Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Niecałe dwa miesiące pracował jako kierowca w MPK. Jutro usłyszy zarzuty

Kierowca autobusu, który w sobotę uderzył w drzewo przy ul. Kosmowskiej w Lublinie wyszedł już ze szpitala. Jutro zostanie przesłuchany i usłyszy zarzuty.

Wciąż trwają policyjne czynności w sprawie sobotniego wypadku autobusu komunikacji miejskiej, który przy ulicy Kosmowskiej uderzył w drzewo. Ze względu iż kierujący pojazdem 46-latek trafił do szpitala, do tej pory nie było możliwe jego pełne przesłuchanie. Jednak okazało się, że mężczyzna nie doznał poważniejszych obrażeń ciała i opuścił już szpital. Dlatego też we wtorek zostanie on przesłuchany i policjanci mają przedstawić mu zarzuty.

Wstępne ustalenia wskazują, że to właśnie 46-latek ponosi pełną winę za zdarzenie. – Przyczyną wypadku było najprawdopodobniej niedostosowanie prędkości do warunków na drodze – wyjaśniała Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. O tym, że autobus wolno nie jechał, świadczy też fakt, iż pojazd dosłownie wbił się w drzewo a sam autobus został kompletnie zniszczony.

Kierowca nie miał zbyt długiego doświadczenia w lubelskim MPK. Pracę zaczął niecałe dwa miesiące przed wypadkiem, wcześniej był bezrobotnym zarejestrowanym w Urzędzie Pracy. W wyniku wypadku do szpitali trafiło także sześcioro pasażerów autosana, w tym dwójka dzieci. Na szczęście ich obrażenia nie były groźne dla życia. Nieletni mogli wrócić do domów po badaniach i opatrzeniu urazów, w szpitalu pozostały jeszcze trzy osoby. Są to dwie kobiety i jeden mężczyzna.

Przypomnijmy, w minioną sobotę około godziny 9 na wysokości skrzyżowania z ulicą Kurantową, jadący pod górę autobus komunikacji miejskiej linii nr 29 zjechał z drogi i z impetem uderzył w drzewo. Wypadek miał miejsce na łuku jezdni, gdzie pomimo czarnej nawierzchni występowała śliskość jezdni. W akcji ratunkowej uczestniczyło 5 zastępów straży pożarnej, 6 karetek pogotowia ratunkowego i kilka radiowozów policji.

Kierującemu autosanem 46-latkowi za spowodowanie wypadku grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

(fot, wideo – lublin112)
2016-01-18 19:45:46

63 komentarze

  1. były (na szczęście) już kierowca mpk

    Pracowałem w tym naszym śmiesznym mpku jako kierowca autobusu ale krótko. Za miesiąc ciężkiej pracy, odpowiedzialności za życie i zdrowie ludzi dali mi 1500zł. Czysta kpina, wyzysk. I to jest firma roku – czy jak tam nazywa się ta nagroda? To jest jakaś farsa, szczyt cynizmu i obłudy. Ale tak niestety wygląda życie w wielu firmach w Polsce. Dlatego tak wiele osób wyjechało stąd za granicę i nie chce wracać, bo niby do czego? Do pracy w mpk lublin z 1500zł? Rzuciłem szybko tę tzw. „pracę” w tej żałosnej „firmie”, bo szkoda i czasu i zdrowia. Znalazłem inną za wiele większą stawkę.

  2. Szanowna Redakcjo, prosimy o zadanie ZTM i MPK kilku pytań:

    Czy autobus miał zimowe opony?

    Z jaką prędkością jechał autobus? Co to znaczy „zbyt szybko”? W pojeździe jest tachograf i GPS, z obydwu urządzeń powinno dać się odzyskać prędkość w momencie wypadku… Czy było to 50km/h? 30km/h?

    Czy nowi kierowcy są szkoleni z techniki jazdy autobusem w warunkach zimowych?

    Jakie kary ponosi przewoźnik za opóźnienie autobusu?

    Czy kierowcy są obciążani częścią lub całością tych kar?

Z kraju