Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Skręcała w al. Smorawińskiego, potrąciła rowerzystę

W piątek przed południem w rejonie skrzyżowania ul. Szeligowskiego z al. Smorawińskiego doszło do potrącenia rowerzysty. Kierujący jednośladem z obrażeniami ciała został przetransportowany do szpitala.

Do zdarzenia doszło w piątek około godziny 11 w rejonie skrzyżowania ul. Szeligowskiego z al. Smorawińskiego. Kierująca pojazdem marki Nissan, jadąc od strony ul. Związkowej, mając zieloną strzałkę podjęła manewr skrętu w al. Smorawińskiego. Po chwili potrąciła mężczyznę jadącego jednośladem, przejazdem dla rowerów

Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego, straż pożarna i policja. Kierujący rowerem z obrażeniami ciała trafił do szpitala. W rejonie wypadku występują utrudnienia w ruchu. Na miejscu pracują policjanci, trwa ustalanie dokładnych okoliczności zdarzenia.

23484477_1540572482690264_8355995_o

23514582_1540572446023601_1990772315_o

23405679_1765690740117921_396863433918949630_o

2017-11-10 11:42:14
(fot. lublin112.pl, nadesłane)

23 komentarze

  1. Ja mogę wyjaśnić okoliczności zdarzenia. Czerwone światło i zielona strzałka. Nissan pewnie nawet nie zwolnił.

    • Za to po chrześcijańsku może się czuć rozjechany rowerzysta!

    • mysle ze kobieta za sterami tej super bryki zwolnila.ryba na tylnej klapie mi to podpowiada,poza tym ktora kobieta skrecalaby na tym skrzyzowaniu bez hamowania .ja to widze tak ze spojrzala na przejscie-nikogo nie ma i toczac sie powoli patrzyla sie w lewo czy moze sie bezpiecznie wlaczyc do ruchu a ze sporo czasu jej sie z tym zeszlo nie zauwazyla roweru ktory nadjechal z prawej strony i pewnie niezle ja to zdziwilo.

    • Pewnie masz rację, dla sporej części kierowców (a szczególnie kobiet) zielona strzałka = zielone światło, a tak nie jest. Ile to już razy miałem taką sytuację

      • to dotyczy wszystkich kierowców, również mężczyzn, tam prawie nikt nie zatrzymuje się przed warunkowym światłem i takie są efekty

    • Oczywiście że tak. Przechodzę tym przejściem dość często i mało kto zwalnia….

  2. Dokładnie taką samą sytuację miałam kiedyś, jadąc na rowerze z dzieckiem w foteliku. Na szczęście udało mi się zahamować tuż przed drzwiami durnej/ślepej baby kierującej jakimś SUVem. Ja miałam nadawany sygnał zielony, a ona „zieloną strzałkę”.

    • W zimie byłam w podobnej sytuacji na przejściu na rondzie pod Galą. Śmiało ruszyłam na zielonym dla pieszych, katem oka zauważyłam auto które nawet nie ma zamiaru zwalniać. Jedno zerknięcie za kierownicę-baba. Odskoczyłam do tyłu, a samochód przemkną ok 20cm ode mnie, ślisko było, prawie stłukłam kość ogonową 🙁 Następnego dnia czytam Lublin112- identyczna Honda (LLE) rozwalona na jakichś barierkach-kierująca „straciła panowanie”.
      Już kilka razy moje uprzedzenie do kobiet za kołkiem uratowało mi kości- następnego dnia po zdarzeniu na rondzie uniknęłam potracenia przez kolejna „kierująca” kretynkę w SUV, tym razem na przejściu koło Statoil… Można by wymieniac-z ta zależnością ze panowie oszczędzają mi takich przeżyć.

    • Ciekawe czy schodzisz z roweru skrzyżowanie dalej w kierunku decathlona dzielny rowerzysto,gdzie nie ma scieżki rowerowej na ulicy Chodźki.

      • Ja np. nie schodzę z roweru, ale przy samym Decathlonie , zwolaniam i przejeżdżam po woli, bo tam nie ma widoczności dla kierowców. Druga sprawa, na ścieżce rowerowej nie zawsze rowerzysta ma pierwszeństwo. Jak jest na ścieżce, i walnę go samochodem, to moja wina czyli samochodu, ale jak wjadę samochodem i owerzysta walnie mnie, to wina rowerzysty, bo jeszcze nie był na przejeździe dla rowerów przez ulicę, tylko był na ścieżce rowerowej. Po za tym rowerzysta powinien zwolnić przed przejazdem i upewnić się, ze może bezpiecznie pokonać przejazd dla rowerów. To jest tak samo jak z przejściem. Na ulicy czyli już na przejściu, pieszy ma pierwszeństwo, ale jak dochodzi, to ma się zatrzymać i upewnić, że nie włazi komuś pod koła. Dla tego się ma kamerę w aucie 🙂

        • Jak się na zielone światło na ścieżce to nie trzeba się rozglądać a strzałka jest warunkiem ze można jechać trzeba się upewnić czy można bezpiecznie przejechać

        • No nie do końca. Jeżeli rowerzysta będąc już na przejeździe będzie jechał wolno, albo kierowca szybko i rowerzysta wjedzie mu w bok to wg Ciebie będzie to nadal wina rowerzysty. Tu nie ma automatyzmu, każdy przypadek może być inny.
          I to nie jest tak samo jak z przejściem – poczytaj przepisy. Nie ma czegoś takiego jak wtargniecie na przejazd dla rowerów z drogi dla rowerów. Jeżeli widzisz ze do przejazdu zbliża się rowerzysta, musisz się zatrzymać bo wystarczy że wystawi koło na przejazd, trzepniesz go i jest twoja wina – był na przejeździe.

  3. Spy foto ze skarbowego – oni widzą wszystko 🙂

    • taras na 9 piętrze jest dostępny dla każdego bystrzaku

      • Zbigniew, Zbyszek – nie denerwuj się tak. Nie wiedziałem,że w Urzędzie Skarbowym jest taras – wybacz 🙂

      • Jeszcze Żuk go płatnym dla amatorów panoramy miasta nie zrobił? Cóż za niedopatrzenie. Pewnie zaraz błąd naprawią i nowe etaty dla kasjera biletera i kilku osób powstanie. Tak się walczy z bezrobociem i tworzy miejsca pracy dla swoich. A taras się zamknie, by się za bardzo nie przepracowali.

  4. W lecie w tym miejscu jadąc na rowerze powoli i ostrożnie też bym został potrącony – kobieta uznała, że zielona strzałka to to samo co zielone światło (nie pamiętam tylko czy to ten sam samochód)

  5. standard, to samo się dzieje w okolicy orfeusza, lecz jadąc rowerem też trzeba brać błąd kierowcy zwłaszcza na zielonych strzałkach itp. Jeżdżę z zasadą że na ulicy nie ufam nikomu :}

    • skręcając samochodem w Kameralną na zielonym trzeba mocno uważać na rowerzystów też mających zielone.Fatalne skrzyżowanie.Też jestem rowerzystą,ale na samochody uważam.Nie chcę na nagrobku napisu,że miałem pierwszeństwo.

  6. jak glaby maja zaufanie do kierowcow, a szczegolnie tempych bab za kolkiem to potem laduja w szpitalach…

    • No tak. Bo wymaganie od kierowców, aby jeździli zgodnie z przepisami to oczekiwanie niemożliwego.

      Rozumiem, że Ty z domu w ogóle nie wychodzisz, bo – nie mając zaufania do kierowców – obawiasz się potrącenia nawet na chodniku?

    • Dlaczego głąby?

  7. Straż pożarna do potrącenia rowerzysty? Chyba olej kujawski się na asfalt wylał.

Z kraju