Motocykl stanął w płomieniach po zderzeniu z polonezem. Jedna osoba trafiła do szpitala
14:15 09-04-2018
W niedzielę przed godziną 18 w miejscowości Siennica Różana doszło do zderzenia pojazdu marki Polonez z motocyklem.
Policjanci pracujący na miejscu zdarzenia ustalili, że kierująca polonezem 53-latka nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu motocykliście. W wyniku otarcia pojazdów kierujący jednośladem 28-latek przez około 50 m sunął się po jezdni, a motocykl stanął w płomieniach i spłonął prawie doszczętnie.
Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego, który przetransportował poszkodowanego motocyklistę do szpitala.
Kierujący pojazdami byli trzeźwi. Za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym kierującej polonezem zatrzymano prawo jazdy. Ponadto zostanie przeciwko niej skierowany do sądu wniosek o ukaranie.
2018-04-09 14:08:07
(fot. Policja Krasnystaw)
Gdybym był na miejscu tej kobiety to żądał bym przed sądem ustalenia prędkości z jaką poruszał się motocyklista, bo jeśli jechał za szybko to on jest winny bo kierująca polonezem nie wiedziała, że dojedzie on do skrzyżowania w tak krótkim czasie.
Dobrze że nikomu nóg nie urwało !!! Hahahahaha
eksperci po kolei, „eL” masz prawo jazdy ? jeżeli tak to powieś na ścianie i porzucaj w nie rzutkami bo do tego tylko ci się przyda, skoro kierowca nie jest w stanie określić odległości i prędkości z jaką porusza się inny pojazd, nie wie kiedy może wyjechać to samochód w odstawkę idzie, nie bronię nikogo tutaj bo nie znam okoliczności ale takie gadanie, że motocyklista jechał za szybko to tylko pierd……e bez sensu, nie trzeba jechać 200km/h żeby motocykl przytarł 50m po jezdni, pojęcia nie macie to nie piszcie, motocyklista ma tylko kask i ubranie, podczas wypadku przy 50km/h bezpośrednio zderza się z np. samochodem, nie chroni go ani pas ani karoseria, nie trzeba wcale zapier…ć,
Logika obrońców łachmytów na szlifierkach:
> Skąd wiecie, że jechał 200 km/h??? Macie radar w oczach??
> Baba jest winna, bo kierowca powinien bezbłędnie ocenić zarówno odległość, jak i prędkość zbliżającego się pojazdu (czyli mieć „radar w oczach”)
eL ma rację. Średnio rozgarnięta papuga spokojnie wybroni kobietę i mam nadzieję, że to jeszcze on jej będzie płacić odszkodowanie.
Jak bydle zabiło motocyklistę skręcając z Lipowej w Sądową kilka lat temu, to też wszyscy mówili, że „szaleli”, że „jechali grubo ponad 100 km/h”, że „kierowca nie miał najmniejszych szans”.
Kierowca poszedł pierdzieć w pasiaki, a biegły stwierdził, że motocyklista jechał 65 km/h.
200 kg motocykl zatrzyma się z 90km/h na 45 metrach, wliczając czas reakcji droga całkowitego zatrzymania to jakieś 75 metrów. Motocykl to nie samochód, hamuje gorzej.
To trzeba jeździć ostrożniej i brać poprawkę na to, że jest się gorzej widocznym niż w samochodzie i inni mogą nas nie zauważyć.
Suzuki TL1000 ??
znawcy internetowi nie mają pojęcia i takie głupoty piszą, byłem na miejscu wypadku polonez wyjeżdżał z posesji i uderzył w prawy bok motocykla, nie było tom żadnej wielkiej prędkości motocykl niefartownie się wywrócił paliwo się wylało i się spalił kierowca motocykla ma tylko kilka zadrapań a to było zx9r