Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Opel wbił się w drzewo, kierowca walczy o życie. Znaleziono go spory czas po zdarzeniu

Dopiero dłuższy czas po wypadku, wbity w drzewo samochód zauważyła przypadkowa osoba. We wraku pojazdu znajdował się zakleszczony, nieprzytomny młody mężczyzna.

Zdarzenie miało miejsce w nocy z piątku na sobotę na lokalnej, rzadko uczęszczanej drodze pomiędzy Starą Jedlanką a Białką w powiecie lubartowskim. O godzinie 2:20 przejeżdżający tamtędy kierowca zauważył wbity w drzewo samochód osobowy. Natychmiast powiadomił służby ratunkowe.

Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja. We wraku pojazdu znaleziono nieprzytomnego kierowcę. Strażacy musieli użyć sprzętu hydraulicznego, aby ewakuować mężczyznę na zewnątrz.

– Był to 20-latek z gminy Uścimów, który nieprzytomny został przetransportowany na oddział chirurgii szpitala w Parczewie. Wstępne ustalenia funkcjonariuszy wskazują, że kierujący Oplem Vectrą stracił panowanie nad pojazdem a następnie auto uderzyło w drzewo – wyjaśniał nam podkom. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Jak ustaliliśmy, stan poszkodowanego jest bardzo ciężki. Co więcej, w momencie gdy na miejsce dojechały służby ratunkowe, silnik pojazdu był już zimny. Oznaczać to może, że do wypadku doszło znacznie wcześniej, jednak przez dłuższy czas nikt nie przejeżdżał tą drogą, kto by mógł powiadomić służby ratunkowe.

41

(fot. nadesłane)
2017-04-08 14:18:18

28 komentarzy

  1. Właśnie czegoś takiego boję się najbardziej….

  2. Pewno jechał od dziołchy jeszcze nakręcony wieczorkiem i coś nie pykło zapewne było co fabryka dała a może do loszki smsa pisał

    Miejmy nadzieję że sie młodzian wyliże i zrozumie że auto to nie gierka i umiera sie raz bo człowiek ze stali nie jest
    Wyrazy współczucia dla rodziny

    • Domyślasz się tylko czy tak na podstawie własnych doświadczeń???

      • Mastters ma duzo racji – przez „dziołchy” mozna głupotę zrobic …..ale zaprawdę kto pierwszy rzuci kamień Ps nie wiem jaki to byl przypadek wypadku! Zdrowia chlopaku

  3. Nigdzie się nie szwędam, szczególnie nocą. Jestem drzewem.

    • To i mózg masz zbudowany w kształcie słoi ?

      • „Właśnie czegoś takiego boję się najbardziej….” – to miała być kontynuacja tego wpisu. Z punktu widzenia drzewa, bo piszący nie określił tego, kto się boi.
        Drzewo rosnące koło drogi „boi się” uderzenia samochodem, który wypada z drogi. Ale ono nie może się przemieścić i nie ma wpływu na takie zdarzenie.
        Kierowca pomimo tego, że odnosi obrażenia nieporównywalnie większe niż drzewo, ma wybór.
        Kto jest w gorszym położeniu? W czyim imieniu powinienem się wypowiadać?
        Droga publiczna, w nocy, nie oświetlona to nie jest właściwie zabezpieczony tor do wyścigów. To, że na ogół udaje się, wcale nie znaczy, że za każdym razem się uda.
        Prawo jazdy wydawane jest dorosłym osobom. Bo zakładam, że kierujący takie posiadał.
        Osoba trzeźwo myśląca zdaje sobie sprawę z konsekwencji wypadnięcia z drogi w nocy, w terenie niezabudowanym. Czyli to, że ewentualny wypadek może pozostać długo niezauważony. Bo zakładam, że kierujący był trzeźwy.

  4. 2 w 1. Winny sam siebie ukarał.

    • Ola, zwierzaczku.

      Zostaw te komentarze już dla siebie bo w sumie i tak na nie nikt nie zwraca uwagi, no ale ile można?

      Chyba dotąd aż ktoś z Twojej rodziny ulegnie wypadkowi i będzie walczył o życie w szpitalu.

      Nie pozdrawiam.

      • A może właśnie dlatego mam takie podejście, że ktoś bliski zginął w wypadku. I to nie z własnej winy. Tylko przez młodego gniewnego.

  5. A może mu zwierzyna wyskoczyła na drogę, chciał ominąć i nie opanował? Dobra, może i mało prawdopodobne, ale zawsze możliwe. Nie ma co chłopiny za wczasy osądzać.

    • Możliwe. Możliwe, że był to zwierz leśny… albo napruty nieoświetlony rowerzysta (jak to się po wsiach w piątki zdarza). Kilka lat temu w Parafiance napruty młodociany rowerzysta, jadący do ostatniej czynnej knajpy na nieoświetlonym rowerze, spowodował wypadek, w którym śmierć poniosły 4 osoby, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia, żeby przetrzeźwieć gdzieś na sianie.
      Możliwe, że przysnął jadąc zbyt długo (a młody kierowca nie znał pewnie swoich możliwości w tym względzie).

      Ale sąd kapturowy obradujący w składzie „Ola” i „Masters” już na biedaka wydał wyrok.

      • W zimie to jest nieodśnieżona droga. W lecie oślepiające słońce.
        W mieście to jest „święta krowa”. Na wsi pies, albo dzikie zwierze.
        Na drodze krętej zakręt źle wyprofilowany. Na prostej zablokowana kierownica.

        Tylko proszę wytłumaczcie dlaczego takie fatum wisi na 20-letnich kierowca, w 20-letnim (przeważnie) Audi. Dlaczego takie nieszczęścia zdarzają się 10krotnie rzadziej ludziom jadącym z rodziną, albo dziadkom za kierownicą?

        PS. Jest góra 5% szans na to, że nie ofiara wypadku nie jest jednocześnie jego sprawcą.

        • Zakręt jest zawsze dobrze wyprofilowany nie ważne jest ile ma stopni. Ważne jest dostosowania się do prędkości maksymalnej na danym odcinku wtem nie ma możliwości wypadnięcia z drogi(nie mówię o łodzie na jezdni czy chu.. stanie technicznym auta)

  6. Stracił….. bo zapitalał….! Szczęście w nieszczęściu że w drzewo a nie w niewinnych ludzi!!!!

  7. Kto spędza więcej czasu w tamtych rejonach to wie ze i naprutych nie tylko rowerzystów ale i pieszych ci tam dostatek jak też i kierowców „kręcących czasy na odcinkach specjalnych” i zwierzątek zwanych dzikimi .A plaga zabawy macefonem podczas jazdy przerosła już pojęcie bezpiecznej jazdy .Teraz można pogdybać co się stało .

    • Święte drzewo wylazło przed maskę. Nie podali jeszcze stężenia krwi w alkoholu.

      • Jeżeli chłopak był trzeźwy, za oszczerstwa powinnaś ponieść konsekwencje. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto zgłosi Twoje komentarze policji.

    • Nic tylko wprowadzić tam ograniczenie prędkości np. do 30km/h. plus progi zwalniające. Bo albo kontakt z progiem, albo z drzewem, albo rowerzystą.

  8. Ola popieram Twoją opinię.

  9. Lub podobnie działającego środka.

  10. Pan Cieć z alei lubartowskich w Mieście Inspiracji k/Świdnika

    Niejako podsumowując światłe i mniej światłe wypowiedzi moich uczonych i mniej uczonych, a nawet głupich przedmówców dodam:
    Chwała Bogu, że dzięki Bogu, bo jak by tak nie daj Boże, to niech Pan Bóg broni!!!

Z kraju