Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Postrzelił kolegę, potem konającego wrzucił do szamba. Grozi mu 25 lat więzienia

Wczoraj zakończył się proces o zabójstwo, do którego doszło ponad rok temu w Stoczku pod Krasieninem. Prokurator żąda dla sprawcy 25 lat więzienia.

Za zabójstwo odpowiada przed sądem 49-letni Andrzej J., który w sierpniu 2013 roku najpierw postrzelił a następnie wrzucił do szamba swojego znajomego, z którym wcześniej razem spożywali alkohol. Potem doszło do tragedii. Jak ustalono zarówno w śledztwie, jak i potem zarówno oskarżony jak i świadkowie zeznawali na sali sądowej, wszystko zaczęło się od wspólnego spotkania przy kieliszku. W niedzielny wieczór 39-letni Stanisław S. przyszedł do domu swojego znajomego, gdzie do późnych godzin spożywali alkohol. Mężczyznom towarzyszyła konkubina oskarżonego.

W trakcie spotkania doszło pomiędzy mężczyznami do sprzeczki. Stanisław S. w pewnym momencie zdecydował się opuścić towarzystwo. Wyszedł jednak po pewnym czasie pojawił się z powrotem. Obaj mężczyźni znajdowali się pod znacznym wpływem alkoholu co jeszcze bardziej zaogniło powstałą wcześniej kłótnie, która tym razem odbywała się przed domem. W pewnym momencie Andrzej J. odszedł a po chwili powrócił trzymając w rękach domowej roboty strzelbę. Nie zastanawiając się długo strzelił w kierunku kompana. Ten upadł na trawę. Potem postanowił pozbyć się leżącego przed drzwiami ciała.

Obudził konkubinę, która odurzona alkoholem w międzyczasie usnęła, sam zaciągnął ciało do znajdującego się w rogu posesji szamba, zaś kobieta zmywała ślady krwi, które pozostały po tym, jak Stanisław S. przewrócił się po postrzeleniu. Następnie wrzucił jego ciało wprost w znajdujące się w szambie fekalia.

Tymczasem kilka dni później najbliżsi ofiary zgłosili jego zaginięcie. Policjanci z Komisariatu w Niemcach rozpoczęli jego poszukiwania. W ich trakcie ustalili, że w dniu zaginięcia, mężczyzna spotkał się właśnie z Andrzejem J. z którym wspólnie spożywali alkohol. W godzinach wieczornych mundurowi udali się do niego, jednak ten poinformował, że owszem widział się z zaginionym, razem pili, jednak ten przed północą wyszedł i od tamtej pory już go nie widział. Jednak w trakcie rozmowy mężczyzna był wyraźnie zdenerwowany co wskazywało, jakby miał coś do ukrycia. Funkcjonariusze postanowili dokonać przeszukania posesji. Na trawie znaleziono brunatne ślady przypominające krew, zaś obok szamba znajdowały się klapki, takie same jak miał na nogach zaginiony. Na miejsce wezwano strażaków, którzy wyciągnęli zwłoki Stanisława S.

Podczas zakończonego wczoraj postępowania sądowego, oskarżony wyjaśniał że nie chciał zabić swojej ofiary. Przekonywał, że wrzucając go do szamba myślał, ze ten już nie żyje. Przyznał się do tego że strzelał, oraz że ukrył ciało. Prokurator zażądał dla niego kary 25 lat pozbawienia wolności. Z kolei dla Agnieszki G., która zacierała ślady, 5 lat bezwzględnego więzienia. Sędzia poinformował, że wyrok zostanie ogłoszony w najbliższy wtorek.

(fot. lublin112)
2014-09-25 20:02:29

7 komentarzy

  1. Niestety tak się czasami kończą libacje… Ale proszę Was… „Następnie wrzucił jego ciało wprost w znajdujące się w szambie fekalia.” Nie obraźcie się ale to nie jest poziom reportera a jedynie trzynastolatka albo i niżej… Redagujcie swoje teksty… Proszę Was o to bardzo, ponieważ dzięki Wam dowiaduję się wielu różnych ciekawych informacji.
    P.S. Szkoda chłopa… Niech mu ziemia lekką będzie i oby mniej śmierci na naszej ziemi.

    • z fekaliami przegieli, a ja myslalem ze w szambie to jest tylko czekolada

    • Najlepsza część artykułu jest chwilę wcześniej… Odurzona alkoholem konkubina zmywa te ślady krwi. Gdzie je zmywa? Przed domem na trawie? 😀
      Nic dziwnego, że się nie upiekło 😐

  2. Dlaczego nie dożywocie?Jakie to okoliczności łagodzące ma dla niego prokurator?

Z kraju