Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Mężczyzna leżał na brzegu Zalewu Zemborzyckiego. Interweniowały służby ratunkowe

W piątek rano służby ratunkowe interweniowały w rejonie Zalewu Zemborzyckiego. Zgłoszenie dotyczyło mężczyzny znajdującego się w wodzie.

W piątek około godziny 8 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, że w Zalewie Zemborzyckim, w rejonie ul. Krężnickiej znajduje się mężczyzna.

Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego, straż pożarna i policja.

Po przyjeździe na miejsce okazało się, że mężczyzna leżał na brzegu zbiornika w bliskiej odległości od wody, był przytomny. Z relacji osoby mieszkającej nieopodal miejsca zdarzenia wynikało, że od rana spożywał on alkohol, po czym przewrócił się w rejonie brzegu.

Mężczyzna trafił pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego. Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia.

IMG_20180413_084236

IMG_20180413_083804

IMG_20180413_084411

IMG_20180413_083525

2018-04-13 09:11:23
(fot. lublin112.pl)

14 komentarzy

  1. A myślałem że może przypłynął ze Szwecji dlatego taki zmęczony 😉

    • Czołgał się do wodopoju kac podleczyć , a ktoś zamiast pomóc mu umoczyć ryja , to wezwał kroplówkę .
      Co za nadgorliwość .

  2. Do pijaka przyjeżdżają wszystkie służby, to już koniec świata bliski.

  3. No i jak zwykle jakiś moczymorda ma zapewnioną lepsza opiekę, niż normalny trzeźwy człowiek, który na co dzień chodzi do pracy, płaci składki, podatki itd. Byle żul z rozbitą głową przy upadku na chodnik, zalany w trupa, który niejednokrotnie śmierdzi jak latryna – trafia na SOR jak jakiś król i ma na cito robiony komplet badań. Natomiast zwykły człowiek, który de facto płaci za takie akcje, jak sam pójdzie skorzystać raz na kilka lat ze służby zdrowia, to kolejki, wyczekiwania i spychologia na każdym kroku. Łatwiej umrzeć, niż się zdiagnozować, nie mówiąc nawet o wyleczeniu.
    Znam to z własnego doświadczenia.

    • czyli jaki z tego wniosek?
      Zalej się w trupa, wywróć na chodniku rozbijając facyjate i też będziesz mieć wszystko na CITO.

  4. „Byle żul” to też człowiek i nie zapominajcie, że nikt nie zna swojej przyszłości na 100%. Każdy z nas może wylądować jako bezdomny na ulicy. Więcej empatii, mniej jadu na dzisiaj każdemu życzę 😉

    • Myślę, że nie każdy może wylądować na ulicy jako bezdomny, a już na pewno nie jako alkoholik, do tego trzeba się przyczynić samemu.

  5. jeśli obok niego leżała sterta śmieci, to na powno podpity wędkarz był

  6. Czy ten człowiek, który narobił takiej paranoi i zawiadomił służby ratownictwa jest z pełna rozumu? To naprawdę tak cieżko ruszyć 4 litery i podejść, zobaczyć co się dzieje z człowiekiem, zamiast od razu chwytać za telefon i jeszcze dopowiadać do tego historię?
    Ja już chciał zrobić pijaczkowi psią pszysługę to mógł zawiadomić policję, po tym jak by się upewnił że gościu wcale nie dryfuje tylko leży na brzegu. Zjechał by na hotel za 300 zł, tam by się nim odpowiednio zaopiekowali. A tak niepotrzebnie rozdysponowano zastęp strażaków i ekipę ratowniczą.

  7. Artykuł na Lublin112 o „panu który od rana spożywał alkohol” i następnie „przewrócił się w rejonie brzegu”. Odkrycie – około 1/3 wyjazdów karetek pogotowia dotyczy właśnie takich panów „też ludzi”. Proponuję w następnym odcinku opisać życie i codzienne problemy tego „też człowieka” oraz przeprowadzić z nim wywiad. Czas przestać czytać ten portal. Poziom dosięgnął dna i kopie głębiej.

    • Obiektywny, niezwyczajny, ale fajny

      I bardzo dobrze, że piszą o takich sytuacjach. Przynajmniej społeczeństwo wie, na co idą ich pieniądze. Pomoc pijakom to dla służb ratunkowych nie tylko zajęcie czasu, który mogli by poświęcić naprawdę potrzebującym, do tego ogromne koszty. Po każdym transporcie takiej osoby karetka czy radiowóz jest wycofywany do dezynsekcji. Nie mówiąc już o kosztach. Kolejna sprawa to zgłoszenia nieprecyzyjne. W tym przypadku było tak samo. Osoba podała, że mężczyzna leży metr od brzegu, głową w dół. Dla dyżurnego oznaczało to, że znajduje się w wodzie i nie żyje. Także pac anie najpier zrozum przesłanie a później się wypowiadaj.

      • Rozumiem że odsłuchałeś rozmowę dyżurnego czy tylko fantazjujesz po alkoholu? Dla dyżurnego to nic nie oznaczało. Dyżurny wysyła służby do wszystkiego co budzi jakiekolwiek wątpliwości bo tak samo siedzi nad nim prokurator jak nad załogą karetki pogotowia. Dlatego dyżurny wysyła do wszystkiego, a karetka przywozi wszystko do SORu. I nie bądź taki mądry, wszechwiedzący internetowy napinaczu, ponieważ primo – nie rozumiesz pojęcia dezynsekcja, secundo – nie masz pojęcia kiedy i jak się dezynfekuje karetkę. Idź odrób lekcje na poniedziałek to lepiej zrobisz.

Z kraju