Przywiózł z Holandii amfetaminę. W bmw miał niemal 11 kg narkotyku
08:55 09-05-2018
Śledczy ustalili, że mężczyzna na stałe przebywający w Holandii okazjonalnie pojawia się w Polsce. Podczas ostatniej wizyty w Lublinie 32-latek został zatrzymany.
Funkcjonariusze ustalili, że celem przyjazdu mężczyzny może być sprzedaż prawie 11 kilogramów amfetaminy. Według śledczych narkotyki zostały przemycone z Holandii. Amfetamina ukryta była w walizce podróżnej, a ta schowana w bagażniku bmw, użytkowanym przez zatrzymanego. Policjanci w wynajmowanym przez 32-latka lokalu natrafili na marihuanę.
Po zatrzymaniu Kamil K. został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Lublinie, gdzie przedstawiono mu zarzut wewnątrzwspólnotowego przemytu znacznej ilości narkotyków.
Tego typu przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 15 lat. Na wniosek prokuratury Sąd Rejonowy w Lublinie podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu 32-latka na trzy miesiące.
2018-05-09 08:40:58
(CBŚP Lublin)
Jakiego przemytu przecież granic nie ma !!! przywiózł i tyle
wróć do szkoły jełopie i się doucz zanim zaczniesz głupoty wypisywać, ja nie wiem czy w polsce każdy właściciel bmw ma wiedze i inteligencje na poziomie drugiej klasy podstawówki
Czy posiadanie BMW jest równoznaczne z brakiem mózgu?, to że nie ma kontroli na granicach nie oznacza że granice nie istnieją
Pies je…ał amfę, ale znowu BMW !!! – Jednak ta szanowna firma powinna Polakom odmówić użytkowania ich wyrobów.
Pacjent z Dysa?? Hehe
to nie ten z dysa ten z dysa 3 dni do tyłu chodzi po tabletce apapu
Konkurencja nie śpi xD
Amfetamina, rzecz straszna, ale Niemcy w trosce o dobre imię firmy jednak nie powinni sprzedawać beemwic do Polski.
Trzeba się poświęcić, żeby zaraz za nim przejechało znacznie więcej
Politykom i biznesmenom wolno łamać prawo,to dlaczego zwykły obywatel nie może dorobić sobie do najniższej krajowej? Sam bym podjął się takiego biznesu.
typowy kierowca BMW przynajmiej nie był powolniakiem od razu trafił do aresztu no i wyobraźni pozazdrościć ale jak to iloraz niewielki ha ha