Miał być wybuch, był głupi żart
09:00 19-09-2014
W czwartek około godziny 14-tej służby ratunkowe przyjechały na ulicę Kurantową w Lublinie. Jak ustaliliśmy, wpłynęło anonimowe zgłoszenie o wybuchu gazu w tym miejscu. Okazało się jednak, że do żadnego niebezpiecznego zdarzenia nie doszło i ktoś zrobił sobie najprawdopodobniej głupi żart. Jak nas poinformowano, policja już ustaliła numer z którego nawiązano połączenie, trwają czynności związane z ustaleniem i zatrzymaniem żartownisia.
Galeria zdjęć
Okazuje się, że podobnych fałszywych alarmów w ostatnich dniach było więcej. Związane one były z załączanymi się czujnikami przeciwpożarowymi, które montowane są w budynkach i podłączone do systemu powiadamiania straży pożarnej. W środę wieczorem strażacy jeździli m.in. na ulicę Popiełuszki a także na ulicę Zana. W obu przypadkach nie ustalono źródeł ognia.
Galeria zdjęć
W czwartek podobny sygnał nadszedł z Wydziału Chemii UMCS. Tak jak w poprzednich przypadkach, po przyjeździe na miejsce okazało się, że był to fałszywy alarm.
Galeria zdjęć
Informację o zdarzeniach oraz zdjęcia otrzymaliśmy od czytelników. Maciej, Bartek, DZIĘKUJEMY!
(fot. nadesłane)
2014-09-19 09:00:57
chyba się wdała literówka w tytule;)
Nooo, zrozumiałam, że zdjęcia są głupim żartem z prawdziwego wybuchu 🙂
moze szykuja sie do napadu i robia sobie zarty aby potem bylo obojetnie?
A może to „zielone ludziki” Putina sprawdzają lubelskie służby?