Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Przebiegł Polskę dookoła. -Byłem bardziej wytrzymały niż sprzęt który mi towarzyszył

Wczoraj Kazimierz Piskorek po 45 dniach biegu, powrócił do Kazimierza Dolnego. Obiegając Polskę dookoła pokonał 2700 kilometrów. Już myśli o kolejnej wyprawie.

W niedzielę do mety zlokalizowanej na Rynku w Kazimierzu Dolnym dotarł Kazimierz Piskorek. Przez ostatnie 45 dni, pokonywał on Polskę, biegnąc po około 60 kilometrów każdego dnia. Trasa wyprawy wyznaczona była wzdłuż granic, tak by przez ten czas obiec kraj dookoła. Codzienny dystans pokonywany był odcinkami po około 20 km każdy. Po każdym etapie następowała krótka 20 – 30 minutowa przerwa i ruszał dalej w drogę. Wieczorem przychodził czas na spotkania z mieszkańcami, posiłek oraz regenerację organizmu. Gdy czas na to pozwalał ultramaratończyk starał się jeszcze zwiedzać okolicę.

Jak wyjaśniał nam Kazimierz Piskorek, było ciężko, jednak przez myśl mu nawet nie przyszło by się poddać. – Start był o wiele trudniejszy niż końcówka biegu. Starałem się żeby mój organizm mógł się przełamać. Gdy po dziesięciu dniach ciało się przyzwyczaiło, to potem wszystko szło już z górki. Przez całą trasę biegu nie miałem żadnego załamania, żebym myślał aby przerywać to co rozpocząłem. Było na to kilka sposobów, przede wszystkim ze względu iż był to bieg etapowy, nie myślałem że przede mną jest przykładowo 2000 kilometrów, gdyż to źle wpływa na psychikę. Starałem się skupić na danym dniu i tym co jest w tej chwili, i tak dzień po dniu a kilometry rosły – tłumaczy biegacz.

Jak się okazało, najwięcej problemu sprawiał sprzęt, choć była też chwilowa niedyspozycja zdrowotna. – Dziesiątego dnia miałem problemy z kolanem, przez co musiałem zrobić dwudniową przerwę. Jednak później nie miałem już żadnych kłopotów ze zdrowiem. Nawet stopy wytrzymały tą olbrzymią odległość. Buty zmieniałem dwukrotnie, do Mikołajek przebiegłem w jednych, dalszą drogę w drugich. Dzięki temu, że były o numer większe niż noszę normalnie, nie miałem problemów z otarciami itp. Za to słabszy niż ja okazał się mój sprzęt. Aż trzykrotnie połamał się wózek przez co musiał interweniować spawacz. Po prostu byłem bardziej wytrzymały od niego – śmieje się pan Kazimierz.

Wyprawa mieszkańca naszego regionu budziła w całym kraju spore zainteresowanie. -Do biegu chętnie dołączali się inni biegacze jak i rowerzyści, którzy towarzyszyli mi na poszczególnych odcinkach. Również w miejscowościach, przez które przebiegałem przyjmowali mnie bardzo miło. Ciepło wspominam np. Strzelce Opolskie, gdzie trafiłem na święto miasta a Burmistrz przyjął mnie wyjątkowo miło. Noclegi spędzałem w gospodarstwach agroturystycznych lub schroniskach młodzieżowych. Tylko dwa razy musiałem spać w namiocie. Również pogoda mi sprzyjała, tylko na początku i końcu biegu zaskoczył mnie deszcz, najpierw w Łosicach a później dzień przed końcem, w Bełżycach – opowiada 53-latek.

Mieszkaniec podkazimierskiego Usciąża choć dopiero wrócił, już myśli o kolejnych biegach. -Odpocząłem trochę i we wtorek idę już na mały trening, na rozbieganie, z kolei we wrześniu startuję w Biegu Siedmiu Dolin. Jest to wyjątkowo trudny górski ultramaraton o długości 100 kilometrów. Z kolei za rok powtórka biegu dookoła Polski jednak trochę w innej formie. Zamierzam założyć stowarzyszenie i za rok o tej samej porze, chcę zorganizować bieg sztafetowy, gdzie od miasta do miasta będzie biegła grupa biegaczy. Będzie on najprawdopodobniej w formie maratonu. Muszę to jeszcze obliczyć, gdyż nie każdy jest w stanie przebiec odległość półtorej maratonu – kończy Kazimierz Piskorek.

Znając jego zapał do biegania, z pewnością będzie go można spotkać w okolicach Kazimierza Dolnego, trenującego do kolejnych wypraw.

(fot. lublin112)
2015-06-22 20:26:16

8 komentarzy

  1. WOW !!! Wielkie gratulacje i szacunek dla tego Pana 🙂 w tym wieku i takie rzeczy robić, to naprawdę wielki wyczyn 🙂 Jest on napewno wielki motywatorem szczególnie dla ludzi młodych, ale i nie tylko 🙂

  2. Stary człowiek a MOŻE ….

  3. Dla mnie ciężko jest pobiec po czteropak do biedry…. Szerokości Panie Kazimierzu 😉

  4. Graty pozytywnego zakręcenia :)))

  5. S..Z.A.C.U.N.E.K Panie Kazimierzu! Udało się Panu to co jest niemożliwe dla większości amatorów klawiatur, chipsów i hektolitrów piwa, coli oraz sympatyków Fast Food-ów.
    Chcieć to MÓC!
    Brawa i GRATULACJE! 🙂

  6. Niesamowite.Szacunek i 100 lat w tak doskonałej formie.

  7. Wyrazy uznania.

  8. Niesamowity człowiek mlodzi powinni brać przyklad

Z kraju