Skóra rysia, kości wielbłąda, azjatyckie leki na porost włosów. Przemytnicze niespodzianki w bagażach podróżnych
07:51 06-12-2016
42-letnia mieszkanka Brześcia na Białorus próbowała przewieźć przez granicę kamizelkę zrobioną ze skóry rysia. Kobieta była zaskoczona kiedy celnicy zapytali o dokumenty zezwalające na przewóz okazów CITES. Kobieta wyjaśniła, że kamizelkę kupiła w Emiratach Arabskich i nie miała pojęcia o wymogu posiadania jakiegokolwiek zezwolenia. Celnicy zatrzymali kamizelkę, a kobiecie postawili zarzut popełnienia przestępstwa określonego w ustawie o ochronie przyrody. 42-latce grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. O dalszym losie 42-latki zdecyduje sąd.
Z kolei 59-letni obywatel Mongolii, podróżujący pociągiem relacji Moskwa – Warszawa przewoził w bagażu cztery skamieliny archeologiczne, dziesięć fragmentów kości prawdopodobnie wielbłąda, stop miedzi oraz posrebrzaną miskę. Jednak to nie wszystko co mężczyzna miał przy sobie, jego bagaż krył jeszcze ok. 130 opakowań różnych farmaceutyków. Wśród nich były m.in. azjatyckie medykamenty przeciwgrzybiczne, urologiczne, na gardło, a nawet na porost włosów. Mężczyzna usłyszał zarzut przemytu. Według wstępnych szacunków wartość rynkowa leków i pozostałych przedmiotów sięga w sumie 10 tys. zł. Pozostaje też kwestia ewentualnej wartości archeologicznej lub muzealnej pamiątek zebranych w czasie turystycznej eskapady.
W Dorohusku celnicy zatrzymali blisko 2 tys. sztuk różnych specyfików, m.in. przeciwzakrzepowych, uspokajających i przeciwbólowych. Nielegalny towar usiłował wwieźć do Polski 47-letni pasażer ukraińskiego autobusu. Mężczyzna twierdził, że leki przeznaczone były na prywatne potrzeby jego i jego żony. W związku z przemytem celnicy postawili 47-latkowi zarzut popełnienia wykroczenia skarbowego, skonfiskowali też nielegalny towar. Za naruszenie przepisów ustawa przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2.
2016-12-06 07:32:27
(fot. Izba Celna)
Prawo jest okrutne – taka np. „rysiową” kamizelkę trzeba zabrać i najprawdopodobniej za jakiś cza, zniszczyć, a właścicielkę zamknąć do kryminału i utrzymywać na nasz koszt niż, kamizelkę „zalegalizować”, a właścicielce pyknąć taką kare, żeby można kilkanaścioro dzieci obdarować 500+.