Siedliska: Pijany kierowca bmw wjechał w słup. Na pomoc przyjechał kolega bez uprawnień
09:13 03-01-2017
Do zdarzenia doszło w poniedziałek w miejscowości Siedliska. Policjanci otrzymali informację, że auto osobowe uderzyło tam w słup.
– Kiedy patrol dojechał we wskazane miejsce nikogo już nie zastał. Widać było tylko wyraźne ślady uderzenia w słup. Mundurowi ruszyli w poszukiwaniu sprawcy zdarzenia. Kilkaset metrów dalej natrafili na uszkodzone bmw holowane przez kierującego pojazdem marki Volkswagen – informuje mł. asp. Grzegorz Paśnik z lubartowskiej Policji.
Policjanci zatrzymali auta do kontroli. Okazało się, że to kierujący bmw 48-latek spowodował kolizję i z pomocą wezwanego kolegi próbował uciec z miejsca zdarzenia.
– Jak wykazało badanie alkomatem 48-latek z gminy Kamionka był pod wpływem 2,6 promila alkoholu. Okazało się także, że nie ma w ogóle prawa jady. Dokumentów uprawniających do kierowania pojazdami nie miał również 31-latek, który przyjechał pomóc starszemu koledze. Badanie alkomatem wykazało, że był on trzeźwy – wyjaśnia mł. asp. Grzegorz Paśnik.
Mężczyźni odpowiedzą za jazdę samochodem bez prawa jazdy. Starszemu z nich grozi kara za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu za to do 2 lat pozbawienia wolności.
2017-01-03 09:05:52
(fot. ilustr. lublin112.pl)
jak widać z kierowców BMW przechodzi nawet na kolegów więc BMW to nie tylko stan umysłu ale choroba zaraźliwa…
A gdzie ten trol od „i znowu BMW”… wykrakał..?
Ale warjaty …..
wszystkich znajomych powinien wezwać co nie mają uprawnień to policja by miała mniej roboty ; )
Kolejni geniusze, jak gang Olsena.
Jak policja nieskuteczna, to sobie pozwalają na jazdę na bani.
Ile razy czytam o autku, które przejęło panowanie nad pijanym kierowcą, chwalę Boga, który podszepnął ludziom jak się robi słupy, rowy (także z przepustami) i dał dar rośnięcia drzew, nie tylko przydrożnych.
jak to się nazywa w futbolu? hat trik czy jakoś tak?
Buhahahahahah dwa matoły !
śmiejcie się , śmiejcie.Ale tu na wschód od Wisły po wsiach takie rzeczy sa codziennością. Policja zaglada rzadko , jakieś auto sie kupi, gorzej z prawkiem bo albo przepite albo nie zrobione, ruch niewielki i jakoś leci. zamkną któregokolwiek ? wejda poważnie na dochody? których oficjalnie przeciez nie ma a mieszka sie u mamy .Wiem bo mam rodzinkę w podobnej wsi. CI rozgarnięci na tyle aby zrobić prawko już sie wyprowadzili , zostały same luzaki
Do tego co napisałeś „chłopie…”, należałoby dodać, że taki wioskowy policjant, mieszkający wśród ziomali nie może się równać skutecznością działania taką jak np. policjant w Lublinie.
Musi przymykać oczy na wybryki sąsiadów, bo mu nie tylko kłody pod nogi będą rzucać, ale i nóż w plecy wsadzą.
A jak coś się po „pijoku” stanie… tyż nic to – najwyżej sie ogłosi żałobę w gminie, jak w niejakiej Biszczy