacjenci przebywający w szpitalach. Problem jest poważny, gdyż zamiast nabierać sił w trakcie choroby, pacjenci cierpią z głodu. Wyżywienie nie jest w żaden sposób dobierane do stanu zdrowia przebywających w szpitalu osób, ich wieku czy też chorób, które wymagają specjalnej diety. Pacjenci składają więc skargi, wiele z nich wpływa do Rzecznika Praw Pacjenta. Ten w końcu postanowił zająć się tą sprawą.

Rzecznik wystąpił do Głównego Inspektora Sanitarnego z prośbą o przeprowadzenie kontroli żywności oraz jakości żywienia w szpitalach. Zaproponowano, by przeprowadzenie doraźnych kontroli lub inspekcji we wszystkich podmiotach leczniczych gdzie pacjenci otrzymują posiłki, zlecono powiatowym inspektorom sanitarnym.

– Podmiot leczniczy jest zobowiązany zapewnić wyżywienie adekwatne do stanu zdrowia pacjenta. Obowiązek ten nakładają m.in. ustawa o działalności leczniczej oraz ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych – wyjaśnia Krystyna Barbara Kozłowska.

Wyżywienie jakie otrzymują pacjenci powinno być dostosowane do zaleceń lekarza czy też szpitalnego dietetyka. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, gdy dieta ustalana jest z dnia na dzień lub pacjent cierpi na jedną z chorób żywieniowozależnych, takich jak cukrzyca, otyłość czy nadciśnienie. Dodatkowo posiłki powinny być dobrane do różnych grup wiekowych i środowiskowych, w szczególności biorąc po uwagę najmłodszych pacjentów, osoby starsze, pacjentów po przebytych operacjach. czy też kobiety po porodzie. Kontrole mają zostać wykonane do 30 czerwca 2016 r.

Fatalny stan szpitalnych posiłków to w głównej mierze zasługa oszczędności. Niektóre szpitale ogłaszają przetargi na żywienie pacjentów, w którym najważniejsza jest tylko i wyłącznie cena. To z kolei powoduje, że jakość nie ma już żadnego znaczenia. Firmom zależy aby zrobić minimum, czyli przygotować posiłek spełniający minimalne standardy, a następnie odznaczyć w papierach, że obowiązek dostarczenia żywności został zrealizowany. Stąd też zupy przypominają wymiociny oraz ciężkie do rozpoznania papki podane jako drugie danie.

Z kolei przyszpitalne bufety, czy też nawet znajdujące się w pobliżu bary, są oblegane jak sklepy w czasach PRL-u. A rodziny pacjentów taszczą do swoich bliskich domowe obiady, by przynajmniej z głodu nie musieli oni cierpieć.

(fot. lublin112)
2016-01-14 22:33:15

33 komentarze

  1. Zabrać więzniom, do szpitala nikt nie idzie na własne życzenie, a do kryminału i owszem !!!!!

    • Zabrać??? Gotów jestem się założyć, że jak komuś na michę dołożą to prędzej więźniom niż chorym.
      Przecież każdy z Szanownych Posłów i Senatorów tak naprawdę nie wie kiedy trafi za kratki. 🙂

  2. To że cos ruszylo w tym kierunku to tylko i wylacznie zasluga strony Posiłki w szpitalach – na facebooku

  3. Szpital to nie stołówka ani restauracja, chcesz jeść to płać. Mi z domu przynosili szame do szpitala.

  4. Za posiłki mojego dziecka w przedszkolu płacę 5,50 za dzień (śniadanie, obiad + podwieczorek), je naprawdę fajne, urozmaicone posiłki, widać, że przedszkole się stara, czy nie można za taką kasę zrobić czegoś sensownego dla pacjentów szpitali? Kilka razy leżałam w szpitalach m.in. na Lubartowskiej i tego jedzenia po prostu nie dało się jeść, śniadanie czyli 2 jajka na twardo + 2 kromki suchego chleba, dla ciężarnej leżącej na patologii ciąży, wow, można się najeść i wracać do sił, a to i tak był jeden z lepszych posiłków, mąż był niedawno w szpitalu na kraśnickich i tam już jedzenie było dużo lepsze choć też do szału daleko

    • Przebijam stołówka szkolna Lublin , gotowanie na miejscu obiad dwa posiłki uwaga 3,50 , cena taka sama już 3 rok i co ciekawe jedzenie dobre dzieciak nie marudzi poza piątkową rybą .

  5. Michaś Solejuk w relacji na żywo z ławeczki

    Jedzenie w szpitalach, ani w kryminałach nie może być za dobre bo jedni chcieliby leżeć, w nieskończoność, a drudzy siedzieć.
    A tak jedni i drudzy do dom chcom jak najszybciej 🙂

  6. Wiele lat pracuję w szpitalu i jestem strasznie zdegustowana tymi wypowiedziami w pewnym Nowym szpitalu w Lublinie jedzenia nie brakuje a ilości jakie się wyżyna do kosza albo wylewa do sedesu wykarmiła by Wszystkich bezdomnych w Lublinie

  7. a co na to Magda Gessler?

  8. To zdjęcie idealnie oddaje stan polskiej służby zdrowia.

  9. Jak potrzebujecie dodatkowe zdjęcia bo to główne z artykułu to rarytas zgłoście się do mnie.
    Pokaże wam jaka dietę cukrzyka dostałem na alejach kraśnickich.
    Jak pielęgniarki zobaczyły że robię zdjęcia posiłkom, zrobiły mi z tego wojnę, a lekarz omijał moje łóżko przez 2 dni.
    To co się tam dzieje to jakaś pomyłka/patologia. Pomijając syf, i lekarzy wpadających w samozachwyt.
    Nawet najlepszy regionalny specjalista nie zauważył u mnie wady serca podczas badania jakie wykonywał, dopiero po kilku dniach praktykant zobaczył że jest coś nie tak…..
    Gdyby nie te młode pełne energii i zapału do pracy pielęgniarki to nawet nie miał by kto zrobić wkucia i opiekować się pacjentami bo tylko one jeszcze na oddziale Diabetologi na Al. Kraśnickich coś robią, a staruchy kawa, cisteczko i wielka pretensja że im ktoś w ogóle przeszkadza przez cały dzień siedzenia w socjalnym

Z kraju