Na ul. Krańcowej spłonął renault. Kierowca wracał od mechanika
16:44 02-08-2017
Do pożaru doszło w środę o godzinie 16. Kierowca jechał do domu z warsztatu, gdzie mechanik dokonywał przeglądu klimatyzacji. W pewnym momencie, gdy pojazd znajdował się na wysokości kościoła, z komory silnika zaczął wydobywać się dym. Po chwili pojawiły się płomienie.
Natychmiast powiadomiona została straż pożarna. Zanim strażacy dojechali na miejsce, kierowca oraz przypadkowi świadkowie usiłowali ugasić płomienie za pomocą gaśnic. Nie przyniosło to rezultatu.
Na czas prowadzonej akcji gaśniczej, ruch na ul. Krańcowej w stronę al. Witosa był całkowicie wstrzymany. Obecnie odbywa się jednym pasem. Jak wstępnie ustalono, przyczyna pojawienia się ognia było zwarcie w instalacji elektrycznej pojazdu.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112, nadesłane Tomasz, Patrycja wideo Adi, lublin112.pl)
2017-08-02 16:35:26
Szybki i sprawny dojazd naszym reporterom zapewnia:
Co niektórzy piszą jak typowe bez mózgi …typowy tok myślenia bezmyślnego czlowieka …..”spłonęło po wizycie u mechanika ,to na pewno wina mechanika ”..nawet jakby opony wymieniał ,czy robił przegląd klimy …weżcie wy sie puknijcie w te wasze puste bańki
Dobra – niech mi ktoś wytłumaczy:
1. Do pożaru dochodzi o godzinie 16:00, ofiar w ludziach brak.
2. Straż pożarna przybywa po kilku minutach (oni zawsze są po kilku minutach) i szybko gasi trupa.
3. Policja staje za trupem i blokuje pas ruchu.
4. Właściciel na własny koszt (lub z Assistance/AC) zamawia lawetę, w międzyczasie służby porządkowe uprzątają to, co zostało po strażakach.
No dobra, w normalnym kraju to góra 16:30-17:00 i ruch puszczony z powrotem obydwoma pasami.
Jechałem po 18:00 – stała policja, stał wrak, ani śladu lawety, ani śladu służb sprzątających.
słowo klucz „normalnym” (w normalnym kraju)
Wreszcie kupi sobie bez skrupułów prawdziwe auto…
Przecierające się przewody to norma w Renówkach. Dochodzi do zwarcia i problem gotowy.
Pożar instalacji elektrycznej powstaje zwykle przez Januszy elektryki, którzy samodzielnie montują ledy, CB radia itp. bez podstawowej wiedzy w tym temacie.
Ja obstawiam LED-y podłączone bezpośrednio do akumulatora…
no własnie, poruszyłeś ciekawy temat.. zastanawiam się dlaczego do diabła policja nie zabiera takim „driverom” dowodów rejestracyjnych: takie instalacje nie mające żadnych certyfikatów bezpieczeństwa,, samoróbki są zwyczajnie niebezpieczne. Druga sprawa to widoczność takiego auta jest po prostu żadna, po 3cie czy te ledy itp. mają homologacje? na pewno nie- więc ich używanie jest niezgodne z Kodeksem Drogowym i warunkami oświetlenia auta. Policjo droga – do roboty 🙂
Zapewniam cię ze wszystke ledy sprzedawane w PL mają homologację (E) nawet Chińczycy oferują na alix…..e z homologacją co do natężenia światła i czasu pracy to jest kiepsko,jak nie wiesz to nie pisz bzdur
I to potwierdza fakt, że niepotrzebne są te gaśnice w samochodach, a wręcz niebezpieczne. Jest wiele przypadków poparzeń z tego powodu, że ktoś próbuje ugasić pożar samochodu. Nielogiczne jest to, że gaśnice musisz mieć, ale mimo iż jest obowiazek udzielenia pierwszej pomocy apteczki nie musisz wozić..
Jak widać pożar, to lepiej uciekać niż go gasić, bo może się to gorzej skończyć. Wrak i tak skończy na szrocie albo u mirka.
Jestem więcej jak przekonany że mechanior nabił klimę gazem do zapalniczek i skutek szybko się pojawił