Mieszkaniec naszego regionu uciekał przed policją. Radiowóz dachował, kierowca jest poszukiwany

Wszystko wydarzyło się w minioną środę rano w Gdyni. Funkcjonariusze tamtejszej Komendy Miejskiej Policji prowadzali na ul. Kontenerowej rutynowe kontrole samochodów. Około godziny 8 postanowili zatrzymać do kontroli nadjeżdżającą toyotę. Siedzący za kierownicą mężczyzna zignorował dawane mu znaki do zatrzymania i zaczął uciekać. Funkcjonariusze ruszyli w pościg.

Uciekinier wyjechał z miasta i zaczął się kierować w stronę lotniska. Na drodze wojewódzkiej nr 100, pomiędzy Kosakowem a Dębogórzem, doszło do zdarzenia drogowego. Ścigający toyotę radiowóz, na łuku jezdni wypadł z drogi i dachował. Na miejsce przyjechały kolejne załogi, jednak uciekiniera nie udało się zatrzymać. Porzucił on auto w pobliskim lesie i oddalił się pieszo.

Jak się okazało, toyota w grudniu ubiegłego roku została skradziona na terenie Szwecji. Kierowca w środę przypłynął promem do Polski i najprawdopodobniej usiłował dostarczyć auto do „dziupli”. Jak ustalili policjanci, uciekinier to mieszkaniec naszego regionu, dokładnie gminy Cyców w powiecie łęczyńskim. Jak nas poinformowano, jest on doskonale znany policjantom, był już wielokrotnie zatrzymywany za różnego rodzaju przestępstwa. Odsiadywał też wyroki za przestępstwa przeciwko mieniu oraz przestępstwa narkotykowe. Pomimo zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań, mężczyzna wciąż się ukrywa.