Nad region zbliża się wichura. Wiatr w porywach osiągnie do 85 km/h
21:15 17-09-2017
Na obszarze Lubelszczyzny silne podmuchy wiatru zaczną występować już w pierwszej częściej nocy z niedzieli na poniedziałek, ale szczególnie dokuczliwy wiatr będzie w poniedziałek. Najsilniejsze porywy wiatru są prognozowane w północnej i wschodniej części regionu, natomiast najsłabsze na południu woj. lubelskiego.
Średnia prędkość wiatru na obszarze województwa lubelskiego wyniesie od 20 km/h do 35 km/h z kierunków południowych, a następnie zachodnich. W porywach może osiągać od 50 km/h do 85 km/h.
Zacznie on stopniowo zanikać pod wieczór w poniedziałek, a pogoda uspokoi się dopiero w nocy z poniedziałku na wtorek. Lokalnie ze względu na silne porywy wiatru nie można wykluczyć szkód.
Bieżącą sytuację pogodową można śledzić pod adresem poniżej:
www.lubelscyfanipogody.pl/burza-nad-polska-radar-opadow/
2017-09-17 21:01:30
(fot. lublin112.pl)
Skąd te prognozy? Ani Grzesiek Zawiślak ani Polscy Łowcy Burz nie maja takich prognoz.
P.S juz wiem. To nasi lubelscy fani pogody bajki piszą 🙂
Na pewno? Bajek nie piszemy.
http://lowcyburz.pl/sp3/index.html
I wiało w nocy? Guzik prawda.
Na czechowie strasznie wiało
To chyba nie w tym województwie mieszkamy jak nie wiało i nie wieje u Ciebie.
Gościu to dobry sen miałeś jak nie słyszałeś co się w nocy na dworze działo .
Czas się powoli przyzwyczajać, za jakieś 10 lat klimat tak się zmieni że z przodu jeszcze będzie można śmiało dostawić jedynkę do prędkości wiatru, ale jest też plus tego – będzie na tyle ciepło że będą banany rosły 🙂
złamana brzoza to nie Tomek… 🙂
85km/h? Toż to Tomuś nie Tomasz. Irma to miała temperament Teraz Maria się rozkręca w tańcu. Czy te baby zawsze muszą zniszczyć wszystko na swojej drodze?
ta brzoza to audiii kiedys tam….
Nie, to ta brzoza, która spowodowała, że pewien pan uważa, że inny pan tam POLEGŁ.
Lublin wieje masakrycznie
Wieje i to mocno. Bardzo nieprzyjemnie.
wywalilo transformator 9 km w strone w strone lecznej od lublina ( sobianowice)
Na takie okazje dobrze jest mieć alternatywne zasilanie, np. kilka paneli słonecznych ładujących jakiś akumulator – przynajmniej nie trzeba zapalać świeczki, albo sterty słomy, żeby było w nocy widniej.
Prawda, wieje, a na dodatek leje – znają się chłopaki na pogodzie. Nareszcie ktoś mądry?
A u mnie, na lubelskim „slamsowie” słabo wieje, a na dodatek słoneczko przyświeca.
Ponad to melduję, że panele fotowoltaiczne działają dobrze i akumulatory ładowane są solidnie.