Komendant straży miejskiej zatrzymany za jazdę po pijanemu. Miał ponad promil alkoholu
11:33 27-12-2014
W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia funkcjonariusze policji z Międzyrzeca Podlaskiego patrolując ulice miasta kontrolowali także trzeźwość kierowców. Około godziny 22 na ul. Lubelskiej zatrzymali do rutynowej kontroli samochód osobowy. W trakcie badania alkomatem okazało się, że kierowca miał 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Za kierownicą pojazdu siedział komendant straży miejskiej z Międzyrzeca Podlaskiego. Mężczyzna już stracił prawo jazdy, teraz odpowie przed sądem za jazdę w stanie nietrzeźwości. Czyn ten jest przestępstwem i grozi za to kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Międzyrzecka straż miejska nie ma szczęścia do trzeźwości swoich zwierzchników. Poprzedni komendant także wyleciał z powodu alkoholu. Zdarzenie miało miejsce we wtorek, 7 maja br. Około godziny 22 dyżurny policji otrzymał telefon z informacją, że komendant straży pije w jednym ze sklepów piwo. Patrol który przyjechał na miejsce potwierdził zgłoszenie, gdyż zastał w sklepie komendanta Mirosława M., który stał w środku trzymając w ręku otwarte piwo. Na widok funkcjonariuszy natychmiast je odstawił. Mundurowi za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym postanowili zastosować wobec komendanta mandat karny. Jednak to najwyraźniej nie spodobało się Miłosławowi M., który zaczął być agresywny wobec interweniujących policjantów.
Jak wyjaśniali wtedy mundurowi mężczyzna ich lekceważył, nie chciał wykonywać poleceń, odmawiał podania danych osobowych a później był wulgarny oraz obrażał interweniujących policjantów m.in. ich wyzywając. Policja wobec komendanta straży miejskiej skierowała sprawę do Prokuratury Rejonowej w Radzyniu Podlaskim. Oskarżono go z 226 art., Kodeksu Karnego, który mówi: Kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Burmistrz po całym zdarzeniu zawiesił Mirosława M. w pełnieniu obowiązków i powołał zastępcę.
Jak widać zastępca wziął przykład ze swojego poprzednika i również długo nie piastował powierzonego mu stanowiska.
2014-12-27 10:42:25
(fot. lublin112.pl)
powinno zlikwidować się straż miejską, nie słyszałem jeszcze żeby jakiś strażnik miejski zrobił coś pozytywnego. zwykle strażnicy to zwykłe pustaki które nie dostały się do policji a wydaje im się że są mistrzami świata.
Komendant straży miejskiej !!!
No, cóż – łapał wilk razy kilka, aż złapano i wilka !
Teraz pewnie będzie udowadniał wszem i wobec, że ponad jeden promil to on miewa po 30 kroplach żołądkowych na łyżce cukru.
Rozwiązać to w [***]
i bardzo dobrze na bruk te łąjzy
To trzeba mieć nas.ane w głowie. Ciepła, dobra posada a i tak narobi pod siebie – jak i politycy.
Ukarać wszystkimi paragrafami jakie są możliwe do tego czynu i przywołać ich do porządku, bo czują się jak kowboje , zamiar był by pomagać ludziom a oni więcej szkody robią , wdać kto tam pracuje, osiłki, którzy umieją bić za brak dokumentów , ochlaje to jest tak jak nie dobiera się odpowiednich osób, Mówią jaki przywódca, taki stado. I to jest prawda.
jeden lepszy od drugiego … wypad z roboty i do pierdla… przyklad daje ludziom super … a do ustawiania radaru to pierwsi…
Musiałą ta „straż wiejska” nadepnąć policji na odcisk skoro nie rozlazło się po kościach jak to zwykle bywało tylko złapali gościa za łeb i teraz beknie za jazdę na bańce
myślał że wszystko mu wolno a tu zaskoczenie straż miejska jest nie potrzebna tylko stawiają trójnogi w krzakach a sami idą spać
DZIWNYM ZBIEGIEM OKOLICZNOŚCI POLICJA ZATRZYMAŁA DO RUTYNOWEJ KONTROLI KOMENDANTA STRAŻY MIEJSKEJ
Prawda? To takie dziwne że ktoś podróżuje prywatnym autem i policja zatrzymuje go do rutynowej kontroli… strasznie dziwne! 😐