Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

W przyszłym roku pojedziemy zachodnią częścią obwodnicy Lublina

Pod koniec przyszłego roku oddany do użytku zostanie zachodni odcinek obwodnicy Lublina. Prace idą zgodnie z planem i o ile nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, drogowcy zapewniają o oddaniu inwestycji w terminie.

Prace związane z budową zachodniej części obwodnicy Lublina, od węzła Lublin Sławinek do połączenia z drogą krajową nr 19 w lesie w Konopnicy, trwają na całym jej odcinku. Robotnicy zakończyli wycinkę drzew i krzewów, teraz zaś wykonują prace ziemne i inżynieryjne. Najwięcej schodzi się z tymi pierwszymi, gdyż większa część odcinka będzie przebiegała poniżej poziomu gruntu. To wymaga wykonania wykopów. Przenoszona na nowe słupy jest także linia wysokiego napięcia. Z tym robotnicy mają się uporać do sierpnia. Z kolei na przecięciach z istniejącymi drogami, czyli m.in. drogą wojewódzką nr 830 Lublin – Nałęczów, 747 Lublin – Bełżyce, czy też przedłużeniem ul. Wojciechowskiej pełną parą trwa budowa wiaduktów. Widać ich już pierwsze elementy a nawet, jak w przypadku Płouszowic, ustawione zostały już podpory.

Prace związane z budową tego odcinka rozpoczęły się na wiosnę, choć wykonawca już od listopada przygotowywał teren pod inwestycję. Głównym wykonawcą robót jest Budimex, który w przetargu zaoferował najkorzystniejszą ofertę, opiewającą na kwotę blisko 423,9 mln zł. Zachodnia część obwodnicy Lublina będzie miała blisko 10 km. Powstaną na niej dwa węzły: Lublin Szerokie – na skrzyżowaniu z drogą wojewódzką 830 oraz Lublin Węglin – na skrzyżowaniu z przebudowanym odcinkiem drogi wojewódzkiej 747. Wybudowane będą także dwa wiadukty, przejścia dla zwierząt oraz kładka dla pieszych i rowerzystów. Na wykonane prace Budimex daje 10 lat gwarancji.

Gotowa trasa ma być oddana pod koniec 2016 roku. Ma ona znacznie odciążyć wiecznie zakorkowaną al. Kraśnicką a tym samym wyprowadzić z miasta ruch tranzytowy. Po zakończeniu tego odcinka obwodnicy, kierowcy jadący od strony Kraśnika w ciągu kilku minut dojadą do węzła Lublin Sławinek. Tam na skrzyżowaniu tras S12, S17 i S19 będą mogli wybrać dalszy kierunek jazdy. Jak wyliczyli drogowcy, jadąc od strony Kraśnika w kierunku Lubartowa, korzystając z obwodnicy kierowcy w 10 minut ominą Lublin. Obecnie przejazd przez miasto zajmuje nawet godzinę.

(fot. lublin112)
2015-06-04 13:22:22

11 komentarzy

  1. przydała by się jakaś mapka do tego

  2. nie pytany o zgodę sąsiad obwodnicy

    No i będą kolejnych okolicznych mieszkańców uszczęśliwiać na siłę. Dziś święto to ruch znośny ale to co jest na tygodniu to porażka. Ekrany nic nie dają bo są przerwy między nimi a żeby było śmieszniej to pomiary głośności robione będą przy budynkach za ekranami a nie przy budynkach gdzie nie ma ekranów. Taka rada do obecnych i przyszłych sąsiadów obwodnicy ruszcie tyłki do GDDKiA bo sami z siebie w terenach zabudowy mieszkaniowej ekranów nie postawią zasłaniając się wydaną decyzją środowiskową. Tam gdzie są ekrany no może luksusu nie ma ale jest ciszej.

    • jak Ci sie nie podoba to się wyprowadź

      • nie pytany o zgodę sąsiad obwodnicy

        polskie myślenie wyszło, myślisz, że z kredytem prosto jest coś sprzedać żeby wyjść na zero? masz cokolwiek po za mieszkaniem komunalnym, żebyś za pół darmo sprzedał? chcesz obwodnicy to haruj na podatki, żeby mi ekrany postawili i nie było gorzej mi niż tobie, w końcu ja też haruję na podatki a obwodnicą jeszcze nie jechałem bo mi nie po drodze nawet.

  3. „większa część odcinka będzie przebiegała poniżej poziomu gruntu” czy to oznacza, że będzie mniej szpecących krajobraz ekranów, a hałas będzie odbijał się od skarp przy trasie?

    • nie pytany o zgodę sąsiad obwodnicy

      To oznacza, że tak jeśli nie ma zabudowań w odległości ok 30m nie będzie ekranów ale drgania ziemi będzie czuć . Skarpa jest to najtańszy rodzaj ekranu, niestety mimo teorii, że wycisza najlepiej to polemizowałbym, w większości ukryje koła samochodów co za tym idzie nie sądzę, że ,,większa część odcinka będzie przebiegała w wąwozie,,. Sztuczny ekran daje lepszy efekt ciszy niż zakrycie ziemią kół. Szpecący krajobraz ekran-ok mogę też tak stwierdzić ale jakoś nikt nie wpadł na pomysł, żeby 200m od ekspresówki tereny wykupić i zalesić. W perspektywie czasu byłoby to bardziej opłacalne a może nawet od razu. W necie dopatrzyłem się, że koszt ekranu wynosi w „przedziale między 600 a 1000 złotych. Na postawienie ekranów wzdłuż autostrady A2 z Łodzi i Strykowa(28km) trzeba będzie wydać aż 250 milionów złotych, a do tej sumy dochodzą jeszcze kolejne miliony złotych wydawane co roku na ich mycie i konserwację.” z 2012roku cena.
      .

      • to sprzedaj, albo sam zaleś, za własne pieniądze

        • nie pytany o zgodę sąsiad obwodnicy

          taki żeś konkretny a nierozumny. wybierane są droższe warianty, premie za nic wypłacane ale najgorzej to ma być ludziom co nic do powiedzenia nie mieli. kiedyś trafi i na innych ludzi bo ktoś inwestycję wymyśli i zostaną pod mostem z ręką w nocniku.

  4. ciekawe kiedy Hiszpanie zrobią porządek w okolicy swojego kawałka, trochę nie rozumiem pieniędzy wyrzucanych w błoto – nasypy spłynęły zalepiając odpływy burzowe, chodniki przy drodze na Przytoczno wiszą miejscami w powietrzu, jakimś nieporozumieniem jest zabezpieczenie i oznakowanie serwisówek ….
    ciekawe kto dostał kasę żeby ten bubel przeszedł odbiory ??

    • wśród serwisówek jest też widmo bez wjazdu i wyjazdu. na serwisówkach nie sposób się wyminąć gdy są barierki. obsadzanie drzewami, które kiedyś urosną i trzeba będzie wyciąć żeby przejechać. na skarpach rośnie badyle a nie trawa. zjazdy pożal się boże tak porobione, że błoto wystaje. co do kasy to kto się przyzna 🙂

Z kraju