Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

To nie pierwszy przypadek złamanej kierownicy w rowerze miejskim. „Stanowią zagrożenie dla zdrowia użytkowników”

Na fatalny stan techniczny niektórych rowerów miejskich skarżą się użytkownicy. Łamią się kierownice, są problemy z hamulcami, oświetleniem, siodełka, czy też przekładniami. W wyniku tego dochodzi do wypadków.

W czwartek informowaliśmy o wypadku, jaki miał miejsce na ul. Zana w Lublinie. Młoda kobieta jechała rowerem miejskim, kiedy w pewnym momencie w jednośladzie złamała się kierownica. Rowerzystka straciła panowanie nad jednośladem i upadła na chodnik. Pechową cyklistkę, która doznała obrażeń ciała, przetransportowano do szpitala.

Materiał ten wywołał bardzo duży odzew wśród naszych czytelników. Mianowicie otrzymaliśmy wiele informacji na temat zdarzeń, które wynikły z powodu usterek w miejskich jednośladach. Na szczęście w większości przypadków zakończyło się tylko na strachu, bądź niegroźnych potłuczeniach u użytkowników. Jednak wszyscy mówią wprost, wiele rowerów miejskich jest w złym stanie technicznym i jazda nimi może zakończyć się wypadkiem.

W czwartek 23 sierpnia kierownica złamała się również innemu z naszych czytelników. O godzinie 15:25 wracał on z pracy do domu rowerem nr 69007. Po około 10 minutach, podczas jazdy w jednośladzie ułamała się kierownica z lewej strony, co skutkowało utratą równowagi i bolesnym upadkiem. Na szczęście stało się to około minuty-dwóch po opuszczeniu ruchliwej jezdni i jazdy przez Park Akademicki w Lublinie.

-Po otrząśnięciu się z szoku i wstępnej ocenie urazów i szkód postanowiłem odprowadzić rower do pobliskiej stacji. Po drodze zadzwoniłem do BOK Nextbike, lecz zanim zgłosił się konsultant, minęło kilka minut. Po nawiązaniu połączenia poinformowałem konsultanta o zaistniałym zdarzeniu. Gdyby kierownica rozleciała się dwie minuty wcześniej, podczas jazdy po ruchliwej jezdni, z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że nie miałbym już szansy na napisanie tej wiadomości – tłumaczy poszkodowany rowerzysta.

Jednak i tak nie obyło się bez interwencji medycznej. Oprócz otarć i siniaków, pechowy cyklista miał trudności poruszaniem nadgarstkami. Do tego doszedł spory ból w tej części ciała. Kiedy nasz czytelnik w prowadzonej z operatorem korespondencji wspomniał o zadośćuczynieniu za doznane obrażenia, jak twierdzi „firma nabrała wody w usta”. Do chwili obecnej nie doczekał się odpowiedzi z działu bezpieczeństwa Nextbike.

Podobnych informacji dostaliśmy wiele. Dotyczyły zarówno łamiącej się kierownicy, problemów z hamulcami, siodełkami i innymi elementami miejskich jednośladów. W wielu sygnałach czytelnicy wyjaśniają wprost, że niektóre z rowerów są w tak złym stanie technicznym, że „stanowią zagrożenie dla zdrowia użytkowników”.

Problem ten nie jest nowy. Pod koniec marca odbył się społeczny audyt stanu technicznego Lubelskiego Roweru Miejskiego. W ciągu trzech dni aktywiści Porozumienia Rowerowego sprawdzili 109 rowerów znajdujących się w systemie wypożyczalni. Jednoślady wypożyczono z 18 przypadkowo wybranych stacji usytuowanych na terenie miasta. Spośród wszystkich skontrolowanych rowerów, tylko 35 sztuk działało bez żadnych zastrzeżeń. Liczba ta stanowi zaledwie 32,11% wszystkich sprawdzonych rowerów. W takiej samej liczbie rowerów wykryto jedną usterkę. Dwie usterki wykryto w 30 rowerach (27,52% sprawdzonych). Natrafiono na 9 rowerów (8,26% sprawdzonych) z trzema usterkami.

Łącznie ujawniono 125 usterek. W jednej trzeciej jednośladów uniemożliwiały one bezpieczną i zgodną z przepisami ruchu drogowego jazdę po drogach publicznych. Stwierdzano zbyt niskie ciśnienie powietrza w oponach, usterki oświetlenia tylnego, usterki napędu, obracające się chwyty kierownicy, problemy z siodełkiem, usterki układu kierowniczego, usterki hamulca przedniego, usterki oświetlenia przedniego, usterki dzwonka, problemy ze zmianą biegów, problemy ze zwrotem, usterki hamulca tylnego.

120

122

123
(fot. nadesłane)
2018-09-02 22:20:07

42 komentarze

  1. Tylko w Lublinie takie cyrki? Jakoś nie słyszałem aby w innych miastach były takie problemy… Może jednak to wina samych użytkowników? Oczywiście nie przyznają się do tego, klient płaci, klient wymaga, ale regulaminu korzystania to pewnie żaden nie przeczytał.

    • tak się dzieje w każdym mieście, można sobie poczytać opinie użytkowników z innych miast

    • Bredzisz. Kilka lat temu w Warszawie złamała się rama, i to tak pechowo, że przycięła jadącemu fujarę.

  2. i ten złom jest warty 1500 zł???

  3. Za czasów kiedy rowery do nas sprzedawał bohaterski Związek Radziecki, jakoś nie słychać było o seryjnym łamaniu się kierownic, a było tego w Polsce co niemiara, albo jeszcze więcej.

    • Pamiętam, pamiętam – i nie było kłopotów z napędem.
      Najwyżej jak rower „przepuszczał”, a użytkownik o tym nie wiedział, to sobie jajami o ramę przydzwonił, ale rama nie pękła.

  4. Łatwo wam pisać, że to może najpierw był upadek a potem pęknięcie. Ten kto tak twierdzi chyba nigdy tym nie jechał, korzystam czasem z tego i faktycznie mało który rower nie ma żadnej usterki. Ja przeważnie trafiam na takie z wadą układu kierowniczego albo hamulcowego, ale na szczęście nic się nie łamało.

  5. Niestety, ale prawda jest taka, że amelinium nie nadaję się do tak intensywnego użytkowania. Sam połamałem w rowerze 2 aluminiowe kierownice (nie stuntuję, w MTB też nie jeżdżę, po prostu się złamały) . Zmieniłem na stalową i spokój.

    • Najlepiej mieć własny i go szanować. A te darmowe 20 minut to dla chytrych cwaniakow którzy nie szanują tych rowdrow

Z kraju