Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Naprawią zapadającą się obwodnicę. Będą utrudnienia w ruchu

Od pewnego czasu, kierowcy poruszający się obwodnicą Lublina zauważyli, że jezdnia w obrębie mostu na Ciemiędze znowu zaczęła się zapadać. W następnym tygodniu drogowcy wezmą się za naprawę nawierzchni. Będą utrudnienia w ruchu.

Od następnego czwartku rozpoczną się prace przy naprawie nawierzchni na obwodnicy Lublina. Drogowcy zapewniają, że roboty potrwają do weekendu, jednak na ten czas, konieczne będzie wprowadzenie zwężenia jezdni. – Utrudnienia będą występować na dwóch krótkich odcinkach ruchu. Pierwszy znajduje się w obrębie mostu na rzece Ciemięga, pomiędzy węzłami Sławinek a Jastków, drugi w obrębie węzła Sławinek w kierunku Zamość Chełm- wyjaśnia Marek Klusek, Dyrektor Biura Gwarancji i Reklamacji w Budimexie. W pierwszym przypadku nastąpi zwężenie jezdni do jednego pasa ruchu, w drugim zamknięty zostanie koniec pasa zjazdowego łącznika od strony miasta. Prace zakończą się w sobotę.

Problem z osiadającym nasypem w dolinie Ciemięgi, po którym biegnie trasa S17 znany jest od dawna. To właśnie ten drogowy problem o kilka miesięcy opóźnił oddanie dla kierowców kolejnego odcinka tej trasy. Po wybudowaniu drogi okazało się, że jezdnia się zapada a proces ten cały czas postępuje. Zespół ekspertów pod nadzorem dr hab Antoniego Florkiewicza z Politechniki Poznańskiej ustalił wtedy, że najprawdopodobniej zawinili projektanci drogi. Podczas przygotowywania projektu wykonawczego dokonali oni zbyt uproszczonych obliczeń i nie zlecono zastopowania wzmocnień mających na celu trwałe połączenie podłoża z nasypem.

Drogowcy nie mając innego wyjścia musieli cały 240- metrowy nasyp rozebrać i zbudować od nowa stosując tym razem dodatkowe wzmocnienia oraz lżejsze materiały. Przebudowa pomogła i osiadanie nasypu zostało zatrzymane. Jak zapewnia GDDKiA, uskok, który od pewnego czasu jest wyczuwalny podczas jazdy, nie ma nic wspólnego z występującym wcześniej osiadaniem nasypu. Najprawdopodobniej doszło w tym miejscu do słabszego zagęszczenia podłoża. Naprawa będzie prowadzona w ramach gwarancji.

(fot. lublin112)
2015-10-09 11:00:33

19 komentarzy

  1. Starzy ludzie opowiadają, że jak przed II wojna budowali szosę w kierunku Warszawy o nawierzchni z kostki bazaltowej to zaraz za Jastkowem właśnie w tym dole gdzie płynie Ciemiega (w miejscu zaraz za kapliczka znajdująca sie po stronie stacji ORLEN) to tez były problemy z utwardzeniem podłoża. Podobno pomogły dopiero zabite w podłoże słupy dębowej. Wykonawca drogi miał w tym miejscu tyle problemów ze ponoc zbankrutował. Za czasów PGR tez mieli problemy z koszeniem okolicznych łąk na wysokości obwodnicy, bo grzezawiska pojawiały sie w znienacka w różnych miejscach z dnia na dzien w innym miejscu nawet jak wcześniej w tym miejscu było sucho.

    • Skoro było wiadomo o tym już przed wojną to co zapomnieli, nie badali terenu przez który ta obwodnica miała przebiegać ?

      • Zbadali i owszem, ale nie dokładnie w miejscu, gdzie jest most na Ciemiędze, a jakieś 150 m dalej, bo przy rzece było błoto…

  2. Ad Wiesław i Krzysztof

    Czyli wszystko w normie!
    Ja to rozumiem!
    Najzwyczajniej w świecie, ma się zapadać i się zapada!
    Najgorzej będzie, gdy się pojawi inżynier, który nie wie, że ma się zapadać!

  3. A co z zapadają cym się pierwszym odcinkiem. Z tym ze koleiny i nawierzchnia z frezowana bez wiedzy wykonawcy co będzie skutkować utrata gwarancji

Z kraju