Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Pędząc 140 km/h al. Witosa, potrącił śmiertelnie 17-latka. Chce się dogadać z matką ofiary

27-letni mieszkaniec Świdnika, który w lutym jadąc al. Witosa w Lublinie potrącił śmiertelnie 17-letniego wychowanka domu dziecka, chce się porozumieć z matką ofiary. Dzisiaj przystał na to sąd.

We wtorek w świdnickim sądzie ruszył proces w sprawie tragicznego w skutkach wypadku, do którego doszło w lutym na al. Witosa w Lublinie. Sprawca, 27-letni Patryk B. został oskarżony o umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Dzisiaj, na pierwszej rozprawie, pojawiła się matka ofiary. Oskarżony poprzez swojego adwokata złożył wniosek o przeprowadzenie z nią mediacji. Wyjaśniał, że żałuje tego co się stało, i zamierza szczerze przeprosić rodzinę Adriana W., jednocześnie wraz z nią porozumieć się co do wysokości kary dla siebie. Matka ofiary, choć zastrzegła, że nie jest w stanie wybaczyć oskarżonemu, to jednak zgodziła się na propozycję. Sąd dał czas na prowadzenie rozmów do połowy grudnia.

– To jest postępowanie, które odbywa się poza sądem, bez udziału sądu, jak też bez udziału świadków. Strony się spotykają uzgadniają swoje roszczenia jak tez oczekiwania – tłumaczyła sędzia Joanna Błaszczuk.

Nastolatek, który po wypadku zmarł w szpitalu, był wychowankiem pobliskiego domu dziecka. Gdy doszło do tragicznych zdarzeń, wracał od swojej matki, zaszedł na chwilę tylko do pobliskiej galerii handlowej. Gdy przechodził przez przejście dla pieszych, wjechała w niego pędząca honda. Siła uderzenia była tak wielka, że w samochodzie został częściowo zerwany dach a auto zatrzymało się kilkadziesiąt metrów dalej. Pieszy w krytycznym stanie został przetransportowany do szpitala, jednak lekarzom nie udało się uratować jego życia.

Kierowca hondy, 27-latek ze Świdnika, jak relacjonowali świadkowie, całą drogę jechał z nadmierną prędkością i popełniał liczne wykroczenia w ruchu drogowym. Jak obliczyli biegli i eksperci, którzy na zlecenie prokuratury badali sprawę wypadku, kierowca dojeżdżając do przejścia dla pieszych, poruszał się z prędkością 140 km/h, czyli dwukrotnie szybciej niż dozwolone jest w tym miejscu. By dokładnie ustalić wszystkie okoliczności, na miejscu wypadku przeprowadzono także eksperyment. Wybrano identyczne warunki, jakie panowały w dniu wypadku i ustalano, z jakiej odległości znajdujący się na przejściu pieszy był widoczny dla kierowców. Biegli ustalili, że gdyby kierowca jechał nawet około 100 km/h, miałby możliwość uniknięcia potrącenia.

Kolejna rozprawa odbędzie się w połowie grudnia. Wtedy sąd pozna rezultat próby porozumienia się pomiędzy sprawcą a matką ofiary.

(fot, wideo – lublin112)
2015-10-13 16:46:55

57 komentarzy

  1. To ma być jakaś kpina z wymiaru sprawiedliwości? Jakie „dogadywanie” się z „matką” ofiary? Fakty są takie, że jechał ze skandaliczną (jak na teren miasta) prędkością i zabił człowieka. A teraz szuka usprawiedliwienia u jakiegoś zjawiska co oddało swoje dziecko na utrzymanie podatników???

  2. Co to za praktyka z tymi mediacjami? A jak matka mu wspaniałomyślnie wybaczy to nie będzie siedział? Za takie przestępstwa powinno się siedzieć jak za morderstwo z premedytacją, a kasę którą ma, przeznaczyć na rehabilitację ofiar takich szaleńców, oczywiście tych którym udało się ujść z życiem.

  3. Jedynie sąd jest w stanie w tej sprawie wydać sprawiedliwy wyrok. Chciałbym zwrócić jednak uwagę że odcinek al. Witosa w pobliżu tej galerii jest naprawdę niebezpieczny przez zniszczoną nawierzchnię, a zwłaszcza przez złe oświetlenie drogi. Latarnie które są na tym odcinku dają światło o mocno żółtawej barwie o zbyt słabym natężeniu światła i przy takiej pogodzie jaka aktualnie jest, sprawia że niebezpieczeństwo takich zdarzeń w pobliżu przejść na tak ruchliwej drodze jest ogromne. Myślę że każdy się zgodzi że im cieplejsza barwa światła tym jest ono bardziej usypiające i wpływa negatywnie na koncentracje.

  4. Dogada sie z matka, moze zabuli troche kasy, moze posiedzi chwile w pierdlu, a jak wyjdzie to kupi kolejnego grata „szybszego niz wyglada” i zabije kolejne 3 osoby. Jakiegos innego gnoja zlapia z ziolem i pojdzie siedziec na 10 lat.
    Ot ku**a resocjalizacja pie****ona, noz sie otwiera w kieszeni.

  5. Ludzie czy wszystko opiera sie na kasie? Tej niby matce o nic innego nie chodzi. Zmarł człowiek ale dla tej kobiety to nic. Oddala syna do domu dziecka a – ciekawe z jakich przyczyn.? A teraz wielce rozpcza.
    Facet za ten czyn powinien dostać czape i tyle.

  6. Za potrącenie na oznakowanym przejściu dla pieszych, o którym wiadomo, że jest niebezpieczne nie od dzisiaj, za jazdę po mieście z prędkością 140 km/h, wyrok może być niestety tylko jeden: dożywocie. I to bez względu na to, czy to ofiara była z domu dziecka, czy matka go oddała, czy nie, bez względu na traumę jaką niewątpliwie ma teraz sprawca. Dlaczego? Dlatego, że jeżeli ktoś jedzie samochodem i dwukrotnie przekracza dozwoloną prędkość, powinien również być świadom jakie mogą być konsekwencje takiej jazdy i być gotów je ponieść.

  7. Wystarczyło pominąć fakt iż ofiarą jest wychowanek domu dziecka a idiotycznych komentarzy o forsie by nie było. Zastanawiam się, w jakim celu zostało to podane? Z innej gliny był ulepiony, że wolno komukolwiek wyceniać, ile jego życie było warte? Jak tak dalej pójdzie to będziemy mieli polowania na pieszych za opłatą. Ciekawe czy cena za trofeum będzie naliczana od wagi,płci,wzrostu,wieku,wykształcenia,pochodzenia? Pozwolenie będzie jednorazowe czy możliwy abonament?

  8. Niestety znam sytuację i niestety mniemam iż chodzi o pieniążki. Matka niezbyt się interesowała chłopcem. … niestety….Przedwcześnie doszedłeś Adrian…..

  9. nie wypuszczać padalca ze Śmietnika...

    Dogadac sie…j[] łeb;/ pajacu ze Śmietnika, pozwolić takim jak wy pop**alać nagminnie tak a potem niech każdy Śmietniczanin sie dogaduje, łbie bez rozumu….po Smietniku tak jezdzic a nie poza terenem…

Z kraju