Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Podczas pożaru kot schował się do szafy. Uratowali go strażacy

Wczoraj w Zamościu doszło do pożaru domu jednorodzinnego. Podczas akcji gaśniczej strażacy ewakuowali mieszkańców oraz uratowali kota.

Wczoraj po godzinie 21 strażacy otrzymali informację o pożarze jednorodzinnego domu mieszkalnego przy ul. Prusa w Zamościu. Po dotarciu strażaków na miejsce okazało się, że doszło do zapalenia się drewna, opon i makulatury składowanych w pomieszczeniu kotłowni.

Syn właścicielki domu poinformował strażaków, że wewnątrz pozostała jego matka i kot. Ratownicy ewakuowali na zewnątrz zagrożoną kobietę i jednocześnie podjęli działania gaśnicze.

– Mieszkańców budynku, przekazano przybyłym ratownikom medycznym, którzy przewieźli ich do szpitala na dalsze badania. Po wstępnym ograniczeniu rozwoju pożaru, przystąpiono do poszukiwania kota, który jak się okazało schował się do szafy ubraniowej na pierwszym piętrze budynku. Kot chyba instynktownie odnalazł najmniej zadymione miejsce w domu. Niemniej jednak wykazywał objawy podtrucia gazami pożarowymi (był niespokojny, miał problemy z oddychaniem) w związku z czym strażacy z wykorzystaniem maski podali mu tlen. Po podaniu tlenu zaczął prawidłowo oddychać i wstał na łapy – informuje mł. bryg. Andrzej Szozda oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu.

Dzięki działaniom strażaków udało się uratować zwierzę. Kot został przekazany właścicielce.

W trakcie prowadzonych działań stwierdzono, że pęknięciu uległa rura wodociągowa zasilająca budynek w wodę. Zadysponowano pogotowie wodociągowe, które usunęło awarię. Policji powierzono zabezpieczenie mieszkania do czasu powrotu właścicieli.

– Prawdopodobną przyczyną pożaru mogło być zaprószenie ognia. W działaniach trwających niespełna 1,5 godziny, wzięło udział 3 zastępy z PSP. Wstępnie straty oszacowano na kwotę 15 tys. złotych – wyjaśnia mł. bryg. Andrzej Szozda.

2018-03-20 11:49:19
(fot. Straż Pożarna Zamość)

11 komentarzy

  1. Współczuję tragedii, ale w jakim celu były opony w kotłowni? Pewnie niebawem poszłyby na opał:(

  2. I to jest news , kot pod maską tlenową. buhahahahahahahahahaa

  3. Zenek Martyniuk

    Co za syn?? Matkę zostawił??
    Kot jak by nawet zginoł to mówi sie trudno
    ale matka.

  4. W jakimż to celu były trzymane te opony w kotłowni ? czyżby miały zostać tam zutylizowane w wiadomy sposób ? bo jakoś nie chce mi się wierzy żeby kotłownia słuzyła jako ich magazyn w celu dalszej eksploatacji …straż miejska za opony w kotłowni powinna nalożyć stosowny mandat

  5. kot to gatunek inwazyjny w naszym kraju, ten ratunek przyczynił się do znacznego uszczerbku w naszej rodzimej faunie, na pohybel kotom!

  6. Ochódzki R. Prezes Klubu Tęcza

    Żyrafy wchodzą do szafy ale, że koty tyż?

  7. Już polubiłam Panów Strażaków,chociaż ich nie znam, brawo WY !

  8. Szczere brawo za postawę wobec kota!!!

Z kraju