Myślała, że pomaga wnukowi. Straciła 13 tys. złotych
19:00 06-11-2018
W poniedziałek na telefon stacjonarny 87-letniej mieszkanki Białej Podlaskiej zadzwonił mężczyzna. Rozmówca podawał się za wnuka 87-latki. „Wnuczek” tłumaczył kobiecie, że ma zmieniony głos, bo jest chory.
Po chwili słuchawkę przejął drugi mężczyzna podający się za policjanta. Twierdził, że wnuk spowodował wypadek i aby nie zostać aresztowanym potrzebuje pieniędzy. Miała być to kwota 40 tys. zł.
Oszust tłumaczył, że doszło do wypadku, gdy wnuczek jechał razem z synem i synową pokrzywdzonej do lekarza. Poprosił również, by gotówkę którą posiada przekazała mężczyźnie, który po nią przyjdzie.
Starsza kobieta uwierzyła w historię oszusta. Postanowiła również pójść do banku, gdzie wypłaciła posiadane oszczędności. Jak ustalili mundurowi 87-latka przekazała sprawcy 13 tys. zł. Była przekonana, że gotówkę przekazuje prawdziwemu policjantowi, by „ratować” wnuczka. Teraz oszusta szukają policjanci.
(fot. pixabay.com – ilustracyjne)
Ile to już lat to się dzieje? W bankach powinni przed każdą wypłatą większej gotówki dziadkom zapytać czy nie są oszukiwanie i nie powinni jeszcze raz zadzwonić do wnuczka /tego właściwego/. Tyle. Co Ci starzy ludzie mają w mózgach?
Jak miała wysłać Rydzykowi na radio co ma ryja, lepiej jak oddała potrzebującemu
W jakim świecie żyją ci ludzie? To już chyba nawet z ambony przestrzegają. W tv, w radiu, w gazecie… O internet nie posądzam. A u nich nadal zero świadomości. Ale konto w banku ma i umie się posłużyć, więc jeszcze nie kompletna demencja…