Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

O krok od tragedii na przejściu dla pieszych. Niedawno zginęła tam 12-latka (wideo)

Manewr omijania pojazdu stojącego przed przejściem dla pieszych często ma tragiczne w skutkach zakończenie. Tym razem pieszej udało się przeżyć. Jednak niewiele brakowało, aby doszło do tragedii.

Omijanie pojazdów, które zatrzymały się przed przejściem dla pieszych, jest wciąż prawdziwą plaga na naszych drogach. Tego typu manewry są bardzo niebezpieczne, gdyż właśnie w takich sytuacjach dochodzi do potrąceń pieszych, które niejednokrotnie kończą się tragicznie. Cały czas jednak wielu kierowców dojeżdżając do przejść dla pieszych nie zachowuje ostrożności i nie zwraca uwagi, że inny kierowca zatrzymał się przed pasami, aby przepuścić przechodzące przez jezdnię osoby.

Jedną z tego typu sytuacji zaobserwował dzisiaj po południu nasz czytelnik. Około godziny 17, jadąc ul. Poligonową, zauważył przechodzącą przez jezdnię kobietę. Zatrzymał się przed przejściem, aby umożliwić jej bezpieczne pokonanie ulicy. Kiedy zwalniał, wyprzedziło go dostawcze auto. Jednak niezwykle groźnie stało się kilka sekund później. Gdy piesza schodziła już z przejścia, o mało nie potrącił jej kierowca Forda Transita. W przypadku potrącenia, nie miała by większych szans na przeżycie.

Pod koniec września, na tym samym przejściu dla pieszych zginęła 12-letnia dziewczynka, którą potrącił kierowca hyundaia. Okoliczności były takie same, gdyż zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych zignorował fakt, iż na sąsiednim pasie ruchu zatrzymało się auto. 12-latka udawała się na pobliski przystanek komunikacji miejskiej, aby dojechać do szkoły. Nie udało się uratować jej życia.

Tego typu wykroczenia są najbardziej surowo karane przez policjantów. Taryfikator przewiduje za to 500 zł mandatu i 10 punktów karnych. Jednak często funkcjonariusze odstępują od ukarania kierowcy w ten sposób. Z uwagi na stworzenie dużego zagrożenia na drodze,zatrzymują kierowcy prawo jazdy i kierują sprawę do sądu, który może nałożyć na sprawcę o wiele większą karę.

(wideo – nadesłane – Piotr – DZIĘKUJEMY!)

83 komentarze

  1. ja bym zaczekał na wypowiedź eksperta, tego lokalnego mądrołka, guru przepisów prawnych i drogowych, tego co wszystko wie, widział, słyszał i doświadczył, z tytułem „miszczunia nad miszczuniami”

    • @Mario Secundo:
      Na drodze 2×2 (dwa pasy, dwie jezdnie) wolę przejechać, niż zatrzymać się by przepuścić pieszego – NIE MAJĄC PEWNOŚCI że jakiś „myślący inaczej” mnie nie wyprzedzi na przejściu, kasując niewinną osobę. Czułbym się współwinny jego śmierci.

      Pieszy nie ma pierwszeństwa, jeśli nie jest na jezdni. Gdy się zatrzymujesz, to robisz trochę samowolkę, dodatkowo wstrzymując cały ruch – a przecież potok pojazdów po chwili przejedzie, pieszy będzie miał możliwość przekroczenia jezdni w sposób BEZPIECZNY, a nie z narażeniem życia.

      Na drodze TRZEBA myśleć za innych. Tutaj nagrywający nie pomyślał, że ktoś inny może być nieogarem. On chciał zapunktować swojemu ego, że tak ładnie przepuścił pieszego.

      • Źle podpiąłem komentarz, przepraszam. Miał być na górze.

      • Dgi.. ja wszystko rozumiem. Tylko nie mam pretensji do Ciebie czy Tobie podobnym, że przepuszczacie – lub nie – pieszych na przejściach. Problem leży w tym, że kiedyś i Tobie może zdarzyć się i tak, że absolutnie przekonanym będąc „wystawisz” pieszego na ryzyko przejścia przez zebrę, gdy nagle inny idiota postanowi wykonać manewr którego w stanie nie jesteś przewidzieć. I na tych imbecylach się skupmy, a nie od czci i honoru odżegnujemy „uprzejmych idiotów”, jak ich nazywacie.

        Czy pieszy zawsze musi czuć się na przejściu niczym saper na polu minowym? Nie. Kultury uczymy się od innych a potem sami jesteśmy nauczycielami. Niestety, nie wszyscy mają powołanie do bycia belframi. Tak jak nie wszyscy muszą jeździć samochodami…

        Tyla

        • Mario, piętnować należy osoby wyprzedzające na przejściu, ale dodatkowe bezpieczeństwo nie zaszkodzi – tu chodzi o ludzkie życie. Zatem nie bądźmy też dodatkowo zbyt uprzejmi przy przepuszczaniu pieszych oraz TAK – niech piesi na przejściach czują się jak saperzy.

          • @dgi:
            […] niech piesi na przejściach czują się jak saperzy [..]

            Niech im będzie. Tylko, czy to ma oznaczać że indywidua kierujące pojazdami omijającymi inne auta stojące nieruchomo przed przejściem mają czuć się rozgrzeszeni i mogą popier***lać w podskokach, bo pieszy – w stanie wyższej konieczności – i tak ich przepuści?

            Chyba znów za bardzo odwracamy kota ogonem, koledzy…

            Pieszy na pasach jest i MA BYĆ w uprzywilejowanej sytuacji. Jego chronią tylko przepisy. To marna osłona w spotkaniu z puszką szofera…

  2. Jak zwykle w mniemaniu poj**ów winny kierowca umożliwiający przejście i pieszy na pasach.

    • a dokładniej zmuszający pieszego do zaniechania ostrożności i wejścia na jezdnię

      • Podsumujmy.
        1. Pieszy nie dostał zgody na wejście na PdP od kontroli ruchu drogowego.
        2. Nagrywający jechał za wolno. Powinien walić 80km/h, a przed PdP jeszcze przyspieszyć i trąbić – i w ten sposób ostrzec pieszego przed niebezpieczeństwem.
        3. Do wyjaśnienia pozostaje tylko ustalenia kto zmusił kierujących do wyprzedzania i omijania na PdP.

    • (te komentarze źle się podpinają, sorki)

  3. Nagrywający chciał się pochwalić jaki uprzejmy,ale wyobraźni i lusterek zabrakło.Do tego jeszcze lewy pas.Cóż przejścia przez wielopasmowe jezdnie powinny mieć światła,ale pieszy nawet przy zielonym musi uważać.Do tego dorzucić przepis o zatrzymywaniu się rowerzysty przed wjechaniem ze ścieżki na jezdnię i żyłoby się lepiej chyba wszystkim .Szerokości.

    • Jeżeli by dorzucić przepis o konieczności zatrzymywania się rowerzysty przed przejazdem rowerowym, to trzeba by dorzucić także o konieczności zatrzymywania się pociągu przed wjazdem na przejazd kolejowy.
      Wtedy faktycznie, żyłoby się lepiej także tym, którym nie chce się ustępować pierwszeństwa pociągom na przejazdach kolejowych.

    • Rozumiemy, że usprawiedliwiasz w ten sposób kierowców dostawczaków 🙂

      Czyli jeśli kierowca samochodu osobowego, jadąc 45km/h na wiejskiej drodze (w terenie zabudowanym) potrąci dobrze oznakowane dziecko idące poboczem po niewłaściwej stronie – jest rozgrzeszony… Wina jest tylko po stronie dziecka?

      Tak to widzę po Twojemu…

      • Nie Mario ,nie bronie kierowców czy busów czy osobówek.Jeżdżę dużo i też bym karał większość kierowców za komóry czy kaptury na łbie.Ale chaos,co jeszcze raz powtarzam chaos przejazdów rowerowych przez jezdnie powoduje takie zachowanie pieszych,rowerzystów i kierowców.

        • Nie przestrzeganie PoRD jest bolączką wszystkich użytkowników dróg. Nie umniejszam winy żadnego ogniwa – przepisy obowiązują wszystkich: pieszych, rowerzystów, kierujących pojazdami mechanicznymi oraz furmanami.

          Jednak jeśli komentujemy TEN przypadek, to skupmy się na tym konkretnym, bo one są podobne, ale nigdy takie same.

          Jeśli ktoś w wypadku sprzed 2 miesięcy nazywa kierowcę auta, które zatrzymało się bezpiecznie przed przejściem MORDERCĄ i próbuje pomniejszyć w ten sposób winę faktycznego mordercy 12-latki (nie boję się tego stwierdzić) to znaczy że z jego zdrowiem psychicznym i poczuciem humoru jest daleko nie teges…

          Prowadzisz samochód? Odpowiadasz za siebie, pasażerów i – mimo wszystko – pieszych. Oni, w zderzeniu z Twoim autem – nie mają żadnych szans…

          Nie bądź egoistą – daj żyć innym.

          tyla

          • Dobrze napisana ostatnia sekwencja,jesteś kierowcą i odpowiadasz też za bezpieczeństwo pieszych.Ja nie bronię busa bo złamał przepisy ale kierowca nagrywający chyba nie zapewnił bezpieczeństwa pieszemu,a wręcz za nadgorliwą uprzejmość mógł doprowadzić do tragedii.Ja to widze tak.Szerokości

          • To co Ty nazywasz nadgorliwością – ja nazywam kulturą. Nagrywający nie jest policjantem ani kierującym ruchem. A kierowcy busami wykazali się daleko idącą głupotą, egoizmem, itp…, itd… A o pieszej można powiedzieć, że nie jest jasnowidzem.

            I to są pewniki. Poza nimi, mamy wiele domysłów, wynikiem – po raz kolejny – jest dyskusja o pieszych na zebrach i „uprzejmych idiotach”, jak ktoś już określił.

            Proponuję eksperyment…

            Odwiedzając Grecję wybierzcie się na wyspę Hydra, gdzie jest całkowity zakaz ruch (dla samochodów, rowerów) z wyjątkiem policji i służb sprzątających. Raj dla pieszych.

            Następnie lot do Norwegii (Lublin dobrze skomunikowany z Torp), wypożyczcie auto lub jako piesi połaźcie po okolicznych mniejszych i większych miejscowościach. Możecie też promem przez Szwecję… Ale nie do Oslo 😉

            A potem wróćcie do Lublina, siądźcie za kółko i zróbcie rekonesans po Waszym ukochanym mieście…

            Tego, co odczuwam rokrocznie na ulicach, kiedy wracam do ukochanego miasta po kilku miesiącach abstynencji w kraju nie da się spokojnie opisać.

            Życzę Ci podobnej perspektywy. Trochę złośliwie, ale z nadzieją na zrozumienie mojego punktu widzenia.

            Pozdrawiam

          • Heh,Mario ,też bywałem poza Pl i nawet gdzieś długo mieszkałem.Ale nie zauważyłem PDP na wielopasmowej jezdni bez świateł.Kultura jazdy ok,ale piesi zazwyczaj czekali aż auta sie zatrzymają.Do tego specjalne żółte kratownice na jezdniach (przy skrzyżowaniach i przystankach)na których nie wolno Ci stać autem.Wiele przejść z barierkami i etc.Tak więc o kulturze poza granicamiPl nie do mnie.

          • Ale ja o kulturze jazdy w naszym pięknym kraju… 😉

            Jeżdżę za granicą jako robol i jako turysta. Ale boli nie mnie to, że tam jest „cacy” a u nas „be” tylko to, że u nas jeździ się co raz gorzej.

            Świata nie naprawię. Ale wku***ia mnie egoizm i głupota kierujących. Coraz bliżej nam do Rosji niż do zachodu…

  4. Ludzie rozglądajcie się na przejściach , życie jest tylko jedno ….

    • Możesz podać równie genialne porady dla osób niedowidzących, lub całkowicie niewidomych?

      • Szczególnie tych niedowidzących wpatrzonych w smartfony lub czubki swoich butów.Franiu powątpiewam co by osoba niewidoma sama pchała się na przejście bez świateł i „sygnału”na wielopasmowej jezdni.Tak więc ten argument odpada.A ścieżki,cóż wprowadziły tylko chaos i niepotrzebne wypadki.

    • Pięknie. Przerzucenie całej odpowiedzialności za niewłaściwe zachowanie kierujących na pieszych. Z niedoszłej ofiary robić sprawcę. Naprawdę nie potrafisz dostrzec, kto w tej sytuacji zachował karygodnie?

  5. Ewidentna wina pieszej – nie miała kamizelki odblaskowej.

  6. Jeżeli po mieście jedzie się 50km/h to jest to bezmyślne zapraszanie pieszych na przejście. Powinien być nakaz dojeżdżania do przejść z prędkością co najmniej 100km/h. Wtedy piesi nie będą wchodzić i zrobi się bezpiecznie. Rozwiązanie zachodnie (z koniecznością zatrzymania się samochodem przed przejściem) są złe, bo zbytnie „rozpieszczają” pieszych. Pieszy ma wiedzieć, że jeden błąd i śmierć. Wtedy będzie ostrożny.

  7. Ilu kierowców rocznie, w całym Lublinie dostało mandat/straciło Prawo Jazdy za omijanie czy wyprzedzanie na PdP?
    Jeżeli zaczną się „sypać” mandaty za takie wykroczenia to kierowcy przypomną sobie przepisy.

  8. ęModa na jazdę bezpieczną, z prawidłowymi zachowaniami na drodze jest zbyt mało powszechna. U zbyt dużej liczby kierowców dominuje moda na jazdę szybką, byle jaką, wręcz bezmyślną. W stosunku do innych kierowców jest jeszcze jako tako (zasady pierwszeństwa (poza skrzyżowaniami równorzędnymi) są przestrzegane), ale w stosunku do pieszych czy rowerzystów to jest tragedia. Żadnej odpowiedzialności. Żadnego przewidywania. Wszystko przez pośpiech, przyzwolenie na niechlują jazdę i niechęć do zmniejszenia prędkości.
    Groźba mandatu niewielka. Fotoradarów nie ma. Kontrole radiowozami to także szansa jak 1 do miliona. To jest powód dlaczego na PdP jest niebezpiecznie. Brak ostrożności pieszych to tylko jeden, mały powód tego.

    • A to kiedyś PDP było bezpieczne?Nie,było mniej aut i mniej rajdowców to pierwsze primo a drugie uczono już od dziecka instynktu samozachowawczego przy PDP.

      • Ciągle uczą. Przynajmniej w niektórych szkołach…

        Problemem jest to, że zbyt często tracimy za kółkiem instynkt samozachowawczy. Ryzykujemy życie własne i ignorujemy całkowicie ryzyko uszkodzenia ciała/odebrania życia pasażerów lub innego użytkownika drogi (pieszego czy innego kierowcy). Zupełnie, jak samobójcy…

        Żeby nie było… nie jestem aniołkiem za kierownicą. Aby to zobrazować… w nawigacji mam ustawione ostrzeżenie przy limicie na +10km/h, gdy jeżdżę za granicą oraz +25km/h, kiedy przemieszczam się po drogach naszego kraju.

        Ale już jakiś czas Hołek nie informował mnie o przekroczeniu. Tak że ostatni mandat za przekroczenie o „20” zapłaciłem 7 lat temu…

        • Hehehe,ja tam patrze na znaki i nie potrzebuje navi,bo można się kiedyś zdziwić.A jak ustawiasz +10 na zachód i jeszcze nic nie przyszło to albo nigdzie nie jeździsz albo dziecko szczęścia.hahaha

          • Weź sobie coś na neutralizację zioła, bo chyba wypaliłeś o jeden joint za dużo…

            Cieszy nas wszystkich, że uważasz na znaki. Z pewnością pozostali traktują je jedynie jako zróżnicowanie krajobrazu.

            Tam, gdzie się najczęściej przemieszczam z „+10” w nawigacji zwyczajnie nie opłaca się łamać przepisów. Za przekroczenie „+10” dajesz z kieszeni prawie tauzena, za „+25” to już prawie cztery… I zostawiasz prawko na jakiś czas.

            A południe Europy? Pozdrawiam naszych „ulubionych” policjantów ze Słowacji 😉

            Na zachód Europy po prostu z rodziną nie jeżdżę… To już „dziki zachód”. Człowiek nie wie, czy go swoi opier**lą czy też młodzi i gniewni południowcy z „dalekiego południa” i Bliskiego Wschodu. Więc opcja autobahn’ów mnie nie dotyczy.

            A mandaty płaciłem regularnie, co roku, jeżdżąc bez nawigacji… Obecnie, od 6 lat – mam spokój.

            I, bynajmniej, nie używam tego co zabierał bogatym, a dawał biednym… CB też nie posiadam.

  9. A w dalszej czesci nagrania właściciel kamerki sam wyprzedza przed przejsciem tego transita. Ale co tam, tego juz nie pokazal i materialu nie pokaze policji, bo sam beknąłby za to samo.

Z kraju