Rozbił na drzewie pożyczone bmw. Twierdził, że na drogę wbiegła mu antylopa
09:42 21-05-2018
W sobotę po południu policjanci otrzymali zgłoszenie, że w rejonie stacji paliw przy wyjeździe z Michowa w przydrożnym rowie znajduje się rozbite bmw. Świadkowie poinformowali, że mężczyzna kierujący pojazdem wysiadł z niego, zabrał alkohol i poszedł w stronę miejscowości Michów.
Policjanci przystąpili do poszukiwań mężczyzny. W pewnym momencie zauważyli opisanego przez świadków mężczyznę, który na widok radiowozu zaczął uciekać. Mundurowi zatrzymali go na jednej z posesji. Jak się okazało był to 34-latek pochodzący z Tanzanii, ale mieszkający w Warszawie.
Mężczyzna tłumaczył policjantom, ze wypadł bmw z drogi, ponieważ przed pojazd wbiegła mu „antylopa”. Chciał uniknąć zderzenia, więc zjechał z drogi, a następnie uderzył w drzewo.
Badanie stanu trzeźwości wykazało prawie 2 promile alkoholu w organizmie 34-latka. Oprócz tego mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania. Jak informują policjanci na swoim koncie ma już przestępstwa przeciwko mieniu i wolności seksualnej.
Za swoje czyny będzie odpowiadał przed sądem.
2018-05-21 09:36:18
(fot. Policja Lubartów)
Ej, Bareja by nie wymyślił. Murzyn na wyjeździe z Michowa rozbija BMW bo mu antylopa….
ale jaja Makumba być królem wioski i przyjechać do polski żeby studiować i żyć w wolnym kraj……