Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Nie zatrzymał się do kontroli a potem pogryzł policjantów

 Mężczyzna kierując samochodem audi, nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Kiedy już został zatrzymany, stał się napastliwy i agresywny. Wyrywając się i szarpiąc z mundurowymi pogryzł ich w dłonie, a dodatkowo jednemu z nich skręcił nadgarstek.

W sobotę w godzinach popołudniowych w Nieliszu w powiecie zamojskim funkcjonariusze policji podczas patrolu zauważyli samochód osobowy którego kierowca nie zwracał uwagi na znaki, łamiąc przepisy ruchu drogowego. Najpierw nie zatrzymał się przed ustawionym przy skrzyżowaniu znakiem stop, następnie na kolejnym skrzyżowaniu wykonał manewr wyprzedzania innych pojazdów. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać pojazd do kontroli, jednak kierujący nim mężczyzna zignorował sygnały świetlne i dźwiękowe i zaczął uciekać.

Policjanci ruszyli za nim w pościg. Ten, przez blisko 20 kilometrów uciekał rozwijając na lokalnych drogach znaczną prędkość powodując ogromne zagrożenie na drodze. W końcu po wjechaniu na drogę krajową nr 17 zatrzymał się na stacji paliw w Sitańcu, gdzie szybko przesiadł się do stojącego tam innego auta, jak się później okazało jego znajomego. Nie zmyliło to jednak funkcjonariuszy, którym uciekinier był dobrze znany i poprosili go o opuszczenie pojazdu. Ten zareagował agresywnym zachowaniem, wyzywając interweniujących policjantów. Jako że nie stosował się do poleceń wydawanych przez funkcjonariuszy oraz nie przestawał używać obelg, ci zmuszeni byli użyć wobec niego siły.

-To młodego mężczyznę jeszcze bardziej rozsierdziło, zaczął się wyrywać i szarpać uniemożliwiając przeprowadzenie interwencji, a następnie pogryzł policjantów w dłonie, jednemu z nich na dodatek skręcił nadgarstek. Środki przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek oraz umieszczenie awanturnika w radiowozie wcale go nie uspokoiło, kopał w ściany radiowozu niszcząc jego wyposażenie oraz groził funkcjonariuszom pozbawieniem życia- relacjonuje nadkomisarz Joanna Kopeć z Komendy Powiatowej Policji w Zamościu. – W końcu trafił do policyjnego aresztu, zaś interweniujący policjanci wymagali pomocy medycznej. W związku z groźbą zarażenia się chorobą zakaźną trafili do kliniki chorób zakaźnych w Lublinie.

22-letni mieszkaniec gm. Stary Zamość będzie odpowiadał za naruszenie nietykalności cielesnej, utrudnianie wykonywania czynności służbowych oraz znieważenie funkcjonariuszy policji. 22-latek dziś zostanie przesłuchany. Zgodnie z kodeksem karnym za popełnione czyny grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności- dodaje Joanna Kopeć.

Komentarze wyłączone

Z kraju