Przyjechał rowerem na mszę. Musiał wracać pieszo
14:49 11-10-2018
Do zdarzenia doszło wczoraj w jednej z miejscowości w gminie Rybczewice. Policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży roweru spod kościoła.
Jednoślad został skradziony ministrantowi, który był na popołudniowej mszy. Policjanci ustalili, że rower ukradła 37-letnia mieszkanka Łodzi.
Kobieta w tym samym dniu dokonała też innej kradzieży. W tej samej miejscowości zabrała torbę z narzędziami, którą mężczyzna pozostawił przed sklepem.
Pokrzywdzony szybko się zorientował i powiadomił policję. Teraz kobietą zajmie się sąd.
(fot. pixabay.com – ilustracyjne)
Ściema, wczoraj była środa a nie niedziela, mszy nie było. Po coś innego tam pojechał
Po to samo co ty do kolegi codziennie chodzisz?
Po Snickersa!
Stary z ciebie ubek skoro godziny mszy znasz w każdej parafii.
zdjęcie do tej notatki o tym gorszącym wydarzeniu jest pierwsza klasa , skąd 112 takie coś wytrzasneło ?
Pójdzie do piekła za takie coś.I patrząc po wieku to już niebawem.
Panie Vicary – za cięższe grzechy nie idzie sie do piekła ino do spowiedzi, a za rower, pan chciałbyś?
To w Rybczewicach jest kościół?
Na terenie gminy Rybczewice…
Sprytna kobieta. Przecież z Rybczewic do Łodzi to kawał drogi a mimo to ona chciała tam dojechać. No ale ktoś przerwał jej podróż.
Z Łodzi (-ejka) przyszła na mszę piechotą, a odjechała rowerem, więc równowaga w naturze została zachowana. 😉
Ciężko jest być ministrantem bo jak go ksiądz pedofil nie „zwymolestuje” to przynajmniej rower mu ukradną