Najpierw popił, później zgłodniał. Pijany kierowca wpadł czekając na kebaba
15:07 20-03-2017
Zdarzenie miało miejsce w niedzielę po godzinie 18 na ul. Nałęczowskiej w Lublinie. Pod jeden z barów z kebabem podjechało auto, z którego chwiejnym krokiem wysiadł mężczyzna. Następnie skierował się do wnętrza lokalu, by złożyć zamówienie. Świadkowie widząc w jakim stanie jest mężczyzna powiadomili o wszystkim policję.
Po kilku minutach na miejsce dojechał patrol drogówki. Funkcjonariusze zatrzymali kierowcę, zanim zdążył otrzymać jedzenie i z powrotem ruszyć w drogę.
Badanie alkomatem wykazało, że miał on 1,4 promila alkoholu w organizmie. Niebawem 58-latek usłyszy zarzut kierowania samochodem po pijanemu. Grozi mu za to do dwóch lat pozbawienia wolności, utrata uprawnień oraz wysoka grzywna.
2017-01-20 13:02:52
(fot. lublin112.pl)
ciekawe czy dali mu oszamać tego kebsa?
Tak, ale już zimnego musiał oszamać, i bez sosu, żeby radiowozu nie za ciapał.
Zmień brejdaczce kumpli, albo zmień brejdaczkę.
Jak dobrze, że mądrzy ludzie jeszcze istnieją, też bym to zgłosiła. Trzeba dbać teraz samemu o swoje bezpieczeństwo, smutne czasy.
No tak, bo kiedyś to nikt po pijaku nie jeździł
Kiedyś to kanibale się zjadali. Jaki wniosek z tego?
bez sosu też da rade 😀
„popił”… język redakcji widzę równa w dół