Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Pieniądze wyrzucone w błoto? Światła na niebezpiecznym przejściu mało kiedy działają

Dwa lata temu, na bardzo niebezpiecznym przejściu dla pieszych na al. Witosa, zamontowano pulsujące światła, które miały ostrzegać kierowców, gdy na ulicę wchodzi pieszy. Miały, gdyż jak twierdzą nasi czytelnicy, urządzenia więcej nie działają, niż są uruchomione.

Przejście dla pieszych na al. Witosa, na wysokości ul. Rolna Osada, jest znane jako jedno z najniebezpieczniejszych przejść w Lublinie. Dochodziło tu, i wciąż dochodzi, do wielu wypadków, w których poszkodowane są osoby piesze. O ustawienie w tym miejscu sygnalizacji świetlnej apelowali mieszkańcy Bronowic, jak też osoby pracujące w rejonie al. Witosa. Koszt jej wybudowania oszacowano na ok. 200 tys. zł, a takich środków miasto nie miało. Dlatego też w lutym 2015 roku wybrano inne, zdecydowanie tańsze rozwiązanie. Koszt całej instalacji wyniósł 10 proc. wartości sygnalizacji świetlnej, czyli 20 tysięcy złotych.

Przed przejściem ustawione zostały po dwie duże tablice ostrzegające kierowców, iż zbliżają się do przejścia dla pieszych. Co więcej, nad znakiem oraz poniżej jego, zamontowane zostały pulsujące światła. Jednak uruchamiają się one tylko wtedy, gdy w rejonie zebry pojawi się osoba piesza. Ma to informować kierowców, że aktualnie na przejściu ktoś się znajduje. Wszystko to zasilane jest ogniwami słonecznymi.

Tymczasem choć początkowo wszystko działało jak należy, w ostatnim czasie ostrzegawcze światła mają się praktycznie nie uruchamiać. – Po zamontowaniu dodatkowego, w tym świetlnego oznakowania, bezpieczeństwo na przejściu trochę się poprawiło. Samochody jak pędziły, tak pędzą dalej, jednak przynajmniej po zmroku, pieszy stał się trochę bardziej bezpieczny. Korzystam z tego przejścia praktycznie codziennie, lecz od dłuższego czasu obserwuję, że inwestycja ta, to były pieniądze wyrzucone w błoto. Wchodząc na przejście mało kiedy uruchamiają się ostrzegawcze pulsujące światła. Nie wiem, czy to wina czujników, czy samego oświetlenia, lecz ktoś powinien chyba sprawdzać co jakiś czas, czy urządzenia są sprawne – wyjaśnia nasz czytelnik Maciej.

Podobnych informacji otrzymaliśmy kilka. Jak nas zapewniono w ratuszu, sprawność działania urządzeń na tym przejściu zostanie natychmiast sprawdzona, a usterka naprawiona. – Wysłaliśmy już serwis do aktywnego oświetlenia na przejściu dla pieszych przez al. Witosa- tłumaczył nam Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.

(fot. lublin112)
2017-02-25 10:16:12

37 komentarzy

  1. Powinny tam być normalne światła. Nie byłoby tyle potrąceń i wypadkow:/

    • jasne ze powinny byc ale takie z dotykiem jak ktos chce przejsc to wciska i nie bedzie problemu a nie jakies wymysly

      • Za drogo. Na farbę zabraknie by odświeżyć oznakowanie poziome pasów dla rowerów. Kilka nowych kilometrów planuje dekownik rowerowy. Obmyją wodą po zimie znaki i styknie.

  2. Dlaczego takie coś kosztuje 20 tysięcy? Myślałem, że tylko w Radomiu mają taki rozmach, żeby stawiać ogrzewaną i klimatyzowaną wiatę przystankową za 76 tysięcy.

  3. Tak samo jak ne działające przyciski do zmiany światła dla pieszych lub dla rowerzystów samo zmieniające się w teorii

  4. Dziękuję Lublin112 za interwencję po moim telefonie.
    Wielki Szacun !!!!

  5. To samo jest pod kosciolem na Naleczowskiej/gnieznienskiej. Dzialaly tydzien….

Z kraju