PILNE: Al. Witosa: Czołowe zderzenie i dachowanie. Dwie osoby trafiły do szpitala AKTUALIZACJA
22:54 16-10-2014
Do zdarzenia doszło w czwartek o godzinie 22:05 na al. Witosa, na wysokości marketu Obi. Kierujący oplem, jadąc od strony Świdnika na łuku drogi stracił przytomność za kierownicą a jego pojazd przejechał przez pas zieleni. Auto znalazło się na przeciwległym pasie ruchu gdzie czołowo zderzyło się z peugeotem, jadącym w kierunku Świdnika. Po zderzeniu obu pojazdów opel dachował.
Na miejscu interweniowało pogotowie ratunkowe, straż pożarna i policja. Pojazdami podróżowali tylko kierowcy. Obaj trafili do szpitala, byli przytomni. Jak ustaliliśmy kierowca opla doznał poważnych obrażeń ciała zaś kierujący peugeotem urazów głowy i ręki.
Al. Witosa jest całkowicie nieprzejezdna w kierunku Zamościa. Auta kierowane są na objazd przez rondo przy Makro. Utrudnienia potrwają minimum 3 godziny.
Wkrótce materiał wideo…
AKTUALIZACJA 00:20
Jak ustaliliśmy, obaj kierowcy mieli wyjątkowe szczęście, gdyż po badaniach okazało się, że żaden z nich nie doznał poważnych obrażeń ciała. U obu skończyło się na drobnych urazach i licznych potłuczeniach. Kierujący oplem doznał urazu kręgosłupa. Obaj pozostali jeszcze w szpitalu w celu przeprowadzenia szczegółowych badań.
Galeria zdjęć
Galeria zdjęć
(fot. lublin112)
(fot. Czytelniczka Joanna)
(fot. Czytelnik Marek)
(fot. Czytelnik Rafał)
2014-10-16 22:31:50
Prędkość nie mogła być duża..ani żaden zakręt czy warunki nie miały na to wpływu. To była utrata przytomności, każdego z nas może takie coś czekać i nikt nie przewidzi kiedy. Także nie jest to efekt jak to niektórzy nazwą – brawurowej jazdy. A gadanie, że auto to złom rownież nie jest na miejscu, ponieważ przy czołowym zderzeniu i dachowaniu takie 'usterki’ są raczej normą. Gdyby to był ulep z toną szpachli i dziurami to by sie rozpadł dosłownie cały , a kierowca opla by nie przeżył. Obydwaj mieli dużo szczęścia.
prędkość była bardzo duża bo jak przy małej prędkości wyrzuciło by samochód do góry obróciło i bez dotykania pasa zieleni wpadł na samochód jadący po przeciwnej stronie jezdni
Zgadzam sie i popieram 100%.