Po półtora roku zatrzymali sprawców wybuchu pożaru

Dwóch nastolatków podczas zabawy petardami spowodowało pożar i w jego wyniku spore straty. Po półtora roku wpadli w ręce policjantów.

W czerwcu ubiegłego roku na terenie jednego z przedsiębiorstw przemysłowo – handlowych mieszczących się przy ulicy Zawieprzyckiej w Lublinie wybuchł pożar. Na miejsce została wezwana straż pożarna, która po ponad godzinnej walce z ogniem udało się ugasić pożar. Spłonął składowany w pobliżu ogrodzenia styropian oraz materiały biurowe. Straty oszacowane zostały na kwotę 100 tys. zł. Po przeprowadzeniu oględzin, strażacy ustalili, że ogień z całą pewnością nie pojawił się samoczynnie, lecz musiał ktoś go podłożyć.

O sprawie powiadomiona została policja, jednak funkcjonariuszom nie udało się wpaść na trop podpalacza. Aż do teraz. Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości nieletnich z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie po półtora roku ustalili sprawców pożaru. Okazali się nimi dwaj 15 i 16-latkowie z Lublina. Jak ustalili policjanci, w pobliżu siedziby firmy, grupa młodych ludzi urządziła sobie ognisko. Jednak w pewnym momencie młodzi ludzie zaczęli się nudzić więc 15 latek wraz ze swoim 16-letnim kolegą przypomnieli sobie że mają przy sobie petardy. By było weselej, zaczęli rzucać nimi za betonowy mur, na teren pobliskiej firmy gdzie składowane były materiały łatwopalne. Nie trzeba było długo czekać, by pojawiły się pierwsze płomienie. Wtedy przestraszona młodzież uciekła.

Mimo upływu czasu od zdarzenia sprawcy nie pozostali bezkarni. We wtorek funkcjonariusze zatrzymali 15 latka, a dzisiaj jego 16 letniego kolegę. Dodatkowo u młodszego z nich odnaleźli… rozkład jazdy komunikacji miejskiej skradziony z pobliskiego przystanku. Nastolatek z rozbrajającą szczerością wyznał, że „nie ma sensu stać na przystanku i czekać na przyjazd autobusu. Mając rozkład w domu nigdy się nie spóźniam i wychodzę na czas”. Teraz obaj będą musieli tłumaczyć się przed Sądem ds. Rodziny i Nieletnich.

(fot. lublin112)
2013-12-04 15:56:18