Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024
690 680 960
690 680 960

Opel palił się dwa razy jednej nocy. Najprawdopodobniej został podpalony

Dwukrotnie dzisiejszej nocy lubelscy strażacy gasili to samo auto. Za drugim razem opel spłonął doszczętnie.

W poniedziałek o godz. 23.13 lubelska straż pożarna została zaalarmowana o pożarze samochodu osobowego na ulicy Głównej w Lublinie. Jak się okazało, paliło się wnętrze pojazdu. Pożar został ugaszony i strażacy wrócili do koszar.

Świadek widział tuż przed samym pożarem kilku młodych mężczyzn, którzy kręcili się obok auta, powiadomiona została również policja.

– Funkcjonariusze sprawdzili okolicę, jednak nigdzie na owych nastolatków nie natrafiono – wyjaśniał nam st.sierż. Kamil Gołębiowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Tuż po godzinie 2 w nocy strażacy po raz kolejny zostali powiadomieni o pożarze na ulicy Głównej.

– Okazało się, że znów palił się ten sam opel tigra, co trzy godziny wcześniej. Jednak tym razem ogniem objęta była zewnętrzna część pojazdu. Auto spłonęło doszczętnie, straty zostały oszacowane na około 6 tysięcy złotych. Wstępnie przyjęto, że przyczyną pożaru było podpalenie – wyjaśniał nam Michał Badach z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.

Jak ustalili policjanci, opel stał w tym miejscu od dłuższego czasu. – Obecnie staramy się dotrzeć do właściciela spalonego samochodu, nie pochodzi on z Lublina. Jednocześnie prowadzenie jest postępowanie w tej sprawie, ustalamy dokładne przyczyny pożaru- dodaje Kamil Gołębiowski.

2015-07-14 16:21:45
(fot. lublin112.pl)

7 komentarzy

  1. 6000 za Tigrę? Ktoś tu wyraźnie po bandzie pojechał.

    • NIedorzecznik prasowy służb niespecjalnych.

      Jak szukają właściciela, to się domyślam, że straty oszacował ubezpieczyciel ustalony z CEPiK’u. Taka wycena ubezpieczyciela by mnie nie dziwiła.

      • Raczej mało prawdopodobne.
        Albo ktoś sobie „pofantazjował”, albo znaleźli w bagażniku spalonego laptopa/cyfrową lustrzankę… bo Tigra warta była pewnie 2-3 góra (a gdyby jakimś cudem miała AC, to wątpię czy ubezpieczyciel wyceniłby ją choć grosz ponad 2).
        Poszukaj ogłoszeń – te auta można już od tysiąca w górę kupić, jak ktoś sprzedaje coś za ponad 3000 to jest to wyjątkowo zadbany egzemplarz (albo po prostu za bardzo nie chce go sprzedać).

    • A ile tigra kosztuje? 6 koła to max

      • Właśnie o to chodzi, że nie 6 a mniej.
        Jak ktoś za „jedynkę” (A) krzyczy więcej niż 3-4, to albo trzymał pod kocem i w niedzielę do kościoła tylko jeździł (i potrafi to udowodnić), albo włożył z 5-10 w tuning i chce trochę odzyskać (a jest za co), albo po prostu nie chce jej sprzedawać.

  2. na złomie u Burego będzie się czuło jak w domu 😉

  3. chociaż ma już tuningowe „dymione” lampy 😀 a to nie są tanie sprawy

Z kraju