Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Z premedytacją zamordował dwie osoby podcinając im gardła. Liczył na łagodny wyrok

Po raz kolejny sąd rozpatrywał sprawę podwójnego zabójstwa na lubelskich Tatarach. Wszystko dlatego, że skazany na 25 lat więzienia Piotr C. stwierdził, że jest za młody, aby tyle czasu spędzać za kratkami. Odwołał się od wyroku.

W piątek Sąd Okręgowy w Lublinie rozpatrywał sprawę Piotra C., który już raz został skazany za popełnienie podwójnego zabójstwa w jednym z mieszkań na ul. Motorowej na lubelskich Tatarach. Sprawca początkowo sam zaznaczał, że za to co zrobił, należy mu się surowa kara. Działał bowiem bardzo brutalnie.

Pod koniec listopada 2015 roku poderżnął gardła swojemu wujkowi, który zapewniał mu dach nad głową, jak też jego konkubinie. Feralnego dnia w mieszkaniu odbywała się libacja. Gdy skończył się alkohol, Piotr Cz. zażądał, by jego krewny dał mu sto złotych na zakup kolejnych butelek. Ten jednak odmówił.

Jak później sprawca tłumaczył śledczym, był niedopity. Zdenerwowany odmową, złapał za nóż i dźgnął swojego krewnego w szyję, potem w amoku zadawał kolejne ciosy. Widząc, że 46-letni Krzysztof S. wciąż się rusza, podciął mu gardło. Następnie jakby nic się nie stało, zrobił sobie kanapki i udał się do drugiego pokoju.

Wtedy dostrzegł, że obudziła się 48-letnia Małgorzata P., konkubina Krzysztofa S. Ją też zaatakował nożem. Tak samo jak swojemu wujkowi, jej również zadawał ciosy w szyję a na koniec poderżnął kobiecie gardło, aby mieć pewność, że nie żyje. Po wszystkim 27-latek przeszukał mieszkanie i zabrał znajdujące się tam kilkaset złotych. Następnie udał się na osiedle, gdzie wraz ze znajomymi przepił część pieniędzy.

Gdy dotarło do niego co zrobił, postanowił się ukryć. Dotarł pociągiem do Niemiec jednak niebawem powrócił do Lublina. Wtedy sam zgłosił się na komisariat. W lipcu ub. roku Piotr C. został skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Sędzia zastrzegł jednocześnie, że mężczyzna o warunkowe zwolnienie z Zakładu Karnego, będzie się mógł starać dopiero po 20 latach odsiadki.

Wtedy okazało się, że 27-latek przyznając się do winy, jak też współpracując ze śledczymi, liczył na wiele łagodniejszą karę. Odwołał się od wyroku argumentując, że jest za młody, aby spędzać w odosobnieniu tyle lat. Tłumaczył, że miał mieć trudne dzieciństwo, co też wywarło wpływ na jego dalsze życie i postępowanie. W momencie popełniania zbrodni był też pijany, co miało sprawić, iż się zagubił i nie do końca myślał nad tym, co robi.

Sąd jednak po raz kolejny orzekł, że 25 lat bezwzględnego pozbawienia wolności za brutalne zabójstwo dwóch osób nie jest karą surową. Dał jednak Piotrowi C. szanse na wcześniejsze opuszczenie więziennych murów. Mianowicie o warunkowe zwolnienie będzie mógł się ubiegać już po 15 latach, a nie jak wcześniej było zasądzone po 20 latach odsiadki.

(fot. policja)
2017-04-01 21:04:10

17 komentarzy

  1. Czemu nie dozywocie ja sie pytam?

    • Apoloniusz Pierdółko, brat Kleofasa, też Pierdółki, a mąż starej Pierdółkowej

      Ano widzisz – dlatego nie dożywocie bo według zbyt empatycznych prawodawców tego Kraju, to CZŁOWIEK, ale nie myśli się, że ten agentki towarzyskiej syn, nie dał szansy dożywotnio żyć dwojgu też „człowieków”.

Z kraju