Wtorek, 23 kwietnia 202423/04/2024
690 680 960
690 680 960

Od ponad roku walczą o podwyżki. Pracownicy centrum krwiodawstwa w Lublinie przeprowadzą referendum strajkowe

Przybiera na sile akcja protestacyjna pracowników Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. Od kilkunastu miesięcy nie mogą oni doczekać się podwyżek płac.

Trzy związki zawodowe działające w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie weszły w spór zbiorowy z dyrekcją jeszcze w ubiegłym roku. Wiosną 2017 roku pracownicy centrum zaczęli się domagać poprawy warunków pracy. Mówiono wtedy o coraz bardziej przedmiotowym traktowaniu pracowników przez dyrekcję. Do tego dochodziło przemęczenie spowodowane licznymi wyjazdami na terenowe akcje pobierania krwi. Jak wyjaśniali pracownicy, nie wliczano im do czasu pracy niejednokrotnie kilkugodzinnej drogi dojazdu, jak też powrotu.

Dlatego też związki zawodowe wystosowały do dyrekcji postulaty, wśród których domagali się m.in. podwyżki płacy zasadniczej, wprowadzenie dodatków zmianowych, czy też dodatku za obsługiwanie akcji krwiodawstwa w dni świąteczne. Jak wyjaśniają, poprzednia Dyrekcja zrealizowała kilka kosmetycznych zmian o które prosili. Jednak sedno problemu, czyli podwyżka wynagrodzeń 800 złotych brutto, pozostało bez echa. Dlatego też postanowili ponowić działania eskalujące spór zbiorowy, który trwa od lutego 2017 roku.

– Na nominację nowego dyrektora naszej placówki czekaliśmy ponad pół roku. Z dniem 8 lutego 2018 roku mamy nowego dyrektora – Panią dr Elżbietę Puacz. Przyjęliśmy ją z gościnnością i nadzieją, dając jednocześnie 3-miesięczny okres potrzebny na zaznajomienie się ze specyfiką firmy. Do dnia dzisiejszego nie zaproponowano nam choćby częściowego planu zmierzającego do rozwiązania sporu. Owszem, spotkania były, ale nie wynika z nich nic poza propozycją nowego Regulaminu Pracy, który zdaniem związkowców jest bardziej niekorzystny niż obowiązujący do tej pory. Efektem forsowania wprowadzenia tych zmian są już pierwsze odejścia pracowników z naszego zakładu pracy – tłumaczą związkowcy.

W wyniku tego atmosfera pracy w siedzibie centrum, jak też w oddziałach terenowych jest coraz bardziej napięta. Tymczasem zbliża się okres wakacji, który to jest najtrudniejszym czasem dla zapewnienia odpowiedniej ilości krwi dla pacjentów wszystkich szpitali naszego województwa. Dlatego też, w wyniku wszystkich zdarzeń jakie miały miejsce na przestrzeni całego sporu zbiorowego z pracodawcą, pracownicy postanowili o przeprowadzeniu referendum strajkowego.

Jak wyjaśniają, nie chcą w żaden sposób uderzać w krwiodawców, ani też w pacjentów potrzebujących tak wyjątkowego leku, jakim jest ludzka krew. W dalszym ciągu zapraszają do oddawania krwi, przy czym gwarantują dobrą obsługę na najwyższym poziomie.

(fot. lublin112.pl)
2018-06-07 21:46:09

9 komentarzy

  1. I dobrze. Przecież tak dobrze jest. Na jedynce mówią o tym ?

  2. na jedynce to mamy drugą Japonię , ameryka urzędy pracy puste a złodziejstwo jak za POprzedników tylko wstyd na świecie większy

  3. A kiedy prywaciarze wyjdą na ulice? Oni mają caly czas podwyzki. A to zusu,a to podatkow,a to jeszcze jakies naloty skarbowki i kary finansowe za 20gr pomylki w rozliczeniach rocznych. Zasr..ana budżetówka. ustąpisz jednym,to wszyscy zaczna wyciagac ręce po pieniadze prywaciarzy i obywateli.

    • biedni prywaciarze, nie to co zwykli pracownicy na kasach w marketach, im to żyje się jak na SBeckiej emeryturze za PO, no nie?

  4. Krwiodawcy – zawsze macie do wyboru:
    Wojskowe Centrum
    Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa
    SP ZOZ
    20-034 Lublin 11
    Al. Racławickie 23
    nikt tam nie strajkuje, nie narzeka, jest bardzo sympatycznie, niemalże „domowo” a do tego profesjonalizm pierwsza klasa
    POLECAM!

  5. Jak czytałem informacje w prasie, to pani dyrektor wini wszystkich za swoje błędy i dokonała już publicznego samozaorania.

    PiS czego się nie czepi to wszystko zepsuje.
    Dobra zmiana?

  6. Znam kompetentną i dynamiczną panią dyrektor osobiście, od studiów; firmę w której dyrektoruje także; także inne miejsca, gdzie pracowała. No cóż drodzy pracownicy – ja bym wolał za jakąś inną robotą się rozejrzeć; chociaż to, co robicie jest szlachetne i wymaga wiele nauki i wiedzy. Nie są mi znane imperatywy, jakimi się kieruje w życiu zawodowym pani dyrektor, ale z nią nie da się nawiązać łączności wprost. Takie odnoszę wrażenie po trzydziestu paru latach.

Z kraju