Odnalazła się 13-latka, teraz poszukują 14-latki. Przybywa zaginionych osób
00:15 01-08-2014
Poszukiwana od wczorajszego popołudnia 13-letnia mieszkanka Włodawy odnalazła się. Nastolatka wyszła w środę po godzinie 15 ze swojego domu i od tamtej pory nie udało się z nią skontaktować. Wieczorem rodzina powiadomiła o wszystkim policję. Funkcjonariusze włodawskiej komendy przez całą noc prowadzili jej poszukiwania. Rano skierowano do mediów informację wraz ze zdjęciem zaginionej. Po jej opublikowaniu nastolatka sama wróciła do miejsca zamieszkania. Wyjaśniała że przebywała u koleżanki.
Tymczasem trwają kolejne poszukiwania młodej osoby. Tym razem policjanci z Łecznej poszukują zaginionej 14-letniej Patrycji Wrońskiej. Po południu wyszła ona ze swojego domu w Siostrzytowie, w gminie Trawniki, z zamiarem udania się do swojej babci do Łęcznej. Jednak jak ustalono, wcale tam nie dotarła. Nie ma z nią żadnego kontaktu, jak również nie pozostawiła żadnej informacji o tym, ze miała udać się jeszcze w inne miejsce.
Policjanci z naszego regionu od początku czerwca zajmowali się aż 250 razy poszukiwaniami osób zaginionych. Tyle samo zgłoszeń zanotowano przez pierwszych pięć miesięcy tego roku. Pokazuje to, jak bardzo w okresie letnim wzrasta liczba osób zaginionych. Często są to osoby starsze jak również nastolatkowie. Każde tego typu zgłoszenie jest natychmiast wnikliwie sprawdzane, zwłaszcza gdy chodzi o osoby niepełnoletnie jak i starsze, gdyż wtedy może istnieć zagrożenie ich zdrowia a nawet życia.
(fot. KPP Łęczna)
2014-07-31 00:00:48
Po co to szukać zgłodnieje,zrypią ją i sama wróci.
Gdyby chodziło o Twoją siostrę lub córkę, tez wstawiłbyś taki komentarz?????
Wśród małolatów procentowy odsetek porwań jest mały, większość czuje tzw. zew natury (katolicy nazywają to, powołanie bożym).
Dzisiejsze 13 -18 latki to już nie dawne, bezwolne dzieciunie, to mocno główkująca młodzież, często rozpuszczona, rozwydrzona , najarna i naćpana, szukająca wrażeń. Przy tym wszystkim egoistycznie roszczeniowa.
A cóż mogą rodzice zniewoleni prawem? Bardzo niewiele. Można to zobaczyć chociażby w programie „Surowi rodzice”.
Wakacyjne giganty. A od wrzesnia do szkoły, więc sami wrócą
Nie tak dawno, przy podobnej okazji sugerowałem czipowanie, żeby ułatwić odnajdywanie takich przygłupów.
Da zaspokojenia ciekawości „Maji” dodam, że swojej córce też kazałbym wszczepić taki mini moduł GPS.
Przynajmniej wiedziałbym w których krzakach niepokalanie sobie poczynała.
pszczółko maju ja mam normalną rodzinę.
Szanowny Panie Prezesie, co w Pańskim rozumieniu znaczy normalna rodzina?
Te dziewczynki, które się zapodziały, na 100% były z normalnych, polskich, katolickich zapewne rodzin.