Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Pasażerowie pojadą w komfortowych warunkach. Radzyński PKS stawia na nowy tabor

Kolejne dwa nowe autobusy trafiły do Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Radzyniu Podlaskim. Firma stara się sukcesywnie odnawiać tabor, zastępując nowymi, najbardziej wyeksploatowane pojazdy.

Dwa nowe autobusy zasiliły tabor Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Radzyniu Podlaskim. Pierwszy z nich to Scania Touring Higer, która jest napędzana 400 – konnym silnikiem diesla. Autokar posiada liczne systemy bezpieczeństwa, w tym system zapobiegający zaśnięciu kierowcy i niepożądanej zmiany pasa ruchu. Pojazd ma również bardzo niską emisję spalin o standardzie Euro6 z AdBlue, co pozwala na wjazd do wszystkich krajów Unii Europejskiej.

Drugi z pojazdów to Mercedes Sprinter z 3 litrowym silnikiem diesla. Przestrzeń pasażerska wyposażona jest w przyciemniane szyby, pełną regulację foteli, kamerę cofania, klimatyzację, DVD oraz tuner DVBT, jak też WiFi. Wartość rynkowa obu pojazdów wynosi łącznie ponad 1,1 mln złotych.

– Stary tabor, który w 70% tworzy naszą flotę, staje się coraz bardziej awaryjny, a zapotrzebowanie na przewozy rośnie, stąd decyzja o kolejnych nowych autach pozyskanych niezmiennie w formie leasingu. Pojazdy są z 2017 roku, sprawdzone, nowoczesne, komfortowe i niezawodne. Zima dla starych autobusów nie jest dobrym czasem. Najczęściej wychodzą wtedy niespodziewanie różnego rodzaju awarie, które trzeba usuwać i które kosztują. Zdecydowałem, że jeśli mam dokładać do starego sprzętu, to równie dobrze mogę i dokładać do leasingu i mieć nowy niezawodny pojazd – wyjaśnia Adam Frączek, prezes PKS.

W ubiegłym roku tabor radzyńskiego PKS zasiliły dwie nowe Scanie Touring Higer. Oba pojazdy zaliczane są do klasy VIP. Również zostały zakupione na zasadzie leasingu. Ich wartość rynkowa to 2 miliony złotych.

42

(fot. UM Radzyń Podlaski)
2017-02-17 22:42:49

3 komentarze

  1. skoro prywatni przewoznicy wychodza na swoje i maja w wiekszosci paroletnie busy i autokary to znaczy ze tylko tak mozna wyjsc na plus i konkurowac z nimi jak rowny z rownym.za milion mozna kupic 30 uzywanych sprinterow i do tego pare anglikow na czesci zeby nie bulic za nie jak za zboze.mozna by wtedy obnizyc ceny biletow,dac podwyzki pracownikom ale nie..lepiej pchac kase w eurokolchoz , zadluzyc przedsiebiorstwo,zwolnic pare osob.powinni wprowadzic takie prawo ze jak panstwowa firma przynosi straty to kazdy pracownik dostaje minimalna wyplate a zarzad 50% tego bo to od nich zalezy najwiecej.to zmobilizowaloby takich wspanialomyslnych prezesow do racjonalnego myslenia.panie prezesie -prosty przyklad dawniej mpk mialo nowszy tabor niz prywaciarze ale bilety mpk byly po 1.80zl a prywatne po 1zl.mpk tak dostawalo po d.. od konkurencji ze w koncu zakazali prywaciarzom jezdzic.moral z tego taki ze cena jest wazniejsza od komfortu.mysle ze wiekszosc osob woli pojechac za 5 zl 10letnim sprinterem niz za 6zl nowym.

    • 10 – letni sprinter to dla prywaciarza nówka, nie śmigany. Zwykle jeżdżą totalnym złomami, wewnątrz nie ma nawet dobrej wentylacji, o klimatyzacji w lecie już nie wspomnę. Poza tym wcale nie są tańsi od PKS.

  2. Oba pojazdy produkcji niemieckiej .O ile mi wiadomo Niemcy nie kupuja Autosana .Więc…

Z kraju