Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Pożar autokaru na al. Solidarności. Zablokowany wjazd do Lublina od strony Warszawy AKTUALIZACJA

W piątek rano na al. Solidarności doszło do pożaru autokaru. Na miejscu nadal pracują strażacy.

Do zdarzenia doszło dzisiaj przed godziną 10 na al. Solidarności w Lublinie, na wlocie od strony Warszawy.

W jadącym autokarze pojawił się ogień. Na miejscu pracują służby ratunkowe. Droga na wlocie do Lublina jest całkowicie zablokowana w obu kierunkach.

Pojazdem podróżowało 21 osób i kierowca. W chwili obecnej pomoc medyczna udzielana jest trójce dzieci.

received_430303007473812

received_2263784863662111

received_2263787856995145

received_549966225419461

received_430303017473811

received_1903698959678541

received_1765147480238613

received_1375174469294174

received_1375174445960843

received_1375174492627505

received_2144259252481442

received_2007069289326843

received_2144259195814781

received_2007069329326839

2018-07-27 09:46:25
(fot. nadesłane)

27 komentarzy

  1. „Pali się ognisko, chłopy w koło siedzą,
    Pija sobie wódkę i kiełbaski jedzą…”

  2. samochód spłoną doszczętnie ja się pytam gdzie byli strażacy !!!!!

    ile im zajęło dojechanie to jakieś paranoja niemal w centrum miasta…
    co by było gdyby dzieci były w środku bo bo drzwi by zablokowało albo nie byłoby możliwości się wydostać samemu z autobusu

    mam nadziej że zostanie to jakość wyjaśnione i konsekwencje poniosą odpowiedzialne osoby za szybkość interwencji
    bo wiem, że od razu był zgłoszony pożar na 112

    to jakiś absurd

    • A ty tak masz od urodzenia, czy „okres” przechodzisz, bo akurat pełnia jest? Czytasz cały artykuł czy tylko same tytuły?

      Ty w ogóle zastanowiłeś się jakie bzdury wypisujesz, mierny człowieku? O jakim centrum miasta mówisz? Masz jakiekolwiek pojęcie w którym to miejscu jest i gdzie jest najbliższa jednostka SP?

      A poza tym nie masz żadnego pojęcia jak szybko pali się pojazd, ale rozumiem, że od kogoś na poziomie gimnazjum nie ma czego oczekiwać. Pełno tu takich. Udało ci się zaistnieć, zadowolony jesteś?

      • jak by tam było twoje dziecko inaczej byś śpiewał idioto …
        oni mają obowiązek dojechać najszybciej jak się da a nie po 12min od zgłoszenia
        pewnie będą wyciągnięte konsekwencje, że autokar się spalił cały i czas interwencji przekracza wszelkie normy
        pewnie oglądali powtórki meczów polaków z MS w Rosji

        • Marcin z Lublina

          A jakie są normy czasowe dla takiej sytuacji? Po co o tym piszesz jak nie masz pojęcia. Przecież wóz straży pożarnej nie lata po niebie tylko jeździ na kołach i mimo tego, że jest uprzywilejowanym nie dojedzie z bazy w 5 minut. Spalony autobus to akurat najmniejsze zło jakie mogło się stać.

        • Japa sledziu

        • Samochód doszczętnie spali się w 4-5 min więc Straż może przyjechać żeby dogasić zgliszcza.
          Pewnie się nad tym nie zastanowiłeś „Dres” ale auto ma układ klimatyzacji wypełniony łatwopalnym gazem, układ paliwowy wypełniony ropą, układ hamulcowy wypełniony płynem hamulcowym, silnik wypełniony olejm (w tym przypadku akurat z tyłu auta) – to wszystko wystarczy aby ogień rozpzrestrzenił się na większość pojazdu w kilkanaście sekund. Pozatym wnętrze jest pełne plastików, materiałów obiciowych itp, więc nie miej pretensji do Straży, że nie ugasiła tego w kilka minut i błagam nie wyciągaj konsekwencji pochopnie.

    • To w takim razie mądralo podaj czas jaki upłynąl od zgłoszenia do momentu dotarcia pierwszych wozów strażackich na miejsce?? I nie jest to prawie centrum miasta tylko trasa wlotowa do miasta. Teraz pomyśl logicznie, gdzie znajduje się najbliższa jednostka straży pożarnej! Ułatwię Ci gdzie się znajdują wszystkie 4 JRG: Szczerbowskiego, Zemborzycka, Węglarza i Grygowej!

    • Bzdury piszesz! Nie znasz rozmieszczenia jednostek ratowniczo – gaśniczych w Lublinie.
      Zobacz tę mapkę, cztery jednostki, część zachodnia miasta właśnie od strony Warszawy jest mało skutecznie chroniona, nie ma tam żadnej jednostki, która mogłaby szybko dojechać na miejsce zdarzenia.
      W tym wypadku mimo natychmiastowego wyjazdu z jednostki czas potrzebny na dojechanie do pożaru nie mógł być krótszy ( zatłoczone miasto) niż 10 minut.
      W tym czasie środek każdego auta wypali się doszczętnie, jest tam tak dużo plastiku i innych łatwopalnych materiałów podnoszących gwałtownie temperaturę spalania, że nie ma szans na ugaszenie, jeśli nie zdusi się zarzewia ognia natychmiast gaśnicą.

      https://www.google.com/search?q=jednostki+ratowniczo+ga%C5%9Bnicze+lublin&ie=utf-8&oe=utf-8&client=firefox-b

      • Tylko 4 jednostki na terenie całego Lublina i w dodatku tylko jedna z nich jest centralnie w mieście, reszta na obrzeżach. Czy to nie jest trochę dziwne? W Warszawie prawie każda dzielnica ma swoja jednostkę, w innych miastach podobnych wielkościa do Lublina również jest ich więcej i są zlokalizowane w dzielnicach. Czy Lublin, Miasto Inspiracji, naprawdę jest jakimś fenomenem na cały kraj? Z całym szacunkiem dla pracy strażaków, ale przy pozarach samochodów mają marne szanse dojechać szybciej przy obecnej infrastrukturze rozmieszczenia jednostek.

    • Autobus pali się 10 min bezcszans na ugaszenie

    • Jakby ludzie zwracali uwagę na pojazdy ratunkowe i wiedzieli co to jest tunel/korytarz ratunkowy dotarcie jednostek na miejsce byłoby krótsze. Jedna z jednostek jechała przez ul Elsnera, na skrzyżowaniu została na chwilę zablokowana przez osobówki.

  3. no i pzu beknie za naprawę ekranów , chociaż jak ma AC to

  4. Ten co robil zdjęcia, też rozumem nie grzeszy. Przejeżdżać koło tak palacego się autobusu, jakby butle że sprężonym powietrzem lub bak z paliwem pierdyknął to by go rozumu nauczyło.

  5. Straszacy mieli wtedy śniadanie, reszta w Szwecji

  6. Pewnie dzieci naoglądały się płonących Biedronek i chciały być lepsze

  7. pojechali do szwedów którzy nas „zalali” wieki temu – zniszczyli Polskę ograbili spali a my im pomagamy wysyłając strażaków

    a u nas nie ma kto pojechać na zdarzenie
    w jakim my kraju żyjemy

    • Tak tak Krysiu… z pewnością do Szwecji pojechali prawie wszyscy strażacy z Lublina, zostali tylko emeryci i inwalidzi i zupełnie nie ma kto jeździć na akcje.
      A poza tym powinniśmy wystąpić do Szwedów pod groźbą zerwania stosunków dyplomatycznych o reparacje za „potop szwedzki”, a przy okazji jeszcze do Rumunów o najazd Rakoczego, do Turcji o zdobycie Kamieńca, do Czechów o najazd Brzetysława, do Mongolii o najazdy mongolskie, do Węgrów, Mołdawian i każdego tam nas jeszcze kiedyś napadał… (że o Niemcach i Rosjanach nie wspomnę)…

      • No i o Ukraińcach …

        Nie ma co przejmować się, luzik. Pełnia jest i wszystkim się udziela, a babom szczególnie. Choć chyba nie ma na to reguły … Taki dzisiaj poziom inteligencji. Większość to MobiZombi i to jest nasz największy problem. Dwie lewe ręce do wszystkiego, a o logicznym myśleniu to nie ma co marzyć.

  8. Moim zdaniem PIS mający władzę absolutna powinien zmienić przepisy odnośnie obowiązkowego wyposażenia autobusów i ciężarówek w środki gaśnicze. Są to duże pojazdy i ulokowanie takich gaśnic nie powinno nastręczać problemów. Każdy autobus i ciężarówka powinny być wyposażone w gaśnice zdolne stłumić ogień zaczynającej się palić opony czy innego zalążka pożaru. Powinna też zostać uruchomiona procedura bardzo szybkiego zwrotu należności za użyte gaśnice przez osoby, które wsparły swoim sprzętem akcję gaszenia pożaru auta.. To powinno być z automatu na podstawie notatki policji, czy straży pożarnej. Płacić powinna państwowa instytucja, a potem ona powinna starać się o zwrot tych należności od konkretnych podmiotów .
    W tym wypadku, gdyby wszyscy kierowcy ciężarówek, którzy byli świadkami ruszyli natychmiast na ratunek ze swoim odpowiednio wydajnym sprzętem z pewnością udałoby się zapobiec całkowitemu spaleniu autobusu.

  9. Takie gaśnice w autobusach są. Nawet koce powinny być, a czy są?

    Gaśnic jest minimum dwie sztuki i są zdolne ugasić w początkowej fazie bez problemu. Ale zazwyczaj zanim zorientujesz się gdzie ci się pali i co, to ogień jest już na tyle duży, że nie masz szans. To naprawdę błyskawicznie rozprzestrzenia się. To musiała by być taka co najmniej 25kg jakie są na stacjach benzynowych. To jest cień szansy opanować. Ale to wszystko zależy gdzie jest źródło.

    Z pierwszego zdjęcia ewidentnie wynika, że zapaliła się opona. Jeżeli hamulce były przyblokowane, to wcześniej musiało być czuć na bank smród gumy. I to jeszcze od strony kierowcy. Guma żeby zapaliła się to już musi być naprawdę wysoka temperatura.

    • To już lolejny przypadek pżaru opony w ostatnim czasie. Ten z Focus Truck gasił opone pędem powietrza i w efekcie zjarał wsxystkiie 6 na sąsiednich osiach.
      Ten kierowca też pewnie słyszał na zakrapianej imprezie u szwagra kierowcy, że jak się opona zaczyba palić to trzeba jechać aż spadnie z obręczy. Tylko tutaj jest pojedyncze koło i pewnie dzieciaki zaczęły piszczeć i musiał stanąć :)))

  10. Wiklinowy Nocnik

    Hehe typowy polski dziadtrans

Z kraju