Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Marsz Równości przeszedł przez Lublin. Poleciały kamienie, policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych (wideo, zdjęcia)

Regularne bitwy z policją, rzucanie kamieniami i butelkami, ciągłe wyzwiska, uszkodzone samochody – w takiej atmosferze przebiegały sobotnie dwa, przeciwne sobie zgromadzenia na terenie Lublina. Na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał.

W sobotę niespokojnie było w centrum Lublina. Wszystko z powodu dwóch, przeciwnych sobie zgromadzeń. Pierwsze to Marsz Równości, o którym głośno było w ostatnich dniach w całym kraju. Wszystko z powodu kontrowersji, jak też decyzji zabraniających jego organizowania, którą wydał Urząd Miasta. Została ona poparta przez Sąd Okręgowy, jednak później uchylona przez Sąd Apelacyjny. Podobnie było z decyzjami dotyczącymi kontrmanifestacji, jaką zapowiadały środowiska narodowe.

Punktualnie o godzinie 13 oba marsze wyruszyły z Placu Zamkowego. Wzięło w nich udział około 1,5 tys uczestników. Trasa Marszu Równości została wyznaczona przez ulice: Kowalską, Lubartowską, placem Łokietka, deptakiem, placem Litewskim, Krakowskim Przedmieściem, Al. Racławickimi do Placu Teatralnego. Całość była zabezpieczana przez kilkuset funkcjonariuszy.

Od samego początku było bardzo niespokojnie. Pomimo sporych sił policji, które zabezpieczały przemarsz, w stronę uczestników zaczęły lecieć race dymne. Marsz został więc skierowany zmienioną trasą, przez al. Tysiąclecia i ul. Świętoduską. Tam, na wysokości ul. Staszica, na drodze marszu znów stanęli kontrmanifestanci, którzy zablokowali możliwość przejścia. Wtedy do akcji ruszyli policjanci. Kordonem starali się zepchnąć blokujące osoby z jezdni. Użyto gazu łzawiącego i armatek wodnych.

Po kilkunastu minutach przepychanek, przemarsz ruszył w dalsza drogę, w kierunku deptaka. Z każdej strony słychać było przekleństwa, wyzwiska i niepochlebne okrzyki kierowane do uczestników Marszu Równości. Jednocześnie kontrmanifestanci zaczęli swoją złość kierować na funkcjonariuszy. W ich stronę poleciały kamienie i szklane butelki. Uszkodzonych zostało kilkanaście samochodów należących do mieszkańców Lublina, które były zaparkowane wzdłuż ul. Świętoduskiej. W pojazdach zostały uszkodzone szyby i karoseria.

Po raz kolejny kontrmanifestanci starali się powstrzymać przemarsz ustawiając się na deptaku. Organizatorzy marszu przez megafony prosili policję o pomoc w zapewnieniu im bezpieczeństwa. Doszło do regularnej walki z policjantami, którzy po raz kolejny starali się usunąć z drogi przeciwników marszu. Ponownie w ruch poszedł gaz, wtedy w stronę mundurowych zaczęto rzucać wyposażeniem zabranymi z pobliskich ogródków gastronomicznych. m.in. krzesłami. W ruch poszły też kamienie i butelki. W końcu przy ciągłych wyzwiskach, uczestnicy marszu dotarli na placu Litewskiego.

Wtedy w tłum rzucona została potężna petarda. Z informacji, jakie nam przekazano, nikt nie ucierpiał. Regularne potyczki i przepychanki trwały aż marsz dotarł na Plac Teatralny. Kilkadziesiąt najbardziej agresywnych osób zostało zatrzymanych przez funkcjonariuszy. Manifestacje zakończyły się o godzinie 15.

(fot. wideo lublin112.pl)

111 komentarzy

  1. Czy ktoś może się orientuje jak sprawnie w domowych warunkach przeciąć cegłę klinkierową na pół ?

  2. Marsz pedałów powinien poruszac sie po ścieżce rowerowej !

    • kładziesz cegłe w salonie na stole odpalasz szlifierkę kątowa koniecznie tarcza musi byc nacinana i tniesz, po przecięciu warzysz obydwie połówki jesli któras jest cieższa to szlifujesz aby waga się zgadzała:-))

  3. Zboczeńców spalić na stosie.

  4. Idee tego marszu są chore.
    Nigdy się nie zrównacie ze zdrowymi związkami kobiety i mężczyzny.
    Powiedzcie jaka to ma być , że mężczyzna mężowi urodzi dziecko? 🙂

  5. Dziś homusy a jutro kto wie… Może pedofile ! Przecież to normalne powiedzą. !

  6. A czy jak nazbiera się pewna grupa lubiących miłość ze zwierzętami to granie się to normalne? NIE. ! tak samo jak homusy. Takie marsze sa niedopuszczalne ! To jest jawne propagowanie zwyrodnienia seksualnego !

  7. Wydaje mi się, że następuję jakaś społeczna niesprawiedliwość – zoofile w ogóle mają ciężko, miłośnicy małych dzieci również. Teraz zaczyna się nagłaśniać miłość do dzieci w wykonaniu panów w czarnych sutannach – a kochających inaczej się hołubi i pozwala im w weekend – gdzie nasilenie ruchu na ulicach jest olbrzymie (tak mi to ostatnio Sąd Rejonowy w wyroku uzasadnił) na blokowanie centrum miasta i stwarzanie olbrzymiego zagrożenia poprzez ich przeciwników. W czym przeszkadzają ? Niedobrze mi się robi gdy słyszę – chrześcijanie LGTBQ – w domu mego ojca jest wiele mieszkań, starczy ich dla wszystkich. To jednakże macie chyba innego ojca niż chrześcijanie. Bo nigdzie w Biblii nie spotkałem pochwały odmienności. Czy my wzorem kochających inaczej mamy organizować parady normalności ? Żeby pokazać, że mamy prawo do życia w normalności. Oraz, że niekoniecznie chcemy oglądać trzymających się za ręce facetów. Jak dziecko podrośnie to mu opowiem, że czasem bywa tak, że tatuś robi mamusi loda?

Z kraju