Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Odwoził ojca do domu, wpadł do rowu i dachował. Jeden miał 3 promile, drugi nie był w stanie dmuchać

Po świątecznym spotkaniu rodzinnym, postanowił odwieźć ojca do domu. Był jednak tak upojony alkoholem, że do celu nie dojechali. Uderzył w krawężnik a auto dachowało.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek w miejscowości Zimno w gminie Łaszczów powiecie tomaszowskim. Około godziny 13:20 na lokalnej drodze dachował samochód osobowy. Na miejscu interweniowały służby ratunkowe.

Jak wstępnie ustalili policjanci, kierujący volkswagenem mężczyzna jechał od strony Łaszczowa w kierunku miejscowości Ratyczów. W pewnym momencie uderzył w krawężnik w wyniku czego stracił panowanie nad pojazdem. Auto wypadło z drogi, dachowało po czym zatrzymało się na kołach w przydrożnym rowie.

Pojazdem podróżowało dwóch mężczyzn: syn odwoził do domu ojca. Od obu z nich wyczuwalna była silna woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że 31-latek miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Jego ojciec był tak upojony alkoholem, że nie był w stanie poddać się badaniu.

Kierujący volkswagenem mieszkaniec gminy Jarczów nie po raz pierwszy w takim stanie ruszył w drogę. Wcześniej dwa razy zatrzymywali go policjanci za prowadzenie pojazdu po pijanemu. Nie posiadał też prawa jazdy, które stracił właśnie za jazdę pod wpływem alkoholu.

(fot. policja)
2017-12-26 13:47:25

28 komentarzy

  1. Magia świąt ;]

  2. Koło dojazdowe z tyłu pewnie trochę wspomogło ten stan rzeczy, choć w 99% to zasługa %%%.

  3. To jakis zdezelowany wieswagen

  4. Za komuny tego nie było, dobra zmiana, brawo pisss.

  5. Teraz kolej na moje e 60 535d hehe. Dziady. Nie będę gorszy hehe. Śmieje się z was w tych plebsowozach hehe. Bede miał lepszy wynik. Zawsze jeżdżę po alko hehe

  6. Chyba po raz pierwszy zamiast zdjęć z miejsca wypadku akawarele.

  7. Dwa pijane śmiecie !

  8. Nie ma co, jednak troche myślał, za kółko siadł ten trzeźwiejszy 🙂 Swoją drogą dobre chlory, o godzinie 13 mieć już 3 promile…

  9. Odnoszę wrażenie, że wszyscy wiedzą, również POLICJA, że w takie święta, nowy rok itp… co drugi „kierowca” na naszych drogach jest nachlany… Jasne, rzecznik wychodzi do kamer i pięknie mówi, że są prowadzone akcje o chwytnych nazwach co mają ELIMINOWAĆ z dróg pijusów. Prawda jest taka, że ja jeżdżąc dużo (na co dzień i w święta) nie widzę żadnej intensyfikacji działań policji akurat na święta…Konkluzja jest smutna… Policja wie, że w takim okresie jest wysyp pijaków za fajerą i że gdyby tak na prawdę zrobi łapankę to np dziś 50% kierowców obudziłoby się bez prawa jazdy i z umówioną rozmową z prokuratorem, a to zawaliłoby system począwszy od komisariatów, prokuratur sądów a na wydziałach komunikacji i urzędach wojewódzkich kończąc… lepiej ściemniać, że się działa a w razie gdy pijak narozrabia jak np w Łodzi… to się jednego napiętnuje, że niby nie ma przyzwolenia na chlanie i jazdę i takie tam… smutne to…

Z kraju