Pożar samochodu na ul. Fabrycznej. Były utrudnienia w ruchu
13:05 09-03-2014
Dzisiaj w południe ma ul. Fabrycznej w Lublinie zapalił się samochód osobowy. Interweniowała straż pożarna.
Do pożaru w samochodzie osobowym marki Renault Megane doszło w niedzielę na ul. Fabrycznej w Lublinie, w rejonie skrzyżowania z ulica Wolską. W jadącym w kierunku Majdanka aucie nagle pojawił się dym, który wydobywał się z komory silnika. Natychmiast została zaalarmowana straż pożarna a w międzyczasie okoliczni kierowcy za pomocą gaśnic stłumili ogień by nie doprowadzić do rozprzestrzenienia się ognia, na pozostałą część auta.
Na miejsce przyjechał jeden zastęp straży pożarnej. Strażacy szybko dogasili pożar a następnie usunęli pojazd z jezdni. Przez blisko pół godziny zablokowany był jeden pas jezdni w kierunku Majdanka.
Przyczyna pojawienia się ognia było zwarcie w instalacji elektrycznej pojazdu. Nikt nie odniósł obrażeń.
Informację oraz zdjęcie z akcji kierowców otrzymaliśmy od Pawła. DZIĘKUJEMY!
(fot. lublin112)
(fot. Piotr -nadesłane)
(fot. czytelnik Paweł, lublin112, czytelnik Piotr)
renault megane!
gasimy elektrykę wodą? hmmm…
Gdzieś dzwonią… na pewno nie gasimy wodą urządzeń które są pod napięciem niebezpiecznym dla życia. W przypadku napięcia stałego jest to ponad 60V w przypadku przemiennego ponad 25V (zakładając cięższe warunki środowiskowe). Czyli w przypadku samochodowej instalacji 12V zagrożenia porażenia prądem praktycznie nie ma. Jest zagrożenie przy pojazdach hybrydowych i elektrycznych – tam napięcie przekracza 240V DC.
Natomiast w przypadku samochodów osobowych duże poważniejsze jest zagrożenie wybuchu, oparzenia i, szczególnie po wprowadzeni nowego czynnika chłodzącego klimatyzacji (http://www.auto-swiat.pl/1-toksyczny-czynnik-1234yf-klimatyzacjach-nowych-aut), zatrucia.
Ja bym tego smrodu, który powstaje przy spalaniu części auta nie radził wdychać.
A widzisz białe pozostałości środka pianotwórczego na zdjęciach, czy tylko piszesz żeby pokazać że umiesz?
Tak to jest jak ktoś sam instaluje CB radio, światła LED, ciągnąc zasilanie wprost z akumukatora. Do tego potrzebna jest wiedza, bo kończy się to pożarem.