Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Jeden się zatrzymał, drugi nie. Potrącenie na ul. Armii Krajowej

Kobieta została potrącona na przejściu dla pieszych na ul. Armii Krajowej w Lublinie. Zablokowany jest jeden pas jezdni.

Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 10 na ul. Armii Krajowej w Lublinie. Na oznakowanym przejściu dla pieszych, obok przystanku komunikacji miejskiej w rejonie ul. Jutrzenki, samochód osobowy potrącił kobietę. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego oraz policja.

Jak nas poinformowano, jeden z kierowców, poruszający się prawym pasem jezdni, widząc znajdującą się na przejściu dla pieszych kobietę, zatrzymał się, aby umozliwić jej bezpieczne pokonanie jedni. Kierujący audi starszy mężczyzna, który jechał lewym pasem jedni, zignorował ten fakt i wjechał na przejście potrącając kobietę.

Poszkodowana została przetransportowana do szpitala. Na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają szczegółowe okoliczności wypadku. Występują utrudnienia w ruchu. Zablokowany jest jeden pas jezdni w stronę ul. Jana Pawła II.

61

(fot. nadesłane – Monika, Magdalena – DZIĘKUJEMY!)
2018-04-26 11:02:32

35 komentarzy

  1. wiecznie to samo, że te skur…y kierowcy się nie nauczą, że przejście do czegoś zobowiązuje i w dodatku nie można na nim wyprzedzać to się przyzwyczaiłem (sam jestem kierowcą, jakby co), ale czemu ci biedni ludzie nie rozumieją, że na przejście jak się wchodzi trzeba zachować ostrożność i wychylić się zza auta, które się zatrzymało czy nie jedzie jakiś skur…n, któremu się spieszy? jakbym tak nie robił, to sam byłbym już kilka razy potrącony… kilka razy mi się zdarzyło tak, że zatrzymałem się na linii pierwszego samochodou,a drugim pasem trzy auta sobie przejechały po kolei, widząc, że auto na prawym pasie mnie puszcza, oni sobie tak jeździli, auto na prawym sobie stało, ja sobie stałem… bydło nie kierowcy, a ludzie, błagam więcej rozsądku, nie ufajcie tym mordercom za kółkami

    • Ładnie o sobie powiedziałeś, podziwiam.

    • Zgoda, ufać nie można, ale wychylenie się zza stojącego samochodu (szczególnie większego) nie gwarantuje bezpieczeństwa. Gros wypadków powstaje gdy przed pasami zatrzyma się jeden pojazd (szczególnie większy), a jadący za nim postanowi go wyprzedzić – wówczas pieszy wygląda zza stojącego pojazdu i widzi że ma „czysto”, idzie dalej, a zza stojącego (bądź zatrzymującego się) pojazdu wyskakuje „rajdowiec” i dochodzi do wypadku. Dlatego, o ile nie ma obowiązku zatrzymywania się przed przejściem, póki pieszy nie postawi na nim stopy, to zakaz wyprzedzania na i bezpośrednio przed przejściem, oraz omijania pojazdu stojącego przed przejściem jest BEZWZGLĘDNY… Pozdrawiam.

      • Tłumacz to jełopom, którzy jak zwykle zwalają winę na Bogu ducha winną pieszą. Prawdopodobnie sami notorycznie wyprzedzają i omijają na PDP, więc trzeba się wprzód usprawiedliwić wylewając wiadro pomyj na pieszych pod każdym takim newsem. Nawet 120% ostrożności nie pomoże pieszemu, jeśli kierowca nie zachowa choć 1%.

        • Trudno się nie zgodzić. Mimo, że jeżdżę bardzo dużo, to nie przyrosłem jeszcze do fotela kierowcy i zdarza mi się być też pieszym. Czasem poruszam się klasycznymi samochodami które, jak na dzisiejsze standardy, mają dość słabe hamulce, ale NIGDY nie miałem problemu z zahamowaniem przed przejściem. Jak czytam niektóre komentarze osób które niby są kierowcami, to wydaje mi się, że albo poruszają się niesprawnymi samochodami (bez hamulców, jedynie z pedałem gazu), albo nie nadają się na kierowców, bo pieszym może być każdy – kierowcą, niekoniecznie… Pozdrawiam.

    • Obok tego PdP jest również PdR. Czy rowerzysta też ma tak robić? Tj.:
      -wjechać na pierwszy pas
      -zsiąść z roweru
      -wyjrzeć zza pojazdu
      -przepuścić pojazdy omijające
      -wsiąść na rower
      -dokończyć przejazd przez jednię
      -to samo powtórzyć na drugiej jezdni Armii Krajowej

      Ty tak robisz przejeżdżając rowerem? Chciałbym to zobaczyć.

      • Nie musi, ale może wjechać tym rowerkiem wprost pod jakiś samochód. Ja osobiście rowerem, czy z buta nie wszedłbym na ślepo zza samochodu

        • To jak poprawnie przedostać się rowerem na druga stronę jezdni korzystając z przejazdu dla rowerów?

        • „Ja osobiście rowerem, czy z buta nie wszedłbym na ślepo zza samochodu” – ja również, ale zdarzają się mniej ostrożni piesi czy rowerzyści na PdP czy PR. I co z tego, że Ty czy Ja unikniemy potrącenia, a 11-latek czy 70-latka na rowerze nie naprawią błędu kierowcy i zostaną przez niego potrąceni.

          Nie każdy jest taki doskonały jak Ty w ruchu drogowym. Dlatego wymaga się od przeszkolonych i przeegzaminowanych uczestników ruchu takich zachowań, żeby przecinanie jezdni przez innych uczestników odbywało się bezpiecznie dla nich – zawsze, także kiedy z przejścia/przejazdu korzysta mniej
          roztropny pieszy czy rowerzysta.

          Inny przykład. Autostradą pod prąd jedzie kierowca, który wjechał pod prąd na autostradę.
          Jednemu kierowcy (jadącemu prawidłowo) udało się uniknąć zderzenia z nim (bo jest idealnym kierowcą). Kolejnemu (również jadącemu zgodnie z kierunkiem ruchu) już nie (bo troszkę gorzej radzi sobie za kierownicą niż ten pierwszy).
          Zgodnie z tym co napisałeś: winny nie jest kierowca jadący pod prąd, lecz ten drugi który nie uniknął zderzenia.

          • Franiu ty jak zwykle jesteś największym geniuszem pod słońcem, ty byś wszystko zrobił lepiej, ty zawsze wiesz co trzeba a co nie, ty zawsze uniknąłbyś każdego zdarzenia losowego bo twój umysł analityczny ma nieograniczone zdolności przeliczeniowe. Podejrzewam że jak w Ziemię uderzy asteroida to ty będziesz jedynym stworzeniem które przeżyje.

        • „wjechać tym rowerkiem wprost pod jakiś samochód” – to tak jakbyś napisał: „kierowca mający zielone światło wjechał pod samochód, który nie zatrzymał się na czerwonym”, albo „kierowca poruszający się drogą z pierwszeństwem przejazdu wtargnął wprost przed pojazdy wyjeżdżający z drogi podporządkowanej”.

      • Franiu, udowodniłeś właśnie jakim jesteś ignorantem. Wymagasz od innych bezwzględnego stosowania się do przepisów ruchu drogowego, a sam kładziesz na nie lache. Nie ośmieszaj się już, bo raz za razem robisz to jeszcze bardziej i dosatniej. Chyba, że jesteś sadol i tak lubisz…

  2. Tez tak dzis zrobilam. Jesli pacan na prawym chce byc uprzejmy to niech mysli za siebie, za pieszego i za kierowcow na innych pasach. Ja nie mialam dzis szans na wyhamowanie bo zatrzymywanie sie z piskiem opon bo ktos dochodzi do przejscia jest przejawem bezmyslnosci i skrajnej glupoty.

    • Twój komentarz ” jest przejawem bezmyślności i skrajnej głupoty”.

      Kierowca zbliżając się do przejścia musi zwolnić i zachować szczególną ostrożność. Jak widać nie znasz przepisów i obwiniasz wszystkich oprócz siebie. Mam nadzieję, że ta lekcja czegoś cię nauczyła.

    • Na przejazdach kolejowych też tak robisz? Jak się nie umie kierować – to się autobusami jeździ.

    • Oddaj prawo jazdy. To żaden wstyd. Po prostu nie każdy się nadaje do kierowania pojazdów.

    • Przejawem bezmyślności i głupoty jest niezachowywanie szczególnej ostrożności podczas zblużania się do PDP.

      A teraz włóż już z powrotem prawo jazdy do chipsów, bo stanowisz śmiertelne zagrożenie dla innych uczestników ruchu.

    • Dlaczego Twój pojazd hamuje z piskiem opon? Jeżeli pojazd na sąsiednim pasie zwalnia/zatrzymuje się łagodnie – dlaczego nie potrafisz zrobić tego w ten sam sposób? Albo Twój pojazd nie jest sprawny, albo nie zachowujesz uwagi/ostrożności podczas zbliżania się do PdP. Albo nawet jeździsz „na pałę” czy z telefon przed oczami, że nawet nie wiesz, że zbliżasz się do PdP. Pamiętasz przynajmniej o obowiązku zmniejszenia prędkości przed PdP?
      Przed PdP obowiązuje zakaz wyprzedzania (czyli posiadają taką samą prędkość), właśnie dlatego, żeby pojazdy na obu pasach były w stanie zatrzymać się bez pisku opon.
      Ale nawet jeżeli się zagapisz, to lepiej zahamować z piskiem opon niż doprowadzić do potrącenia – po zachodzi takie ryzyko jeżeli omijasz/wyprzedzasz na PdP.

    • Z jednym można się z Tobą zgodzić. Ktoś inni powinien myśleć za Ciebie (jak sama napisałaś), bo faktycznie: myślenie nie jest Twoją mocną stroną. Nie wiem, czy Twoją postawa za kierownica ma cokolwiek wspólnego z myśleniem.

    • Niezupełnie. O ile nieuzasadnione hamowania jest wykroczeniem, to zahamowanie przed przejściem, na które pieszy już wszedł (postawił stopę) jest obowiązkiem. Twoim obowiązkiem, jako kierowcy, jest utrzymanie bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu – jego kierowca może awaryjnie zahamować, nawet jeśli wbiegnie mu kot przed maskę – i ma do tego pełne prawo. Wiem, że w mieście w godzinach szczytu ciężko jest utrzymać duży odstęp, ale jeśli najedziesz na pojazd przed Tobą, albo potrącisz pieszego na przejściu, to w 99% przypadków będzie to Twoja wina. Pozdrawiam.

    • San jesteś pacan z Pacanowa chyba

    • Idź na kurs doszkalający, bo nie masz zielonego pojęcia o prawidłowym zachowaniu gdy zbliżasz się do oznakowanego przejścia dla pieszych.

  3. Ciągle to samo!!!Ale piesi też są winni!!!tak trudno rozejrzeć się czy wszystkie samochody się zatrzymują jak się przechodzi? przechodząc przez ulicę jesteśmy zobowiązani do zachowania OSTROŻNOŚCI. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, więc wypracujmy sobie razem bezpieczeństwo na drodze. JESTEM MŁODYM KIEROWCĄ, ALE NP. ROZMAWIANIE PRZEZ TELEFON I WTARGNIĘCIE NA JEZDNIE BEZ ROZEJRZENIA SIĘ, TAK JAK MI KTOŚ ZROBIŁ OSTATNIO POWINNO BYĆ NATYCHMIAST KARANE MANDATEM!!! NA SZCZĘŚCIE JEŻDŻĘ BARDZO WOLNO.

    • Rozmawianie przed telefon jest zabronione i karane. Ale co po tych martwych przepisach skoro co 2 kobieta i każdy kurier jedzie zawsze z telefonem przy uchu.
      Piesi są zobowiązani do zachowywania ostrożności podczas przechodzenia przez jednię, ale zakazu używania telefonu nie ma.

      Z tym co zarzucasz pieszym – czyli ich nieuwagę – nie można się zgodzić. Do potrąceń dochodzi właśnie dlatego tak rzadko (kilka w tygodniu) właśnie dlatego, że piesi zachowują ostrożność, bo wiedzą co kierowcy wyprawiają na PdP. Przejście przez jednię to nie ma być surwiwal. PdP powinno być miejscem gdzie pieszy jest bezpieczny, nawet gdyby przechodził ślepy i głuchy staruszek, czy przebiegało dziecko.
      A jak z tym jest? Zupełnie odwrotnie, ale na szczęście z roku na rok coraz lepiej.
      Gdyby nie uwaga pieszych – to w Lublinie dochodziło by do tysiąca potrąceń dziennie. 980 z winy kierowców i 20 z winy pieszego.

    • A czy osoba niewidoma, albo niedowidząca ma się również uważnie rozejrzeć? Nie każdy chodzi z opiekunem, a chętnych do pomocy przy przeprowadzeniu kogoś przez pasy, w dzisiejszych czasach jest niewielu. Poza tym, art. 26 ustawy Prawo o ruchu drogowym nakazuje kierowcy ZATRZYMANIE pojazdu, w razie przechodzenia przez jezdnię osoby niepełnosprawnej, używającej specjalnego znaku (np. biała laska), lub osoby o widocznej ograniczonej sprawności. Niestety, to na nas, kierowcach, spoczywa większość odpowiedzialności – wszyscy jesteśmy teoretycznie po badaniach lekarskich, po egzaminach z przepisów, egzaminach praktycznych z prowadzenia pojazdu mechanicznego i nie ma wśród nas np. osób niewidomych, choć czasami mam co do tego wątpliwości 😉 Pozdrawiam.

    • 1. Przyczyną takich potrąceń jest omijanie/wyprzedzanie. Czy piesi są winni tego, że jakiś idiota wyprzedza czy omija na PdP.
      2. Nie rozumiesz znaczenia słowa „wtargnięcie”. Pieszy będący na jezdni (dokładnie na PdP – bo to część jezdni), nie może na nią wtargnąć, bo już się na niej znajduje. Mijanie kolejnych pasów jedni nie jest wejściem na jezdnię. Tylko takie wejście (bo jest zabronione) może być uznane za wejście pieszego bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazdy – potocznie „wtargnięcie”.

    • Zgadza się: „ciągle to samo”. Dlaczego część kierowców ciągle nie rozumie, że pojazd stojący/zatrzymujący się przed PdP to tak jakby zapaliło się czerwone światło. I jest bez znaczenia to czy zatrzymuje się on na naszym, czy na sąsiednim pasie.
      Do puki wszyscy kierowcy się tego nie nauczą – kolejnych przejść z sygnalizacją będzie przybywać. Czy lepiej zwolnic, zatrzymać się na chwilę, czy lepiej stać cały cykl czerwonego światła?
      Przez jakąś część idiotów z przypadkiem zdobytym prawem jazdy wszyscy kierowcy muszą stać. Trzeba takich idiotów nagrywać, napiętnować i pozbawiać uprawnień których nie powinni posiadać.

  4. „Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, więc wypracujmy sobie razem bezpieczeństwo na drodze”

    Pełna zgoda. Zacznijmy od przestrzegania ZAKAZU wyprzedzania i omijania na PDP.

  5. Codziennie jadąc do pracy widzę kilka przypadków wyprzedzania lub omijania przed pasami. To jest jakaś plaga. Kierowcy którzy to robią, tak jakby nie zdawali sobie sprawy, że popełniają wykroczenie. Policja nie reaguje, a piesi są poszkodowani.

    A najbardziej wkurza mnie to, że cały czas czytamy w komentarzach, że to piesi powinni bardziej uważać na tych co nie stosują się do obowiązujących przepisów.

    Piesi nie mogą brać odpowiedzialności za błędy kierowców!

  6. Ja tam zawsze przechodzę przez nieoznakowane przejścia dla pieszych dlatego jestem bezpieczniejszy.

  7. Mam w tej okolicy rodzinę i nieraz zdarzyło mi się skorzystać z tego przejścia, to co tam się dzieje to jakas masakra.Kierowcy maja w d… pieszych i każdy gna nie zwalniając ani nie zauważając pieszych na przejściu szczególnie namiętnie pod górę im to idzie, ci zjeżdżający też pewnie by sie nie zatrzymywali ale powstrzymuje ich korek od „ronda” więc zatrzymać się muszą.Nie wymusisz to nie przejdziesz.

  8. A gdyby to byla Ktoregos z Was matka? Ciekawe Co byscie mowili. A to byla moja mama ktora jest zawsze b uwazna. I nie moze wtargnac na ulice bo chodzi raczej powoli.

  9. Sama zostałam nie dawno potrącona na tym przejściu. Po jednym pasie jedzie autobus (w tym przypadku „wysoki” samochód) a zaraz obok na drugim pasie samochód który jest nie widoczny dla przechodnia bo jest „schowany” za większym pojazdem. Pieszy wchodzi na jezdnię i dochodzi do wypadku. Sprawę utrudnia jeszcze fakt że ulica jest pod ukosem tzn. Auta jadą z górki.

Z kraju